kierowco z autobusu nr 8(godz.8.30 kolo 1001 drobiazgow)wstydz sie poprostu pan zamknal mi drzwi jak chcialam wsiasc z dzieckiem i nie reagowal na pukanie w drzwi i wolanie pasazerow tylko hamsko odjechal mpk wstydzcie sie nie dziwne ze tak funkcjonujecie jak macie takich pracownikow!!!!!!
no sorry, ale skoro się spóźniłaś...
Pasażer dobiegający jest pasażerem następnego autobus.
Tylko ten następny autobus w Ostrowcu może być za kilka godzin....
A ty XYZ jesteś pracownikiem tej szacownej firmy, ze tak bronisz chama za kierownicą? Ja już kilka razy spotkałam się z taką sytuacją.
Było popukać się w głowę. Jesteś mądrą osobą skoro z dzieckiem podchodzisz do autobusu który zamknął drzwi i odjeżdża z przystanku. Wiesz ze kierowca wtedy patrzy w lewe lusterko żeby włączy się do ruchu? A nie patrzy czy może jeszcze jakaś lalunia dobiega do autobusu
pewnie jakaś blondi sądząc po wypowiedzi
ludzie nie dobiegalam do autobusu tylko stalam za ludzmi ktorzy wchodzili przede mna
Kierowca selekcjoner :) nie spodobałaś mu się i Cie nie wpuścił. Nosa czasem Ci nie przyciął albo tipsa?
Tak zgadłeś to ja nie zdążyłam na autobus,siwa farbowana na blond i jak w innych wątkach pisałam stale myślę o seksie,bo mąż w delegacji bywa często i stąd chyba moje roztargnienie,sam rozumiesz,a dziecko to moja kochana wnusia :)
kierowca po zamknięciu drzwi patrzy w lusterko lewe wsteczne a nie prawe i dlatego tak wyszło
jechałam dziś z tym kierowcą wogóle jak on sie specjalnie zatrzymywał na przystanku to koniecznie parę metrów za nim ( dosłownie tak stawał zeby już nawet chodniku nie było ) żeby ludzie dosłownie biegli. Nigdy wcześniej takiego zachowania nie widziałam ale byłam w szoku.
Aha to może jeszcze w ogóle nie zatrzymywał się na przystankach tylko w biegu każdy wysiadał i wsiadał :)
Akurat jechałaś z tym kierowcą, skąd możesz wiedzieć że to ten sam?
Lini nr. 8 jest kilka, ale skoro Twoja wypowiedz z wsiadania nie odniosła skutku to napisałaś teraz że się zatrzymywał za przystankami i ludzie biegli za autobusem. Kobieto weź się otrząśnij i nie pisz takich bajek.
to całe MPK zaorać i po kłopocie. Katrina przejmie wszystkie linie i będzie oki. Buce z MPK zawsze są bucami i odkąd pamiętam udawali, że nie widzą dobiegających, lub wysiadających. a jak jakas młoda cizia jecha la to sie z nią bawili i drzwi zamykali i otwierali.
Och ciekawe! Ja dzisiaj jadąc autobusem linii nr 17 widziałem jak pan kierowca 4 razy otwierał drzwi, żeby wpuścić dobiegających. Więc proszę mi tu nie pisać głupot, że kierowcy MPK nie wpuszczają dobiegających bo tak nie jest. Ja znam tego kierowce o którym piszesz - znam go z widzenia, czasami z nim jeżdżę i jakoś zawsze czeka na dobiegających. Poza tym z punktu widzenia regulaminu, kierowca nie powinien czekać na dobiegających pasażerów. W momencie kiedy kierowca zamyka drzwi, patrzy się w lewe lusterko, być może pasażerowie zareagowali zbyt późno, gdyż kierowca mógł w tym czasie włączyć się do ruchu!
Co właścicielem Katriny jesteś. Jak te busy jeżdżą przepełnione narażając ludzkie życie i przepisy bezpieczeństwa to jest dobrze. Zapłaci raz drugi kolosalne mandaty to szybko się zwinie
za póżno na obrone kierowców, pewnie żonka jakiegoś kierowcy pisze. swoim zachowaniem zawsze pokazywaliście kto rządzi w mpk. a teraz dziady macie busy za konkurencje i plajta . bus nie przepuści zadnej osoby zeby tylko kase zarobić . no szkoro miasto finansuje mpk to i mozna ludzi z przystanków nie zabierać. banda oszołomów i buraków. plajta moi drodzy kierowcy mpk i to wy jesteście współwinni tej sytuacji. to nie czasy komuny ze byliście bezkarni i nic wam niemozna było uwagi zwrócić. plajta
Wygrzebałam ten wątek z zeszłego roku żeby pozdrowić pewnego pana kierowcę z MPK. Dzisiaj z nim jechałam i tak mi się przypomniało. Otóż pan ten- człowiek w średnim wieku- do pracy przychodzi w garniturze i pod krawatem. Koszula zawsze biała, uprasowana, czerwony krawacik. Pachnie od niego na metr, ma zawsze czyste dłonie. Jest bardzo miły i uprzejmy, zero chamstwa. Aż miło na takiego człowieka spojrzeć. Pozdrawiam pana kierowcę jeśli to czyta :-)