do gościa z 10.53:zarobki Rady Nadzorczej reguluje statut SM Krzemionki Przewodniczący bierze 60% najniższego wynagrodzenia,zastępca 50% pozostałych 9 członków po 50% najniższego wynagrodzenia.Z tego wynika ,że 11 członków RN zarabia ok 6 tyś. zł miesięcznie razy 12 miesięcy wychodzi 72 tyś. od tego odprowadzając składki i zaliczki przekroczy to grubo 100 tyś. zł.A więc z wiedzą jesteś na bakier bo to są fakty poparte statutem.SM.
to rzeczywiście duzo jak na 11 osób;) ja bym za tyle na takim stanowisku nie chciał. nie będą ludzie czynszu płacić eksmisja będzię i po problemie.
Jeżeli dla ciebie są to grosze za nic nie robienie to powiedz to mieszkańcom,którzy pracują na umowę zlecenie za 200 zł.miesięcznie,którzy nie mają na czynsz.W biurze SM tak im duszno,że wszystkie okna pootwierane,tylko nie wiem z czego im duszno:że jest ich za dużo czy że grzejników nie ma czym przykręcić?Jedno i drugie zapowiada kolejne podwyszki czynszów.
narzekacie ,że brakuje miejsc pracy w ostrowcu. Spółdzielnia je zapewnia to znowu narzekacie ,że z naszych pieniędzy. a teraz załóżmy,ze zostaje zwolnione 90% pracowników spółdzielni co za ty idzie: zwiększenie bezrobocia, większe narzekanie na brak miejsc pracy, oczernianie spółdzielni za zwolnienia, problemy organizacujne każdy od czegoś był. Osoby zwolnione idą na zasiłek potem po zapomogę czynsz i tak nie maleje a my i tak ich utrzymujemy z naszych podatków.Powinniśmy się cieszyć ,że pomagamy w utrzymaniu miejsc pracy naszych mieszkańców. Może złożmy petycję dopłaćmy po 1zł każdy do czynszu i stwórzmy nowe miejsce pracy dla Mirka jako kontroler wewnętrzny w spółdzielni, który im będzie patrzył na ręcę a potem pisał na forum ,żeby wszyscy wiedzieli co tam tak naprawdę się dzieje a nie tylko w oiparciu o jego hipotetyczne założenia.
Po 1 zl byloby za malo aby zaspokoic pomyslowosc "kontrolera", likwidacja licznikow (tych zalozonych i planowanych) i pare innych oznaczaloby pewnie znacznie wieksze wydatki i wzrost czynszu.
Takie rozumowanie można zastosować do każdego zakładu pracy począwszy od huty a kończąc na Modeksie.Jeżeli ludzi nie stać na płacenie wysokich czynszów stopniowo będziemy się zadłużać także i mój blok.Ja nie jestem w stanie regulować należności za innych.Ruszyły prace nad zmianą prawa o SM i nie chcę zmieniać zarządcy z 50 tyś. długiem na bloku.U mnie w bloku ktoś nie płaci bo nie ma pracy a ty proponujesz tej osobie nową podwyżkę?.Gdy ludzie tracą pracę nikt nie składa się na ich stanowiska aby zostali tylko idą na bruk.Wszyscy wprowadzają oszczędności na pewien czas kto tego nie zrobi skończy jak Grecja tylko SM-owej Unia nie da pieniędzy na wyjście z zapaści.
Pójdziemy na walne i jeżeli wejdzie nowe prawo o SM a ma już obowiązywać prezes straci stołek wraz z całym zarządem,ale dlaczego my musimy biegać po walnych skoro nasze interesy ma pilnować Rada Nadzorcza?Ja na walnym od przewodniczącego RN słyszałem tylko głupie uwagi pod moim adresem i innych członków SM.
ja członkiem nie jestem więc narazie wypowiadać się nie wypowiadam. ale normalnym jest ,że skoro inflacja idzie w górę to i za tym wszystko. Poprostu trzeba sobie radzić ale i tak uważam ,że czynsz który płacę nie jest wysoki w porównaniu do innch spółdzielni bo tak jak już wspomniałam to tylko te 80zł płacę im za zarządzanie a reszta to media, które zużywam. wolę zapłacić 80zł i mieć skoszony trawnik, posprzątane na klatcę, nie martwić się o wymianę żarówek czy śmieci na trawniku.
Prezes straci stolek, to bedzie nowy preazes (zaplacimy odprawe), nowy prezes tez bedzie zly, bo bedzie robil to samo itd. Analogicznie z RN. @mirek24 rownie zaciekle walczy z wladzami spoldzilni co z licznikami gazowymi, bo wedlug niego to nieomal obowiazek placic za sasiada.
Zaliczki są od płacy brutto, więc tu nie ma dodatkowego kosztu, poza tym nie są płacone składki na ubezpieczenia społeczne, więc się trochę przeliczyłeś mirek24 :)
W ubiegłym roku dostało pracę po urzędach w Polsce ok. 70 tys. osób. Budzi to kontrowersje. Jednakże trzeba spojrzeć tak: przez to, że ci ludzie dostali pracę, mnie pieniędzy nie ubyło. A lepsze, żeby oni pracowali i zarabiali niż byli na bezrobociu bez kasy lub pobierali zasiłki dla bezrobotnych. Zawsze jest tak, że biedny zazdrości bogatemu, chłop ze wsi facetowi z miasta, a robotnik pracownikowi biurowemu...
O czm wy piszecie?Mamy zrzucić się na nowych pracowników spółdzielni?Cała Polska dudni,że spółdzielnie są pozostałością po komuniżmie a wy chcecie przyjmować do pracy?Chcę kosmodromu i transwestyty w spółdzielni bo to modne i w ogóle.
każdy w miarę wykształcony i rozumny człowiek wie,że jest to pokomunistyczna instytucja która nie ma prawa bytu.platworma obywatelska pracuje nad projektem zmian które wejdą w życie z nowym rokiem.nie będzie przechowalni osób bez kwalifikacji bo im się to należy.spółdzielnia wg.projektu będzie wł.spółdzielców i im będzie podlegać.a jak komuś się to nie będzie podobać zawsze może iść do domku jednorodzinnego.połowa pracowników wg.szacunków administracji straci pracę i nikt więcej nie będzie łożył na ich utrzymanie,bo tak trzeba.koniec spółdzielni mieszkaniowych w polsce w przyszłym roku dzięki PO.
nikt nie chce się zrzucać tylko ,,Mirkowi" dać pracę!czy spółdzielnia czy nie za swoje trzeba płacić bo za darmo nic nie ma
Spółdzielnie nie są postkomunistycznymi instytucjami.
Wystąpienie na Kongresie Budownictwa 20 maja 2011 r. dr Krystyny Krzekotowskiej wykładowcy Uczelni Łazarskiego w Warszawie:
"Polskie spółdzielnie mieszkaniowe są efektywnymi, odnoszącymi sukcesy przedsiębiorstwami. One zapewniają zarządzanie znaczną częścią zasobów mieszkaniowych i troszczą się o rewitalizację osiedli mieszkaniowych. Stanowią więc istotny element polityki mieszkaniowej. Osiągnięcia polskich spółdzielni nie są niestety uznawane przez niektórych polityków. Nie są one także akceptowane jako podmioty gospodarcze. Także ich wpływ na ustawodawstwo jest ograniczony. Ciągle zmieniane są przepisy prawa spółdzielczego i to bez konsultacji społecznej. Niektóre partie polityczne prowadzą nawet kampanię przeciwko spółdzielczości, bezpodstawnie uznając spółdzielnie za relikt socjalizmu.
Z tego względu nie jest dostrzegana ich siła ekonomiczna, która może i powinna być wykorzystana dla rozwoju polskich miast i zaspakajania potrzeb mieszkaniowych rodzin. Spółdzielnie i ich członkowie mogą i powinny znaleźć się w orbicie zainteresowań instytucji państwowych i samorządowych. Stanowią bowiem niedostatecznie wykorzystany potencjał.
Spółdzielczość może i powinna być gospodarczym partnerem dla administracji rządowej i samorządowej."
Trochę historii:
* Tomasz Morus (1478—1535) w swoim dziele Utopia przedstawia zasady organizowania idealnego społeczeństwa, połączonego ideami wspólnoty – również mieszkaniowej
* Tomaso Campanella (1568—1639) w dziele Miasto słońca przedstawia wizję wspaniałych osiedli miejskich
* Karol Fourier (1772—1837) opracowuje ideę budowania osiedli, tzw. falang, opartych na samowystarczalnych zrzeszeniach
* 1835 – Robert Owen zakłada stowarzyszenie dla wszystkich klas i narodów (Association of All Classes of All Nations), którego celem jest stworzenie centralnej spółdzielni, z oddziałami we wszystkich częściach świata
* 1838—1844 – W Anglii powstaje i rozpoczyna pracę komisja do badania warunków mieszkaniowych ludności Londynu (Poor Law Commission). Rezultat jej prac to Ustawa o regulacji warunków mieszkaniowych Londynu i jego okolic
* 1844 – Tkacze z Rochdale w Anglii powołują spółdzielnię pn. Rochdalskie Stowarzyszenie Sprawiedliwych Pionierów
* 1851 – Powstaje wzorcowe osiedle robotników w Londynie
* 1890 – W Anglii wychodzi Ustawa o mieszkalnictwie klas pracujących, która daje początek podobnym aktom prawnym w innych krajach
* 1898 – Ebenezer Howard prezentuje pomysł miasta ogrodu, a Arturo Soria y Maty – miasta linearnego, w którym mowa jest o budowie osiedli dla wspólnot mieszkańców
* 1897 – Próba założenia spółdzielni mieszkaniowej w Krakowie
* 1898 – Spółdzielnia Mieszkaniowa Pracowników Państwowych i Samorządowych w Tczewie
* 1899 – Spółdzielnia Mieszkaniowa Ogólnej Użyteczności w Poznaniu
Od początku lat dziewięćdziesiątych spółdzielnie zostały objęte gospodarką wolnorynkową. Statystyki (choćby te zamieszczane na stronie www.mi.gov.pl) dowodzą, że są najefektywniejszą formą zarządzania zasobami mieszkaniowymi.
Dla polityków są wdzięcznym obiektem do zrzucenia odpowiedzialności za wszelkie niedomagania gospodarcze. Za podniesienie VAT z 22 na 23% (może być niedługo i 25%), cen energii, czy paliw, dostaje po głowie zarząd spółdzielni, a nie władze rządowe i samorządowe oraz ich instytucje i spółki. Dowodem na to, jest ten wątek. Nieważne, że cenę ciepła podniósł MEC, niedobra jest spółdzielnia, która podniosła cenę zaliczki za c.o.
Istotnie, problem tkwi w wykształceniu i rozumieniu.