Znam trzy rodziny które dostają dary z BŻ, wszyscy to pijacy i nieroby a mężulkowie sprzedają co dostają po sąsiadach po złotówce na chlanie. Nie dam złamanego grosza.
Nie dawac obibokom i darmozjadom niech zapracuja żebraki jedne.Znam takich na gorzałę maja ale na jedzenie to nie?nie uczyc dziadostwa
Bogaci też dostają,-nie tylko biedni
to tego nikt nie kontroluje?
no no Podaruj Swoim Luksus
racja,po kiego zbierać i narzekać że mało,na początek to niech pani prezes dopilnuje kto dostaje ze znajomych i co dostaje,co lepsze jest dla swoich,a reszta dla tych gorszych,wiem co pisze a przykładów podawał nie będę bo bym zmoczył dupke,mam kumpla który pracował w cisie i małe co nieco wie na ten temat "tabu",ta pani prezes to niech się zajmie tym bankiem i niech dalej to ciągnie a nie pcha się do polityki,bo w polityce to ona jest za cienka,tam jej się noga szybciutko podwinie i wróci na stare śmieci,na plecach banku żywności chce się dostać do polityki,oj nieładnie nieładnie
z takich zbiórek każda szkoła zbierająca dostaje na paczki dla dzieci, widziałem, potwierdzam..
Gdzie to widziałeś, jakie paczki, i co w nich jest? ja też widziałam, co się zbiera , a co potem szkoła dostaje, ochłapy.Gdzie te słodycze dla dzieci, o których tak zawsze pieje Pani M.A.?
Przydałaby się tam porządna kontrola
Nie daję, a akcję należałoby zakończyć.
Można też kontrolować to, co się dzieje w tym BŻ i do kogo trafia pomoc.
Na razie - nie warto dawać.
A Pani jest niewiarygodna.
pewnie, że jest- jak wspiera Bałtów..a dzieci w szkole tych słodyczy za wiele nie dostają, więc głosujcie, warto...
Osobiście już nie przekazuję produktów żywnościowych dla biednych, a to po tym jak od kilku biednych usłyszałam, że pracować im się nie opłaca, a poza tym mają dzieci do wychowania więc kiedy pracować. Sama pracuję na dwóch etatach, nie dostaję nic od nikogo, nie jestem bogata, ale potrafię zarobić na chleb.
Niestety, bywa różnie, moi sasiedzi pobierają pomoc UE, ale kasza im nie smakuje, wyrzucają ja kurom na wsi, gdzie jest ziarno i kury nie głodują..... A ile kaszy można by zaoszczędzić i dać szpitalom, sierocińcom? Sa ludzie, którzy otrzymują pomoc i nie korzystają z niej, bo sa nieuczciwi. Ale też sa biedni, którym, to się przydaje. Najbiedniejsi sa ci, od których nie usłyszymy, ze nie opłaca się pracować, bo sa starzy i słabi, siedza sami w domu, bez pomocy, nie maja na chleb i na leki. TO JEST PORAWDZIWA BIEDA. A te ich dzieci, co na ta biedę pozwalaja ja bym pozabijała - mozecie sobie mnie teraz krytykowac do woli, mam to gdzies! RODZICE sa najwazniejsi i mamy obowiązek im pomagac. Ilu jest samotnych i biednych, którzy nie maja nic, a dzieci, podłe bachory, pracuja i maja nawet na wakacje?
Polakom często brak sumienia. Ale drogę do kościółka znaja koatole possssss ni!
Pewnie wszyscy macie rację. Ale tak naprawdę prawdziwej biedy nie widać jest skrzętnie ukrywana w 4 ścianach, bo bieda to wstyd. Ludzie, którzy potrzebują naprawdę pomocy nie pójdą do MOPS ani do BŻ( bo uważają że inni mają gorzej a oni sobie jakoś radzą). Biedni ludzie radzą sobie jak mogą i nie obnoszą się ze swoją biedą. Wystarczy się dobrzej przyjrzeć sąsiadom obok zazwyczaj dzieci nie noszą markowych ciuchów i przez to są wyśmiewane przez rówieśników, rodzice chwytają się różnych prac dorywczych żeby związać koniec z końcem. I nikt z Was by nie pomyślał, że za ścianą bieda. I gdzie są w takich sytuacjach nauczyciele, pracownicy MOPS i Wy dobrzy sąsiedzi.
Masz rację jest pełno PRAWDZIWYCH POLAKÓW, a może trzeba wreszcie coś zmienić i przestać narzekać że jest źle, wszyscy to złodzieje i żydzi tylko uśmiechnąć się do sąsiada. Przecież sąsiad to też człowiek i pewnie mówi ludzkim głosem.
A czego ty Kocjusz mnie obrażasz,od ciebie zieje taką nienawiścią do katolików,że aż strach oddychać.