Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Pogoń pokoleń - o co chodzi?

Ilość postów: 77 | Odsłon: 4736 | Najnowszy post
  • Pogoń pokoleń - o co chodzi?

    Mój pradziadek gonił po to żeby dziadkowi było lepiej . Dziadek gonił , żeby było lepiej mojemu ojcu . A mój ojciec , żeby było lepiej mnie . Z kolei ja gonię , żeby było lepiej moim dzieciom . Które pokolenie najlepiej goniło i za czym ?

    Gdzie tu sens ?

    Gość_adam
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi?

      To normalna i naturalna rzecz tylko mam wrażenie , że każde pokolenie porządnie zostało oszukane .

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi?

        no to nie goń za niczym i po problemie

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 4

      Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi?

      Pradziadek byl fornalem u dziedzica i sobie chwalil. Dziadek konikiem swoj splachetek obrabial i nie narzekal. Ojciec Ursusem brykal po 2 ha i z 5 dzieciakow odchowal. A Ty co? Hektarow ze sto, dzieciak jeden, za to ciagniki trzy i pelno innych maszyn. 2 samochody albo i trzy. A czasu wypic flaszeczke z sasiadem nie masz.

      pismen
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi?

        Pismen nie rozumiem czy znów chcesz powiedzieć , że jest dobrze ?

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi?

          drogi Pismenie wyczuwam u ciebie żal że nie zostałeś na tatusiowych hektarach tylko wybrałeś lekkie życie w mieście.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

            Szczegolnie, ze tatus ich nie mial. B

            ajka tyczyla pogoni pokolen. Pradziadek mial bide, dziadek mial bide, ojciec mial bide i nie narzekali i czas mieli, a obecne pokolenie nie tylko bidy ale i czasu na nic nie ma. Obserwacja jak niektorzy pedza ku nicosci.

            pismen
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

              Mam na imię Rysiek i czytając te wszystkie wpisy powiem Wam wszystkim , że nie jest tak źle , bo mnie się jakoś układa wszystko dobrze . Mam jakieś tam porażki w życiu , ale ogólnie nie jest źle . Mam 38 lat , ukończyłem zawodówkę w Bałtowie (super szkoła polecam) , a od 11 lat pracuję w ostrowieckej hurtowni . W sumie to z tą robotą to miałem farta , bo na polu w żniwa traktorzysta był trochę pijany i nie zauważył mnie . Pojechał mi po nodze , ale wszystko dobrze się skończyło , bo dostałem grupę taką bez kasy , ale za to robotę mam super . Trochę tatuś mi pomógł , bo to nasza hurtownia to zakład pracy chronionej , a tatuś strużuje tam i codziennie rano otwiera bramę Prezesowi i głęboko mu się kłania . Zarabiam całkiem nieźle , bo ostatnio razem z premią wziołem 1280 zł na rękę . Zaraz musiałem lecieć do Pks kupić bilet miesięczny za 120 zł , ale dobrze się składa bo po drodze jest bank i przy okazji wpłaciłem 100 zł na ratę komputera . Zostało mi jeszcze 9 rat , ale mówię wam , że mam go już trzy lata i śmiga jak nowy .

              Ostatnio w hurtowni było zebranie . Coś mówili o krzyzysie i o tym , że mozemy mniej zarabiać . Trochę się przestraszyłem , że hurtownia upadnie , ale potem kierownik magazynu uspokoił mnie , że nie jest tak źle i Prezes robi to dla naszego dobra .

              Jednak jest kryzys , bo w tą sobotę kierownik nie kazał mi i kilku chłopakom przychodzić na zmianę . Nie mogłem spać całą noc i ciągle myślałem o hurtowni . W ogóle byłem tak rozbity , że nie wiedziałem co ze sobą robić . Rozumiem , żeby mieć niedzielę wolną , ale w sobotę nie wiedziałem co robić .

              Chciałem kupić samochód , bo w sumie przez te lata pracy uskładałem w Pko 4200 zł . Całkiem niezła sumka . Wziołem jednego chłopaka znajomego mechanika i pojechaliśmy Pksem do Sandomierza na giełdę . Nie kupiłem nic , bo mama mówiła mi , żebym kupił jakieś zachodnie auto nie starsze niż 10 letnie . Było takie jedno , ale nie chaciało zapalić i zrezygnowałem . Szkoda tylko , bo starciłem na tym wyjeździe dwie stówki , ale resztę wpłaciłem znowu do Pko .

              Miałem kiedyś dziewczynę w sumie to chyba narzeczoną . Składaliśmy już na ślub , ale pojechała z jakimś kolegą do Angli . Po co ? Trudno mi o tym pisać , ale powiedziała , że woli funty , ale przecież miałem złotówki w Pko i też mogłem zamienić je funty . Żałuję tylko , że nie odważyłem się jej pocałować .

              Kiedyś pokłóciłem się z mamą . Postanowiłem , że się usamodzielnię i kupię w Ostrowcu kawalerkę . Wziołem w hurtowni dzień wolny i poszedłem do Pko zapytać o kredyt na mieszkanie . Złożyłem wniosek i czekałem trzy dni . Z daleka ta miła Pani bardzo się do mnie uśmiechała i myślałem , że już mam kredyt , ale okazało się , że nie mam zdolności kredytowej i musiałbym mieć jakiś większy własny wkład w zakup mieszkania . Powiedziałem Pani , że przecież mam 4 tysiące na koncie , ale to było za mało . Przy podpowiedzi Pani namówiłem tatusia , żeby po kryjomu przed mamą dołączył się do moich dochodów to może wtedy , ale niestety mam się zgłosić jak poprawią się moje zarobki . Pytałem kierownika o podwyżkę , ale pwiedział , że jest kryzys i nie da się .

              Lato było bardzo miłe , bo po sąsiedzku przyjechał mój kuzyn i rówieśnik Peter (dawniej wołaliśmy na niego Piotrek ) , który wyprowadził się z wujkiem i wujenką do Niemiec jak miał pięć lat , ale co roku przyjeżdżał na wakacje . Nie widzieliśmy się 15 lat . Przyszedł mnie odwiedzić , bo co wakacje jako dzieci byliśmy nierozłączni . Ucieszyłem się , jak powiedział , że też pracuje w hurtowni . Pochwaliłem się , że dobrze zarabiam , ale pokiwał tylko głową . Nie wiem o co mu chodzi i trochę mnie tym zdenerwował . Powiedział , że we wsi niewiele się zmieniło przez te lata i u nas w domu też . Zupełnie mnie wkurzył , bo ostatnio robiliśmy malowanie , a na wiosnę malowałem z tatusiem farbą olejną okna i rynny , a i płot od strony lasu jest nowy . W przedsionku podknoł się i spojrzał pod nogi . Mówi , że pamięta ten czerwony dywan . No ja też go lubię , bo w sumie dobrze się trzepie .

              Pojechałem z kuzynem Peterem na targowicę do Ostrowca . Samochód ma fajny , jakieś Bmw , ale w sumie to nie była przyjemna dla mnie jazda , bo strasznie mi wiało zimnym po nogach . To chyba była klimatyzacja , ale nie spytałem . Stopy w sandałach strasznie mi zmarzły , aż kupiłem sobie pięć par skarpet na targu za pięć złotych i jedną parę założyłem na powrotną drogę .

              Dzisiaj idę już spać , bo jutro muszę wstać przynajmniej o drugiej . Sąsiad mnie podwiezie , bo rozwozi chleb , a ja muszę rano lecieć mamie w kolejce po kartę stanąć do kardiologa , bo w zeszłym tygodniu się nie udało .

              Potem mama mnie zmieni , bo idę na siódmą do hurtowni na pierwszą zmianę . Może jutro coś napiszę .

              Gość_rysiek
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                Rysiek jesteś moim idolem .

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                  No to Rysiu rozpisałeś się , ale czekam na dalsze opowieści .

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 13

                Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                no, rysiek, poczekaj, niech no tylko pismen siądzie do kompa.

                już on ci wytłumaczy - zacznie od tego, że pada deszcz, przeleci zgrabnie przez niedolę chłopstwa pańszczyźnianego, a skończy na fotoradarach i drogach, których coraz więcej, a podróżowanie nimi - coraz tańsze.

                W międzyczasie przywali jeszcze kaczynskiemu, po czym w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku - utworzy nowy wątek z jakimś cytatem z np. wprost.pl

                oj, rysiek, rysiek - ale się wkopałeś :)

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 14

                Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                Jejku od dawna nic tak dobrego nie czytałam . Rysiek jesteś prawdziwy czy jakiś "poeta" to pisze . Jak dla mnie wielki szacun i czekam dalej jak wrócisz z hurtowni .Pozdrawiam

                Gość_ola
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                  Nie no Rysiek ... rewelka !

                  Wariatka
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                    Rysiek,prosimy o więcej!!!

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 19

                    Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                    Bardzo ciężko było wstać tak rano . Nie wiem jak ten sąsiad daje radę tak rano codziennie chleb rozwozić , ale w sumie to dobrze zarabia , bo wziął podobną pensję do mojej . Dojechaliśmy na miejsce na drugą trzydzieści . Byłem już ósmy w kolejce i do szóstej bardzo zmarłem na dworzu . Potem przyszła mama , a ja poszedłem do pracy . Do lekarza się nie dostała , bo pielęgniarka wyciągnęła tylko sześć kart , bo taki jest limit , a kto chce to od południa prywatnie . Mamusia nie zapisała się prywatnie , bo przez zimę kury słabo jajka niosą i nie ma pieniędzy .

                    Teraz po nowym roku był u nas ksiądz proboszcz . Mówiłem głośno modlitwę , żeby nie pomyślał , że jestem niewierzący . Tatuś martwił się , że do koperty włożył 50 zł i może to być za mało , ale jak ksiądz zajrzał do koperty to chyba było dobrze , bo powiedział , że sąsiedzi mają słabą wiarę , bo dali 20 zł .

                    Nie pamiętam w którym to było roku , ale dwóch takich chłopaków od nas ze wsi wyjechało do Anglii . Szkoda mi ich , że tak daleko są od domu . Kiedyś oglądałem wiadomości i był tam taki jeden rudy pan (tatuś mówił , że to premier) , który mówił , że u nas jest zielona wyspa i wszyscy z Anglii , Irlandii i innych krajów spokojnie mogą wracać do domów . Na drugi dzień załatwiłem sobie od ich kuzynki sklepowej angielski adres do nich i wysłałem im widokówkę z dinozaurami z Bałtowa . Napisałem im , żeby wracali , bo u nas jest zielona wyspa i jest dobrze . Trochę czuję się nieswojo , bo ani nie wrócili , ani nie odpisali . Ja bym wrócił .

                    Tata jest zły , bo psuje nam telewizor kolorowy . Nie wiem co będzie , bo lubię ten telewizor . Nawet jego nazwa Rubin podoba mi się .

                    W niedzielę jak czyściłem rower to znowu ze złości sczerwieniałem . Przypomniał mi się ten mój kuzyn z Niemiec Peter , jak był zdziwiony , że mam swój rower jeszcze od komuni . Nie wiem o co mu chodzi , ale mój Jubilat jest dobrze utrzymany . Ma nawet jeszcze naklejki . Zresztą jest po remoncie , bo ma nowe opony , dętki i łańcuch . Lubię ten rower i innego bym nie chciał .

                    Minął prawie rok , a ja nie mogę nic zaoszczędzić na koncie w Pko . Nie wiem jak to się dzieje , ale przecież nie jestem rozrzutny tylko zawsze kupuję to co najtańsze i potrzebne . Długo o tym myślałem i doszedłem do wniosku , że muszę bardziej oszczędzać . Po prostu jestem zawiedziony , bo myślałem , że w tym roku odłożę z 500zł .

                    Wczoraj w hurtowni mieliśmy zrzutkę po 10 zł . Tak kazał kierownik , bo gdzieś po magazynie lata szczur i towar niszczy . Musimy go złapać , bo przecież to nie wina Prezesa , że ten szczur tak nam dokucza i robi szkody .

                    Mieliśmy dzisiaj w hurtowni wielkie wydarzenie , bo Pan Stefan z biura odchodził na emeryturę . Całe życie pracował tutaj . Pamięta czasy jak był to państwowy zakład . Pan Stefan pamięta po imieniu wszystkich właścicieli . Szczęściarz , bo dostał wysoką emeryturę . Chwalił się , że 1138 zł na rękę . Ktoś w pracy powiedział , że Pan Stefan pewnie już od tygodni planuje jakąś podróż zagraniczną . Ja tam na początku z tym wyjazdem tak do końca nie wierzyłem , ale przypomniało mi się jak ten rudy pan w telewizji mówił , że emeryci będą jeździć na wycieczki zagraniczne no to musi być prawda , że Pan Stefan gdzieś się wybierze .

                    Ogólnie to i ja bardzo lubię podróżować . Kiedyś od nas z hurtowni była wycieczka . Pani księgowa mówiła na początku , że będzie za darmo , bo jakiś Pefron daję pieniądze , ale potem okazało się , że źle policzyła i dopłacić trzeba było po 50 zł . Jednak podobało mi się w Sandomierzu . To ładne miasto .

                    Byłem jeszcze kiedyś w Licheniu z księdzem z naszej parafii . Pięknie tam jest . Tak chodziłem sobie i patrzyłem na te wszystkie tabliczki z nazwiskami osób , które pomagały budować świątynię , że też taką zachciałem mieć . Były tam takie okienka , gdzie zakonnice przyjmowały datki na budowę świątyni . Wyjąłem z portfela 20 zł i dałem , ale zapytałem czy mogę wybrać miejsce na tabliczkę z nazwiskiem zaraz przy wejściu . Powiedziały , że dałem za mało . No to dałem jeszcze 10 zł , a one przyjęły ofiarę , ale były niemiłe , bo powiedziały , że tabliczki i tak nie będzie .

                    Kurcze kończę już , bo znowu się rozpisałem , a ciemno się robi i muszę lecieć tatusiowi pomóc w obrządku . Może później coś napiszę .

                    Gość_rysiek
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                      Oj Rysiu napisz jeszcze coś, mogę czytać na okrągło, ale mnie rozbawiłeś, a to szczerze chyba święta prawda! Pozdro....

                      Gość_egość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

                  Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                  Rysiek jak widzę zainspirował się historią przekazywaną tu i ówdzie, ale - i za to szacun - twórczo ją rozwinął i bardzo trafnie wkomponował w ostrowieckie realia.

                  Brawo.

                  A swoją drogą, pismen milczy.... zaczynam się martwić... chyba, że jeszcze SMSy z instrukacjami z centrali nie dotarły, więc i głosu nie zabiera.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 18

                Odp.: Pogoń pokoleń - o co chodzi ?

                Jesteś zajefajny

                mariuszsz1
                Zgłoś
                Odpowiedz
5 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -