Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Na które ugrupowanie zagłosujesz w wyborach samorządowych?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Poezja sprzed lat

Ilość postów: 131 | Odsłon: 120017 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
W aktualnym widoku dostępne są posty sprzeczne z Zasadami Forum. Ten widok ma pewne ograniczenia (np. nie można odpowiadać na posty). Przywróć zwykły widok wątku „Poezja sprzed lat”.
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 172

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Wyjaśnię jeszcze tym wszystkim, którzy nie znają zbyt dobrze mitologii greckiej, lub zapomnieli, ze pisząc słowa:

    _________________________________

    ... w mordowniach wyuczeni kaci

    Torturowali tak zapamiętale,

    Jak orzeł Greka, co zawisł na skale,

    dokładniej sęp Prometeusza (który był Grekiem)

    _________________________________

    Tu się ujawnia doskonała znajomość mitologii greckiej, o czym kiedyś wspominałem. Dziadek tu sięga właśnie do słynnego porównania męki, na jakie skazany został Prometeusza, /jeden z Tytanów/za nieposłuszeństwo wobec Zeusa tj. ukradzenie ognia i podzielenie się nim z ludźmi.

    Tą potworną karą było przykucie żywcem Prometeusza do skały, góry Kaukaz a sępy (a może jak Dziadziuś pisze orły), wyszarpywały mu wątrobę po kawałku. Dodatkową udręką było, że w nocy wątroba ta odrastała (regenerowała się), a kolejnego dnia od nowa sępy miały zajęcie.

    januszko321
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 188

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Książkę wydaliśmy w Starachowicach, ale umowa zawarta mówiła wyraźnie, że dostajemy całą partię wydrukowanych książek i tylko my mamy prawo nimi dysponować. Nie sądzę więc, by w drukarni chcieli pokątnie sprzedawać. Ustaliliśmy, że przez rok wydawcy będą przechowywać matryce tej książki i w każdej chwili można nakład wznowić.

    jest więc cień nadziei.

    januszko321
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 206

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Witam Pana Panie Januszu.

    Nigdy nie lubiłem czytać - oprócz tego co musiałem(lektury w szkole i to nie wszystkie i nie dokładnie) i tak było aż do dziś (15.11.2016r.) . Obserwuję codziennie forum ostrowiec i widziałem, że pojawił się wątek " Poezja z przed lat " i dziś postanowiłem go przeczytać i dech mi zaparło. Wiersze Pańskiego Dziadka , opisy z podróży do Ameryki, listy pisane wierszem do żony i rodziny, życzenia imieninowe do Pańskiej Babci i przyjaciół, opisy bocianów, przyrody i piękna Naszej Ojczyzny, pożegnalny koncert jednego z kuracjuszy to po prostu majstersztyk. Brak mi słów żeby opisać co czuję. A opis Świąt Bożego Narodzenia i życzeń imieninowych do Pańskiej Babci a żony Tego Wielkiego Poety i Pisarza wzruszył mnie do łez. Będę czekał z niecierpliwością na kolejne odsłony poezji i prozy Pańskiego Dziadka - Wielkiego Patrioty i dotychczas nieznanego Wielkiego Poety i Pisarza. Pozdrawiam - stały teraz czytelnik tego wątku - Arek.

    Gość
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 220

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Witam Pana Panie Januszu.

    Dziś znów tu zajrzałem i dziękuję za koleją odsłonę tym razem opowieści z podróży Pana St. Kawińskiego do Ameryki . Super się czyta i dobrze że zachowaliście Państwo - zgodnie z wolą autora - te listy i twórczość Pana Kawińskiego. Uważam, że przedmowy Pana do kolejnych wpisów są potrzebne, aby czytający wiedzieli co i kto jest opisywany. Pozdrawiam Arek.

    Gość
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 223

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Dla mnie opisy są jak miód dla misia ;) Wychowałam się na książkach A. Szklarskiego i każdy opis nieznanego świata był sposobem na poznanie go. Teraz można włączyć internet i widzisz zdjęcia z każdego zakątka globu a kiedyś tyle było twojego ile sobie wyobraziłeś ;) Tylko pozazdrościć Twojemu Dziadkowi tylu cudnych przeżyć. I czekam na więcej :)

    xyha
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 235

    Odp.: Poezja sprzed lat

    uwaga do ostatniego wtrącenia z *

    Otóż, dostrzegam swoją nieścisłość, ponieważ tak dokładnie, to oba słowa należy tłumaczyć - jako: wódz, albo przywódca, a nie ksywa, jak chciałem użyć języka młodszych.

    Dobrze, że czasem czytam i swoje wpisy, bo na gorąco nie zawsze człek się dobrze wysłowi. :)

    januszko321
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 250

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Jeszcze raz witam, tym razem już wszystkich w piątek, 18 listopada 2016 r.

    Jestem wreszcie znów z Wami. Za moment wstawię cos nowego z twórczości Stanisława Kawińskiego. Sygnalizowałem wczoraj, że dziś niestety dotrzemy już do końca poematu: „Świat Idealisty”.

    Po ostatnich strofach tego poematu pewnie części z Was, a może nawet większości, pozostanie pewien niedosyt, że to już koniec.

    Wszyscy też znamy dobrze powiedzenie, że: „wszystko co dobre, szybko się kończy”. Tak jest i w tym przypadku.

    Na szczęście dziś dobiega końca tylko prezentacja pierwszego z poematów autorstwa mego Dziadka. Szczęśliwie napisał On coś więcej i mam to jeszcze w zanadrzu i przez jakiś czas będziemy się rozkoszować tą poezją Stanisława Kawińskiego.

    Pisząc słowo wstępne do książki niedawno wydanej z poezją Dziadka, napisałem m.in., w końcowym jej fragmencie, takie oto stwierdzenie, a raczej nadzieję:

    ………………………………………………………………..

    „Mamy nadzieję, że wydając drukiem tę starą poezję naszego Dziadka – Stanisława Kawińskiego, nie tylko ocalimy ją przed całkowitym przepadkiem , ale umożliwimy też jej poznanie, czytelnikom, którzy lubią taką poezję sprzed lat.

    Oczywiście marzeniem naszym byłoby ocalenie jej na dłużej. Gdyby nie została ona dziś wydana, to pozostałaby nadal nieznana i pewnie ślad po niej zatarłby się na zawsze.

    Wydając ją drukiem zrobiliśmy naprawdę wiele, by ją ocalić.

    W Rodzinie naszej pozostanie ona na pewno żywa na długo,

    a reszta nie zależy już od nas. Twórczość ta albo swą wartością obroni się sama, albo nie.

    Nie polubi jej na pewno tylko ten, kto jej nie przeczyta i nie pozna, … o pozostałych raczej jestem spokojny”.

    Janusz Dziewulski

    /wnuk Stanisława Kawińskiego/

    To było moje stwierdzenie, a raczej rzec by należało, przypuszczenie. Dziś Wasze wpisy na tym Forum i w tym naszym wątku, utwierdzają mnie w przekonaniu, że nie myliłem się! Prawie wszystkim się ta poezja podoba i okazuje się, że nie tylko poezja.

    Może z czasem i inni do nas dołączą i też się o tym przekonają, lecz sami, ot tak przez przypadek tu trafią?

    Może i Wy możecie kogoś zachęcić, podpowiedzieć, że jest taka strona i że jest tam coś naprawdę ciekawego i wciągającego.

    Dziś z czystym sumieniem muszę stwierdzić, że rozpoczynając ten wątek, miałem obawy, czy będzie zainteresowanie. Nigdy czymś podobnym się nie zajmowałem i nie maiłem pojęcia, jaka to fajna sprawa … i jak to wciąga.

    Wierzcie mi, że dostajecie tu, jak na tacy tyle szczegółów, wyjaśnień, no i ten album ze zdjęciami powiązanymi tematycznie z tą poezją, że tego wszystkiego nie ma nawet w tej książce, ani we wcześniejszych zeszytach z poezją.

    Dlatego tak mnie to cieszy, że teraz wraz z Wami, mogę nadrobić choć w części ten stracony czas, gdy te, jak piszecie, „perełki uśpione były przez lata w starych walizkach, w pawlaczu”.

    Odkrywajmy je wspólnie na nowo i cieszmy się i radujmy nasze Seca i dusze!

    januszko321
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 262

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Z tego co piszesz o swoim Dziadku i znając już część Jego utworów i historii Jego życia, kariery zawodowej i zasług dla rozwoju regionalnego hutnictwa i nie tylko a poza tym mając na uwadze fakt, iż pozostawił trwały ślad w historii miasta, śmiało można powiedzieć że powinien pośmiertnie zostać mianowany "Honorowym Obywatelem Miasta Ostrowca" a może powinna zostać nazwana Jego imieniem jakaś nowopowstała ulica w Ostrowcu czy któryś ze skwerów. Można by wystąpić do Rady Miasta, czy też Prezydenta Miasta o takie uhonorowanie. Pozdrawiam. Arek.

    Gość
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 263

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Czytam od początku,podziwiam.Nawet jak nic nie skomentuję to tu codziennie zajrzę i z przyjemnością poczytam,będę.

    Gość_beata1969
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 281

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Szkoda, że "tylko tyle" tego pisania było... a może nie wszystko trafiło do walizki z pamiątkami? Tę poezję się tak przyjemnie czyta, że chciałoby się aby końca nie było.

    fajna
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 286

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Napisałem imprezka, a to odwiedziny najbliższej rodziny, a nie spotkanie kumpli.

    januszko321
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 306

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Witam w poniedziałek, 21.11

    Wczoraj rozpocząłem prezentowanie nowego poematu Stanisława Kawińskiego BOCIANY. Po pierwszym fragmencie i pełnych podziwu komentarzach "fajnej" i "kory" wrzuciłem jeszcze inny fragment, "z odległej przyszłości". Dlatego, by nie mieszać w głowach takimi skokami, to w przód, to znów do tyłu, dziś zacznę od nowa + dalej będzie już wszystko, po kolei leciało.

    Poemat BOCIANY Dziadek napisał (ukończył pisanie) w maju 1947 roku - to tak dla przypomnienia.

    Zaraz wstawię oba fragmenty, ten wczorajszy początek i ten kolejny który na dziś zaplanowałem. Mam nadzieje, że przyjemnie się będzie je czytać razem.

    januszko321
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 325

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Ta podróż statkiem - to jak już ktoś zauważył - jakby opisy z Titanica.

    Poza tym, ile to się człowiek może dowiedzieć z Twoich dopisków januszko321, nie wiedziałem o tym Obozie Przysposobienia Woskowego Kobiet. W szkole chyba nas o tym nie uczono albo mi umknęła taka informacja.

    Nie skojarzyłbym też, że "typy wschodnie z orlimi nosami – patrząc na nich – widzę Nalewki", to chodzi o Żydów zamieszkałych w dzielnicy Warszawy.

    Dzięki za wyjaśnienia.

    Zastanawia mnie jeszcze dlaczego Pan Kawiński pisze do rodziny "Ciamachy". Było tu już wyjaśniane we wcześniejszych Twoich wpisach? Czyżbym nie doczytał? Pozdrawiam. Arek.

    Gość
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 326

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Witaj Arku!

    Choć pora nie jest najlepsza na powitania, bo właśnie już po północy, ale nie chcę zostawiać Twego wpisu do jutra.

    Nie przejmuj się, że czegoś tam nie pamiętasz, lub nie znałeś. Ja też czytając te wiersze i teksty Dziadka po raz pierwszy, czy nawet któryś tam raz z kolei, nie wszystko "rozgryzłem". Sprawy Nalewek, jak sam przyznałem się wyżej, nie znałem. Nie żyłem przed wojną i nie wiedziałem, że taka dzielnica żydowska była w Warszawie i że zamieszkiwana była głównie przez bogatych Żydów. Osoba, która naprowadziła mnie na ten mój błąd, wyjaśniła, że nieuważnie czytałem "Lalkę" Prusa, bo tam była mowa o Nalewkach.

    Pierwotnie sądziłem z opisu Dziadka, że te wschodnie typy z orlimi nosami, to amatorzy mocniejszych trunków, podejrzewałem, że może jeszcze z czerwonymi nosami od picia nadmiaru m.in nalewek. Dziadek jakoś niechętnie o nich mówił, a ja sądziłem, że powodem tego było, iż sam nie gustował w alkoholu i nie przepadał za towarzystwem nadużywającym mocnych trunków.

    Sprawa obozu przysposobienia wojskowego też ze szkół raczej nie była znana, bo po wojnie nie chwalono niczego, co robiła tamta przedwojenna władza - zaniechano kontynuacji tego projektu.

    Opis listu o Januli oraz oglądane zdjęcia w przedwojennym albumie po Dziadkach, w którym jest kilka fotek Ich córki Janeczki (Januli) z opisem, że to obóz PWK w Graczyn, lipiec 1937 r., nasunęły mi skojarzenie, że to ten fakt Dziadek opisał w liście. Tylko dzięki tej wiedzy, rozszyfrowałem, dlaczego Januli nie było w domu, gdy Dziadek wyruszał w tę zagraniczną podróż.

    No i ostatnie wyjaśnienie. Dziadek miał przedziwny zwyczaj nazywania, tytułowania swych kobitek. Zarówno żona, jak i córki miały po 10, lub może więcej zdrobnień imienia, różnych określeń, czy ksyw, jakbyśmy dziś rzekli.

    Ponieważ nie doczekał się On potomka rodu męskiego, a marzył, jak większość facetów, by mieć syna, więc na Ciocię Janeczkę Dziadek wołał czasem Janek, a moja Mamę, Pietrek! W kolejnych listach nazywa je Ukochanymi Kobitkami, czy Najukochańszymi Kobitami, Złotkami, ale było i w tym konkretnym liście określenie Ciamachy. Nie sądzę, by to określenie mogło mieć jakiś negatywny oddźwięk. Dziadek był tak ciepłym i pogodnym człowiekiem, a zarazem taktownym i szarmanckim w stosunku do kobiet obcych, a tym bardziej swych najbliższych, by oznaczać mogło coś niepochlebnego.

    W którym z listów do mej Mamy, używa określenia, że pisze list do Halkiasza. Przedziwne przekręcenie imienia Halina, Halutka, czy Halka - a tu wymyślił sobie Halkiasza, to jak Eneasz, lub jakieś inne biblijne imię. Teraz mi się skojarzyło powiedzenie: ...od Anasza do Kajfasza.

    Tak więc nic Ci nie umknęło uwadze. Takiego określenia użył Dziadek po raz pierwszy i jedyny w tych listach, a na co dzień, w czasach, które pamiętam, nigdy więcej go nie słyszałem z ust dziadka.

    januszko321
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 339

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Witam. Wreszcie mogłam wszystkie dzisiejsze wpisy przeczytać. Wyjaśnienia, c. d. Bocianów. Interesujące.Zacznę trochę z innej beczki, jeśli się nie mylę, to w Kunowie jest ulica Dziewulskiego. Dopiero czytając Twój wątek, Poezja sprzed lat, dowiedziałam się kim był Eugeniusz Dziewulski. Nigdy wcześniej też nie słyszałam o Stanisławie Kawińskim ale dzięki Tobie jestem dziś bogatsza o cenną wiedzę. Bardzo dziękuję.

    Gość_kora
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 350

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Cały czas tu jestem.Czytam,czytam,czytam...

    Gość_beata1969
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 351

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Cieszę się "beato", że potwierdzasz, iż tu jesteś i czytasz. Już zacząłem się martwić, że i Ty i Tomek i Xyha, nie dajecie znać, iż się tu pojawiacie. Zacząłem obawiać się, czy Was dalej to ciekawi ten wątek?

    Okazuje się, że takie 1-2 zdania, a ja znów wiem, że jednak jest, choć niewielkie grono miłośników tej poezji, ale jest.

    Wstawiam jeszcze jeden kawałek poematy - na dobranoc.

    januszko321
    Zgłoś
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 377

    Odp.: Poezja sprzed lat

    Witam.

    Świetną znajomością historii antycznej popisał się Pan Kawiński w poemacie o bocianach.

    Czytając wpisy od założenia tego wątku można dowiedzieć się że Pan Kawiński był to człowiek wszechstronnie uzdolniony.

    Gdyby nie założenie tego wątku, taki człowieczek jak ja na pewno nigdy nie dowiedziałby się o Panu Kawińskim, a nawet gdyby gdzieś ktoś coś powiedział to i tak nie dowiedziałbym się o Jego pięknych listach z podróży oraz wierszach i poematach.

    Jestem tu co dziennie i czytam , czytam , czytam i zachwycam się i czekam na kolejne wpisy.

    Pozdrawiam Wszystkich.

    Arek.

    Gość
    Zgłoś
W tym wątku znajdują się 110 postów, które oczekują na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy są zgodne z Zasadami Forum; możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami).

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -