Podglądacze- mam na myśli pracodawców, którzy podglądają i podsłuchują swoich pracowników. Masakra jakaś, pracuję w tej firmie już 10 lat i wiem że zasługuję na zaufanie od pracodawców, o czym wielokrotnie mi o tym mówiono więc nie rozumiem takiego postępowania. Czy już nie można porozmawiać z kolegami na różne prywatne luźne tematy???? Czy już szef o wszystkim musi wiedzieć???
Czuję się jakby mi ktoś nóż w plecy wbił.... Ohyda Gumowe Ucha!!!!!
Masz na myśli podsłuchy? Jeżeli tak, to jest to łamanie prawa. Pracodawca może mieć monitoring, ale nie podsłuchy.
U mnie w pracy był podsłuch naturalny. Za zamkniętymi drzwiami mojego pokoju - cień się pojawił i zastygł. Cichutko boczkiem podchodzę, otwieram - wice w dziwnie pochylonej pozycji :). HA,HA- konsternacja.
Nie zamykam drzwi już, zawsze otwarte, co się ma chłopina stresować. :)
U mnie to pracownicy podsłuchują pracodawców ;-)
Mój pracodawca dorabiał się od pracownika ,na początku kiedy firme założył było ok dobra pęsja wyplatę zaokrąglał,jakieś premie pracował z nami ,potem weszła do firmy żona ,wypłata co do grosza, brak premi,no i oczywiście lament ,jak to ciężko, będą zwolnienia,ale sobie nie żałowali , zmiana auta dla żony,potem , dla szefa,wczasy w cieple,częste wyjazdy ,noi Kamery monitoring obowiązkowo ,bo pracownicy kradną, być,może i podsłuch jest ,bo sie zwolnienia posypały,No ale i mało teraz potrzeba z grupą inwalidzką wieksza kasa jest za pracownika , zapłaci 1200 a weżmie 1800,tak że żeby pracować trzeba chorować,a pracodawcy szczęśliwi bo vat zamiast do skarbówki wpłacić to sobie mierca kupili za 100 000 pozdrawiam
Oj... wiesz jak to bywa. Ludziom w pracy odbija. Zarówno tym co mają władzę i marzy im się własny Big Brother, jak i tym, co chcą zapunktować.
Znam sytuację gdy ktoś z pracy wyleciał, bo szef podsłuchał co o nim myśli. Sama spotkałam się z sytuacja, gdy prywatna rozmowa została przeniesiona i opowiedziana w szczegółach u przełożonego i w dodatku jego wcale nie dotyczyła.
Nagrywanie rozmów na komórkę, zostawienie tejże by się coś nagrało podczas nieobecności, zakradanie się pod pokój... no cóż. Można powiedzieć, że ludzie to tylko ludzie... ale nie uwłaczajmy ludziom ;-)
Pracowałam kiedyś w firmie gdzie był monitoring, ale szefowi to nie wystarczało, że patrzył co robimy, więc obserwując nas dzwonił i o to pytał :) Ponadto wprowadził kody na telefon i xero, każdy miał swój kod i zanim gdzieś zadzwonił czy zkserował kartkę należało go wbić :) Ale miał też oczywiście swoich ludzi, jeden nosił dyktafon w kieszeni marynarki i zostawiał ją zawieszona na krześle na zapleczu ;) Taka miła atmosfera w pracy, gdzie każdy pracownik jest uważany za potencjalnego złodzieja...
zakładają monitoringi bo myślą co by zrobili oni na miejscu pracowników myślą ze każdy jest złodziejem , trzeba dać ludziom zarobić i być człowiekiem dla nich a będzie wszystko ok, a nie powstają obozy pracy , i słynne zdanie , jak ci się nie podoba to ......... na twoje miejsce bę dzie następny
U koleżanki pracodawca kazał każdej z osobna na siebie kablować.
kablowanie jest wszędzie a ja takich kapusiów nienawidzę
Przepraszam, ale ja nietutejszy.... Czy "obużony" to taki co go okrążył Bug? I skąd on, ten Bug wziął sie na tym forum i jak okrążył? Jestem tym wszystkim oburzony czyli taki, jaki powinien być "zniesmaczony".
Oprócz prywatnych luźnych tematów nie zaszkodziłoby trochę poczytać (ortgrafia).
A co do wątku: nie miejcie pretensji do pracodawców, tylko do przepisów, które im na to pozwalają. Firmę prowadzi się dla zysku a nie po to, żeby komuś robić dobrze (z wyjątkiem specyficznych firm łączących te dwie funkcje). Pyskowanie na tym forum niczego nie zmieni, jest stratą czasu. Zmienić mogą wiele wybory o ile bierze się w nich udział. Jeżeli w wyniku wyborów w organach ustawodawczych państwa przeważała będzie liczba reprezentantów pracowników, będą tworzyli prawo sprzyjające pracownikom. Jezeli pracodawców, zgoła odwrotne. Czyli trzeba głosować rozważnie, czytać ze zrozumieniem, rozumieć co nam obiecują, rozliczać z obietnic. Niestety założę się, że miłościwie nam panujący znajdą przed wyborami wystarczającą ilość tematów zastępczych, na które się złapiemy.
100 milionów dla każdego, 3 miliony mieszkań, 10 tysięcy na każde dziecko, biust Grodzkiej, pień brzozy, korzeń bp Michalika itp. dyrdymały. A po wyborach ręka w nocnik i płacz na forum.
Tej lekcji udzielam za darmo chociaż jest cenna, bo pochodzi od człowieka, który chociaż zbliża się do wieku emerytalnego nigdy nawet przez godzinę nie był bez pracy.
Ponieważ z wyjatkiem wpisów zgodnych z poglądami pismena oraz wątków typu: "na którym uchu powinnam mojemu pudelkowi zawiązać kokardkę", inne są przez admina wycinane, pozostawoam Was z nikłą nadzieją, że przeczytacie ten tekst.
hej realista !! zacznij może od siebie ...no ale tobie wolno hmhm no ale lepiej wszystkim wkoło błędy wytkać
"pozostawom"??? czy pozostawiam hmhm kolejny inteligencik nam się trafił
no chodzi mi o to,że kupe lat obywalo się bez kamer i podsłuchiwania, zaufanie do nas pracowników a teraz każdy z nas mimo że wykonuje swoją pracę tak jak dawniej to jednak coś się zmieniło atmosfera inna. Szczerze- zaczeliśmy mówić szeptem, a o sprawach zawodowych mówimy poza pracą tzn po za budynkiem,żeby nic nie słyszeli. Jednym słowem nie fajnie i jakoś przykro sam niewiem
Czy okrążył go Bug czy co innego - nie wiem. Nie znoszę też błędów ortograficznych. Ale rozumiem Zniesmaczonego/oburzonego, ktoś mu zrobił w pracy przykrość, i wiem, że coś takiego "wyłazi" z człowieka kilka dni.
To mu współczuję i nie zamierzam pouczać, że nie ma słownika, albo, że źle głosował :). Zwyczajnie rozumiem jego rozgoryczenie.
Też, mądralo, realisto, zbliżam się do wieku emerytalnego, no prawie, pracuję wiele lat, od 21 roku życia. I Twoja wypowiedź utwierdza mnie w jednym - starzy są zmęczeni i powinni odchodzić wcześniej na emeryturę, żeby nie mieli okazji ględzić i pouczać.
Przeczytałem to, co mi się wypsło i rzeczywiście moja wycieczka w stronę zniesmaczonego była głupia i niepotrzebna. Przepraszam. Co do reszty podtrzymuję.