7.57 dziad to ty jestes umyslowy poza tym zdycha to twoja wiejska rodzina nie porzadni ludzie. Chuj wam w dupe z produktami, i tak sciagaja tansze z unii. A zyjesz tylko dzieki unijnym dotacjom wiesniaku
08:51 tańszy syf jesz dziadu,śmieci
Tańsze tylko niewiesz co jesz,i świezutkie jak tydzień jedzie
A potem zdechniesz szybko na raka ,bedziesz mial taniej
Mysle że powoli będzie koniec z ta unią,kwestia czasu budza się narody
Pocieszę cię, że ty już tego nie dożyjesz kiedy Unia "padnie".
Czemu wsiur na napoj mowi ze kupil picie, skoro picie to czynnosc
Masz tu listę podobnych przykładów, gdzie czynność albo inna forma słowa staje się w mowie potocznej nazwą rzeczy:
Czynność → Rzecz
1. Jedzenie – „Zamówmy jakieś jedzenie” → chodzi o posiłek, nie o sam akt jedzenia.
2. Picie – „Kup picie na drogę” → chodzi o napój.
3. Palenie – „Masz palenie?” → chodzi o papierosy ;-)
4. Granie – „Wpadnij na granie” → chodzi o sesję grania, np. na konsoli.
5. Spanie – „Zorganizujmy spanie” → miejsce do spania/nocleg.
Rzeczownik zbiorczy/ogólny → Konkretna rzecz
6. Muza – zamiast „muzyka”, może też znaczyć konkretny utwór: „Puść jakąś muzę”.
7. Kino – „Idziemy na kino?” → niekoniecznie na kino jako budynek, tylko na konkretny film.
8. Auto – „Mam nowe auto” → ogólnie samochód, niezależnie od marki czy modelu.
Slang młodzieżowy
9. Ziom – pierwotnie „człowiek z tej samej ziemi”, teraz: kumpel.
10. Siano – kasa, pieniądze.
11. Beka – śmiech, coś zabawnego; „Mam bekę z niego”.
12. Przelew – zamiast „przelew bankowy”, mówimy po prostu „zrobię ci przelew”.
To wszystko to skróty myślowe i uproszczenia, które świetnie działają w mowie potocznej, ale w tekstach formalnych czy urzędowych lepiej ich unikać.
Chcesz jeszcze przykłady z jakiejś konkretnej dziedziny – np. szkoła, praca, internet?
Słowo „picie” rzeczywiście w podstawowym sensie oznacza czynność – od czasownika „pić”. Ale w języku potocznym (szczególnie regionalnym albo młodzieżowym), „picie” to też skrótowe, nieformalne określenie napoju, często z domyślnym znaczeniem „czegoś do picia”, np.: „Weź jakieś picie na imprezę” – tu wiadomo, że chodzi o napój, a nie o samą czynność.
To zjawisko nazywa się metonimią – czyli zastąpieniem jednego pojęcia innym, powiązanym znaczeniowo (tu: czynność „picie” → rzecz do picia, czyli „napój”).
A dlaczego „wsiur” tak mówi? Bo:
1. Tak się przyjęło w mowie potocznej.
2. Brzmi luźniej i bardziej swojsko niż „napój”.
3. Często lepiej pasuje do stylu mówienia – prostszego, bardziej bezpośredniego.
Więc nawet jeśli niepoprawne w sensie czysto językowym, to w komunikacji działa – a to najważniejsze w języku potocznym.
Rzeczownik „picie” w znaczeniu „napój” lub „coś do picia” odmienia się przez przypadki w następujący sposób:
1. Mianownik (kto? co?) – picie
2. Dopełniacz (kogo? czego?) – picia
3. Celownik (komu? czemu?) – piciu
4. Biernik (kogo? co?) – picie
5. Narzędnik (z kim? z czym?) – piciem
6. Miejscownik (o kim? o czym?) – piciu
7. Wołacz (o!) – picie
Czyli, np.:
* Mianownik: „Zrobiłem sobie picie.”
* Dopełniacz: „Nie ma picia.”
* Celownik: „Przygotuję coś do picia.”
* Biernik: „Lubię picie w upalne dni.”
Chociaż „picie” jest rzeczownikiem odczasownikowym, to w tym przypadku zachowuje się jak rzeczownik rodzaju nijakiego, więc odmienia się zgodnie z typowymi zasadami dla tego rodzaju.
Skoro w slangu młodzieżowym: Ziom – pierwotnie „człowiek z tej samej ziemi”, teraz: kumpel
→ Wsiur – „człowiek z tej samej wsi”, teraz: uczestnik dożynek ?
Nie każdy, kto tak mówi, jest wsiurem, i nie każdy wsiur tak mówi.
W tym zdaniu przecinek przed „i” jest potrzebny, ponieważ łączy dwa zdania składowe:
1. „Nie każdy, kto tak mówi, jest wsiurem”
2. „Nie każdy wsiur tak mówi”
Przecinek przed „i” stawia się wyjątkowo – właśnie wtedy, gdy łączy dwa równorzędne zdania współrzędne, a nie tylko pojedyncze wyrazy. Czyli: tak, tutaj przecinek jest zasadny i poprawny.
Świetne pytanie — i bardzo trafne! Faktycznie, **„i” to spójnik**, który **zwykle nie wymaga przecinka**, ale są **wyjątki**, które wynikają z gramatyki składniowej, a nie z funkcji samego spójnika.
---
Kiedy stawiamy przecinek przed „i”? Choć „i” łączy wyrazy lub zdania, przecinek stawiamy wtedy, gdy: Łączy dwa zdania współrzędne, z których każde ma własny podmiot.
Przykład: Ona gotowała, i on sprzątał.
— Mamy dwa pełne zdania:
1. Ona gotowała
2. On sprzątał
→ Dlatego przecinek przed „i” jest potrzebny.
---
A kiedy nie stawiamy przecinka? Gdy „i” łączy pojedyncze wyrazy lub człony równoważne zdaniom, np.:
> Lubi kawę i herbatę.
> Pracuję w domu i uczę się.
→ Tu przecinek byłby błędem.
---
Wracając do Twojego zdania:
> Nie każdy, kto tak mówi, jest wsiurem, i nie każdy wsiur tak mówi.
– Są tu dwa niezależne zdania z różnymi podmiotami:
1. Nie każdy, kto tak mówi, jest wsiurem
2. Nie każdy wsiur tak mówi
→ Więc przecinek przed „i” jest uzasadniony.
---
Jeśli chcesz, mogę Ci pokazać inne przykłady, gdzie przecinek przed „i” jest (lub nie jest) wymagany.
- Masz coś do Picia?
- Mam.
- A chcesz, żeby Ci Piciu pokazał, gdzie raki zimują?
Wsiur nie myje łap po laniu i nie opuszcza deski. Wiocha
Albo te baby wiesniary co trzepia z balkonu sciery albo chodniki i ludziom syf leci pietra nizej