Żeby przeczytać lekturę w 2 klasie trzeba ją zakupić w księgarni bo szkoła nie posiada tyle sztuk czy to wymysł nauczycielki bo ma znajomą w księgarni nie wiadomo co wy na to?
Od kiedy to musi być tyle lektur co uczniów ? ,rusz głową i zamiast się żalić zacznij myśleć i zapisz dziecko lub siebie do biblioteki ,a zdaję się że jedna jest strasznie daleko aż po 2 stronie ulicy ? :P
Oczywiście o ile 4 to nadal ta szkoła na Sienkiewicza ^^.
zgadzam sie z przedmowca , sa jeszcze inne biblioteki w ostr , i uwazam ze bez sensu zeby szkolna biblioteka miala po 20 sztuk jednej ksiazki a zwlaszcza 4 to nie moloch
Od niepamiętnych czasów NIGDY nie było tyle lektur co uczniów. To nie nowość. Tak było 40 lat temu, 30, 20, 10. Kiedyś było takie coś jak biblioteka, znajomi, którzy może mieli taką książkę. Jakoś sobie radziliśmy i wszystko było w porządku, a dziś ciężko jest się ruszyć z domu.
Kiedyś moja nauczycielka od matematyki mówiła " Kto chce- szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu"... Najłatwiej obwiniać innych jak nam samym nie chce się czegoś zrobić.
fajne powiedzonko i w 100%prawdziwe
-mam syna w tej szkole i zawsze lektury wypożycza gdzieś indziej bo taka jest prawda że nie ma ok 50ciu tych samych lektur w żadnej szkole. wykaz lektur jest podawany na początku roku i kolejność ich przerabiania-wystarczy zabezpieczyć się wcześniej w bibliotece i np, przedłużać wypożyczenie
o tak swietna rada-przedłużac wypozyczenie.Co z tego że uczniowie innych szkół nie bedą mieli gdzie wypozyczyc ważne żeby twój synek który będzie to omawiał za powiexzmy 2-3 miesiące miał książeczke.Powodzenia
nie nie nie o to mi chodziło-można zarezerwować sobie ksiązkę-no a po za tym -kto pierwszy ten lepszy-okrutna acz prawdziwe
Chyba się choć odrobinę orientujesz, że nauczycielka nie ustala obowiązkowego kanonu lektur szkolnych? Więc, ewentualne zażalenia proszę kierować do ministra edukacji.
Lektury w kl.II nie są długie więc ja swojemu dziecku ściągam z internetu i drukuję i nie ma problemu.
Rodzicu kochany, a gdy w szkole jest po 3 klasy II, to powinno być 80 książek? Są biblioteki miejskie oraz koledzy i koleżanki.
Chmmm, czy ten
rodzic" do szkoły sam nie chodził i lektur nie czytał, że takie problemy robi? ;)
A ja Ci gościu powiem, że swojemu dziecku bardzo chętnie kupuję książki. Nie tylko lektury, ale opowiadania, wiersze i powieści dostosowane do wieku dziecka. I wiesz co, moje dziecko woli przeczytać książkę niż grać na kompie. Nigdy nie miała problemów z czytaniem. Nawet z łazienki ją trudno wygonić bo musi rozdział doczytać :)
Kupowanie książek nie boli, wolę wydać te 30-50pln na książkę niż na papierosy czy gry na PC/PS3 czy czort wie jeszcze na co. W niedalekim sąsiedztwie szkoły nr 4 masz bibliotekę i dwie księgarnie, w Ostrowcu tych księgarni jest jeszcze więcej, więc wychowawczyni Twojego dziecka nie ma interesu w tym, że Ty książkę kupisz, nie nakazuje Ci którą księgarnie masz odwiedzić. To tylko Twój interes, tylko o Tobie ten post świadczy.
Swoją drogą chyba niewiele książek jest w tej chwili kupowanych...
są biblioteki na mieście
przecież mamy jeszcze miejska bibliotekę, jest kilka filii, więc chyba się dostanie lekturę. Tym bardziej, że na stronie biblioteki można sprawdzić dostępność pozycji, a od tego roku już we wszystkich filiach można z domu poprzez internet książkę zarezerwować, a potem czekać na @ potwierdzającego, że książka jest do odbioru.
Oj,ludzie,ludzie od tych biednych szkół wszystkiego byście oczekiwali,juz nawet z każdą lektura ma dziecko w plecaku wrócić,a gzie rodzic,a może tak wspólna wycieczka do miejskiej biblioteki i rozmowa z dzieckiem po drodze.Przedmówca też ma rację proponując zakup lektury przynajmniej od czasu do czasu,dla klas młodszych sa tanie wydania wybranych wydawnictw i panie w księgarniach poinformują,bo to ważne dla małego dziecka- własna książka ,możłiwość dorysowania........,na 10 piwo jest,a na książę dla dziecka nie ma.Rodzice wspierajcie wychowawców swojego dziecka,nie szukajcie zwady.Niedługo będzie problem,że rodzic ma dziecko ze szkoły odebrać,a nie zostało odwiezione przez szkołę.
Rodzicu - ja też mam 2 dzieci,to my jesteśmy odpowiedzialni za nauczenie kochania książek,od najmłodszych lat,na ulicy Senkiewicza jest wspaniała biblioteka- bezpłatna no i wspólpraca ze szkołą,jak skromne byłyby biblioteki szkolne gdyby tam były tylko podstawowe lektury w ilości dla każdej klasy.
a może by tak sie ruszyć i iść do biblioteki publicznej, co to tyko w szkołach można wypożyczyć książkę?