Więc podoba mi się pewna dziewczyna z uczelni, kurde, miałem dzisiaj taką sytuację, że widziałem, że się na mnie patrzyła, ja ją też ciągle obserwowałem, bo jest cholernie śliczna, przynajmniej dla mnie. Jak wychodziłem z pewnego miejsca miałem z nią takie 4-5 sekundowy kontakt wzrokowy, ale pewnie wszystko wyolbrzymiam bo się zauroczyłem i wydaje mi się, że takie szczegóły coś znaczą, a ona pewnie po prostu patrzyła się na mnie bo ja się patrzyłem na nią, chociaż w sumie sam już nie wiem, ludzie poradźcie co robić, niedługo kończę szkołę, jak mam działać, jestem zerem w tych sprawach, a ta dziewczyna jest świetna :(
Muszisz się odważyć podejści do niej. Zapytaj o cokolwiek. Gdy się uśmiechnie będziesz wiedział, że masz szanse.
To dla mnie za trudne, chyba trzeba zostać samemu do końca życia, nie umiałbym znieść odrzucenia...
Odważ sie spróbuj zagadać, kto nie ryzykuje ten nie ma:-)
to prawda, ale kurde nawet nie wiem co mam jej powiedzieć, podejść i powiedzieć, że mi się podoba? a co jeśli mnie wyśmieje... eh to wszystko jest dla mnie zbyt trudne, kobiety są takie piękne, zmysłowe i delikatne, uwielbiam to a nic nie potrafię zrobić, żeby z jakąś być :(
Jest zajęta tak więc sam wiesz :(
kurde czmeu myslisz ze jest zajeta, moze nie jest
kurcze, nie mogę się doczekać następnego zjazdu, chcę ją chociaż zobaczyć :(
Chcesz to pogadam z nią za Ciebie.. wtedy to dopiero ze śmiechu padnie. Więcej odwagi i zdecydowania kolego, nie zakładaj z góry, że się nie uda. Najwyżej Ci odpowie, że nie jest zainteresowana i tyle- świat się na tym nie skończy. Zaproś ją na kawę do bufetu na przykład. Trzymam kciuki za Ciebie.
Czytając Twoja wypowiedź mam wrażenie jakbym cofnął się w czasie.... Miałem wręcz identyczną sytuację... Czekałem i bałem się zagadać bo nie mogłem zdobyć się na odwagę i bałem się usłyszeć odmowy... tak więc nie powielaj mojego błędu :( jak się później okazało była wolna...
Jezeli do niej podejdziesz i zagadasz, a ona odpowie, ze nie jest zainteresowana, to bedzie rownoznaczne z tym jakbys do niej w ogole nie podszedl. Czyli zagadujac nic nie ryzykujesz, bo i tak z gory zakladasz, ze sie nie uda i do niej nie podejdziesz. Moze pozycz od niej jakies notatki, a pozniej na tygodniu umowisz sie z nia zeby oddac i wtedy zaprosisz ja na jakas kawe czy cos...
no to widzisz kolego tu dostajesz naprawde dobre rady:) a więc nie masz co się bać tylko zagadaj do niej przy najbliższej okazji:) a jeżeli jesteś takki naprawde nie śmiały to poprostu zapytaj która godzina albo czy ma ognia:) nic nie tracisz a możesz zyskać :)) pozdrawiam :]
Jak będziesz w pobliżu, to upadnij na podłogę - pewnie sama do Ciebie podejdzie. Przez chwilę udawaj nieprzytomnego, potem się niby ocknij. Powiedz, że uratowała Ci zycie i jesteś jej dozgonnym dłużnikiem, będziesz się nią opiekował itd.
kolejna dziewczyna pisze o sobie :)
Wiecie co dodatkowym problemem jest to, że ona zawsze siedzi z jakąś koleżanką, to z notatkami byłoby spoko, gdyby studiowała mój kierunek, a tu nie dość, że nie mój to jeszcze jest młodsza.