No cóż, w zasadzie jestem w tej samej sytuacji , z małym wyjątkiem, że dzieci niestety zostały z moją byłą. Ale mam jeszcze czas na to by odnaleźć swoje szczęście. Dlatego zamiast stać w miejscu ruszyłem szczęściu na przeciw i wiesz co praktycznie w każdy wieczór mam co robić. Siadam na gg i czatuję z innymi kobietami, które też są po przejściach, ale nie dają się. Jeśli chcesz dołączyć to napisz
magik40l@o2.pl i tam więcej danych otrzymasz. Sądzę,że skoro dopiero się rozwiodłaś to ten ból i smutek trzeba zamienić w radość i optymizm, żebyś miała dużo siły do walki z przeciwnościami jaki napotkasz jeszcze nie raz. Niestety magik jest tylko jeden ale chętnie pomogę.
A skoro jesteś jak pisałaś ładna, inteligentna i niezależna to wszystko będzie dobrze zobaczysz.
kobietki te załamane :)idziemy dziś poszaleć do dolce vita:)przyjdzcie i Wy:)pozdrowionka dla Was
kobietki te załamane:)idziemy dziś poszaleć do dolce vita:)przyjdźcie i Wy.pozdrawiam Was
Zazdroszczę wam , że sobie gdzieś wychodzicie , ja sama nie odważyłabym się przekroczyć progu żadnej kawiarni, chyba jestem za bardzo nieśmiała. Bawcie się dobrze dziewczyny !!!!
Ja tez nigdzie nie wychodzę praca-dom to moje życie,czasem do sąsiadki na kawę.I nie dlatego że się wstydzę,tylko nie mam z kim zostawić dziecka.Może też trochę jastem nieśmiała ale to zależy od towarzystwa w jakim się znajduję.Brakuje mi wyjść ze znajomymi na kawę,na piwo.Jestem"uwiązana"w domu:(
A ja nie mam dzieci , ale wydaje mi się , że tak samej nie wypada. gdzieś wychodzić. I też nie mam czasu , bo praca 7 dni w tygodniu, bo sama prowadzę swoja małą firmę. I czasami brakuje mi nie wyjść , lecz dobrej rady kogoś inteligentnego , rozmowy , wsparcia. No ale cóż jak dzisiejsi panowie sami potrzebują niańki , i kochanki ,i kucharki ,i sprzątaczki. itd.itp... Tylko by brali, a od siebie nic nie dawali. Dobrze ,że jest forum to się trochę rozczulę nad sobą i do roboty !!!! Dobranoc wszystkim.
o gościu z 22:11 nie zgadzam się. Nie wszyscy są tacy, ale jest ich na prawdę mało. A ci co są dzielą się na dwie grupy. Albo już zajęci, albo w mniejszości ci nieśmiali i nie ujawniający się. Choć są wyjątki. A pogadać, doradzić można i w necie a nie koniecznie przy kawie,czy piwie.