Ale sensacja! Kazdemu moze sie zdarzyc. Nikt specjalnie tak nie zrobil
Każdemu może się zdarzyć dobre... na pewno nie zdarzy się tym którzy potrafią prowadzić auto i znają się na znakach drogowych
Otóż nie każdemu może się zdarzyć. Jak się komuś zdarzy to powinno mu się dożywotnio prawo jazdy zabrać.
A właśnie że ja :-(
Dziś na Kościuszki też jechał pod prąd i często spotykam na Ilzeckiej jak wyjeżdżając od Starostwa /Samochodowki skręcają w lewo i do świateł.
A ja kiedys widzialem jak pod prad Ilzecka jechal p policjant , prywatnie , nie byl umundurowany , ha ,i co wy na to ?
Ja widziałem jak samochód jechał pod prąd. W każdym samochodzie się to może zdarzyć ,że trzeba podładować akumulator ,nic dziwnego w tym nie widzę.Mnie też kiedyś padł alternator i należało podjechać pod prąd aby go dostarczyć do akumulatora. Autor tego tematu chce się pochwalić że ciągle jeżdzi nowymi sprawnymi samochodami. Nieładnie koleś podśmiewać się z innych . Mnie kiedyś koło L.Eclerka jakiś dziadek robił zdjęcie podobno był to stary ormowiec co do MO kiedyś donosił a teraz nikt go nie chce słuchać.
tu często widzę jadących od strony Denkowa jak zjeżdżaja sobie pod bl 12 na Ogrodach i to właśnie powinni objechać do swiateł a nie na skróty.
Czesto przez Siennienska kolo skali jezdza w strone okolnej lub rynku
Jak ci akumulator padł, to należało samochód zepchnąć w miejsce gdzie nie będzie stwarzał zagrożenia i tam podładować akumulator, a nie jeździć pod prąd. Zepsuty samochód to nie jest pojazd uprzywilejowany, że może sobie dowolnie przepisy łamać i stwarzać zagrożenie na drodze.