Jeśli ktoś widzi w dziecku tylko wydatki i obowiązki to nie ma o niczym pojęcia. Są wartości, których nie da się wycenić.
Ale nie ktorym naszym rodzica cos sie porobilo tez bo majac 21-22 lata i mowiac cos o dziecku przy nich zalacza sie im jakis czerwony guzik i od razu ci ukladaj pierw nauka>dobra praca>slub> potem dziecko bo inaczej zrujnujesz zycie nam i swej przyszlej zonie . To ja sie pytam co to za rodzice to jest patologia tworzona rowniez przez nich.
Rodzice dbają o siebie, a nuż im zechcesz dziecko podrzucić a oni wolą używać życia
Na dziecko może sobie pozwolić kobieta po 30 o jakimś statusie materialnym bo jak ją utrzyma mąż zarabiający 1800 zł brutto , no chyba,że małżonek pracuje u tatusia i tatuś pomaga, ale tacy zazwyczaj nie chcą dzieci bo siedzą na garnuszku u mamusi i im wygodnie.Zawsze będą maminsynkami.
Ale dlaczego zakładasz że to mąż ma ją utrzymywać? Ciąża to nie choroba a po macierzyńskim wraca się do pracy bo posiadanie dziecka to nie kalectwo które nie pozwala pracować.
Znam takie "pracowite " kobiety co to zaszła w ciąże i od razu się z pracy zwolniła bo zapadła na "najcieższą chorobę świata" i przeszła od razu na utrzymanie faceta i garnuszek rodziców bo niestety masz racje z jednej pensji facet chocby i dorabiał to i tak nie da rady. No ale sa takie wygodnickie!