Może i wiara nie jest konieczna aby być dobrym człowiekiem Kasandro ale nie jest też niczym złym. Nieprawdaż ?
Dokładnie, prawda. Ważne, aby dobrze postępować i dobrze pojmować zasady wiary.
Studiowalam na Śląsku i spotkałam się z takim czymś.
Nie przeszkadzało mi to do momentu jak nie zaczęli mi budzić dziecka przez to buczenie z głośników.
Każdy ma prawo do własnej wiary, są pewne święta gdzie rozumiem ze jest.procesja i jest to wręcz ładne (np. Boże Ciało), ale takie coś to przesada. Nie bronie nikomu chodzić do kościoła itd, ale te buczenia to okropnosc - zrozumie to dopiero ktoś komu staną pod oknem jak jest chory, boli głowa lub właśnie ma małe dziecko (ale przecież księża nie wiedzą co to znaczy i wymyślają..)...
Przez takie pochody ludzie odejdą od wiary i kościoła, bo im się przypominają pochody na 1 maja za komuny. Kościół niby jest przeciw komunie a robi to samo idzie jej śladami i to doprowadzi do jego upadku, tak jak i komunę
im wszystko wolno i nie muszą mieć pozwolenia
też mam małe dziecko i mi to wcale nie przeszkadza. Jak się ma też starsze dzieci to trudno by to małe spało w ciszy. Nie przyzwyczajajmy dzieci do ciszy bo wtedy nawet najniższy dźwięk je obudzi. Procesje nie są co roku, to piękne, że ludzie potrafią wyjść i pomodlić się. A co do osób chorych, nie chce mi się wierzyć, że taka osoba ma coś przeciwko, na pewno cieszy się, że pomimo braku możliwości pójścia do Kościoła będzie mogła choć duchowo uczestniczyć w takiej procesji przez chwilę
Gdy środowiska homoseksualne robią sobie parady, to wszystko jest ok, a kto się odważy je zanegować jest homofobem.
Gdy muzułumanie modlą się na środku ulicy na swoich karimatach to wszystko jest ok, a komu się to nie podoba, jest mianowany rasistą.
Gdy wycieczki żydowskie blokują dostęp zwykłym turystom do obozów zagłady (jakby nie mozna było zwiedzać razem) i ktoś o tym wspomni, ma już łatkę antysemity.
No bo przecież trzeba być tolerancyjnym
Za to gdy przejdzie jakiś pochód katolicki po ulicach, to już trzeba "nawrzucać", bo przeszkadza. Ba! To jest nietolerancja tej religii, że się z nią obnoszą....
Ludzka logika mnie przeraża :)
Uczestniczę jeżeli tylko mogę w tych "pochodach" czyli procesji fatimskiej, jest to już naprawdę długi zwyczaj naszej i nie tylko naszej parafii, bo w Polsce i nie tylko też w ten sposób ludzie się modlą. Nie czynię tego by mnie ktokolwiek widział, ale z potrzeby serca. Wolałabym nawet ,żeby nikt nie parzył na mnie wrogo i doczepiał mi etykiety mohera czy dewota ( na to się narażam idąc w procesji). To przejście przez osiedle z modlitwą do Matki Bożej, śpiew nie powinien nikomu przeszkadzać, stwarzany jest problem tam gdzie go nie ma. Gdyby nie było głośników, to nikt z uczestników nie słyszałby księdza, który prowadzi rozważanie różańcowe.Żal mi ludzi, którzy dają się nakręcać " młodemu pistoletowi" , może i on kiedyś dojrzeje do większej tolerancji.
W czym problem te rozważania prowadzić w kościele? by oczekiwać tolerancji należy ją samemu wcześniej dać
Uważasz ze w kościele jest tolerancja ?
Kościół robi wszystko na pokaz, a chodzić tylko o jedno,,,,,,,,,,,,,,,,, o kasę
Widzę że z ateistami nie da się podyskutować.
A o co tobie chodzi Gościu z 16;48 i pozostałym którzy są przeciwni religii w której się wychowali oraz sami zostali ochrzczeni. Po prostu was ogarnia pustka z którą nie możecie dać sobie rady i walczycie z własną wiarą i umysłem.
Czy to tak trudno zrozumieć, że komuś głośne śpiewy pod oknem przeszkadzają? Czy konieczne trzeba zmuszać całe otoczenie do słuchania tego? Nieważne czy to śpiewy religijne czy disco polo - niech każdy śpiewa, bawi się czy modli tak by nie zakłócać innym spokoju. Amen.
Tak wygląda tolerancja w Polsce a szczególnie w metropolii Ostrowiec
Tolerancja powinna działać w obie strony. Mieszkańcom osiedla też należy się szacunek i prawo do spokoju, ciszy i odpoczynku po powrocie do domu z pracy. I nie ma to nic wspólnego z tym, z jakiego powodu jest hałas. Hałas to hałas, nie ma dobrego i złego. Każdy może przeszkadzać.
Do gościa z wczoraj z 22:00 . Oczywiście masz rację, każdemu należy się szacunek i prawo do odpoczynku. Sama bym się zdenerwowała gdyby chodzili kilka razy w tygodniu ,ale jeśli jest taka procesja raz na miesiąc to raczej to nie jest problem
Raz na miesiąc to przesada. Dawniej była procesja na Boże Ciało (raz w roku) , rezurekcyjna na Wielkanoc (też raz w roku). I to było uroczyste wydarzenie i to rozumiem. A teraz raz na miesiąc? A co dalej? Raz na tydzień, codziennie? To już jakaś gruba przesada się robi. Do czego to doprowadzi...
Do czego to doprowadzi ?
Odpowiadam : do państwa wyznaniowego