Rozwód to nowe otwarcie na nowe znajomości, a nie wyrok dożywocia w samotności. Zawsze i w każdym czasie warto naprawiać błędy młodości i swoje życie. Powodzenia dla wszystkich kawalerów i panien z odzysku.
10:14 nie ma... chocbyś sie zesr. na rzadko.... z zawisci już sie pomarszczyłaś jak rodzynka :)
:-D takiego chłopa to wszystkie zazdroszczą ,top model wybrakowany niestety przez jakże udane małżeństwo hahaha
Małżeństwo jest jak naleśnik. Pierwsze zawsze się nie uda. Można jeść na siłę. Ale lepiej wyrzucić do kosza
Różnie bywa, ale zawsze są wyjątki od reguły, są małżenstwa, które przetrwały 50 lat w z godzie i miłosci... więc... :) Po prostu to sie nazywa miłość...
Zasada jest jedna - szmacie już nie można zaufać nigdy.
Kurwa zawszę będzie kurwą,nic tego nie zmieni po kimś to odziedziczyła.
niestety widać, że złość piękności szkodzi :D
jak to mawiał najmądrzejszy człowiek świata:
nowa cipa
nowe życie
To Wy się widzicie? Bo jak to widać, że szkodzi piękności?
Po rozwodzie, życie zaczyna się od nowa. Wolność, wolność, nie zależność,zero zobowiązań,raj dla ciała i duszy.
Znacznie niższe koszty funkcjonowania. Większa mobilność. Szybkie decyzje. Można żyć spontanicznie. No chyba, że dzieci małe to czasem trudniej.
Złej kucharce żaden naleśnik się nie uda a chyba nic prostszego już nie ma
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody. Tym bardziej gdy ktoś już dokonał w niej rytualnej ablucji.
Nie można sobie z tym poradzić.
Czas przelatuje przez palce. Brak siły i motywacji do zarządzania czasem.
Nie ma z kim dzielić przeżyć więc przeżywa się mniej.
Wyjścia do ludzi są jedynie półśrodkiem bo i tak nie przerywają samotności.
Zapomina się czym jest dotyk drugiego człowieka
Jeśli nie przykleisz do ust uśmiechu nikt się nawet do ciebie nie zbliży żeby się nie zarazić przygnębieniem.
Jeśli przykleisz uśmiech na zbyt długo zaczyna uwierać a w lustrze nie poznajesz człowieka.
Alkoholik upija się i ma przez chwilę spokój. Ty nie możesz uciec od siebie a nawet zasnąć nie jest łatwo.
Tak mniej więcej opisałbym w skrócie samotność po rozstaniu z kimś kto dzielił z tobą większość życia.
Czy to typowe i referencyjne przeżycia? Chyba tak.
20:55 ty to chyba traumę przeżywasz po rozwodzie? Szczęśliwy ten kto już nie jest z tobą.