Czy tak jest wszędzie jak przed budowlanką?Młodzież rano stoi legalnie na chodniku przed szkołą pali papierosy i pije sobie piwko wcale zbytnio się nie kryjąc.
Później wychodzi
- Ile mamy dni w roku
- Tak
Debile i idioci.
w papierosie nic złego nie widzę jezeli są pełnoletni, wolno im wtedy. Ale piwko to tak troche już nie bardzo przed lekcjami, tak to tylko na studiach ;d tam to norma xd a debile byli są i będą problem w tym, że coraz więcej. Bo skoro szanowna nauczycielka języka polskiego każe dzieciom w 4 klasie wysyłać prace domową czy wypracowanie mailem to ja się nie dziwie.
jaka szkoła taka młodzież w sumie dobre przygotowanie robi bo na budowach polak zawsze pije :) wiec o co wam chodzi?! według mnie powinien być taki przedmiot i to na ocenę np, przejście po rusztowaniu na wysokości 20 metrów o długości 50 metrów po wypiciu 4 browarów w przeciągu 60 minut ... można? można!
Na fosza obok szkoły papieroski też popalają nieletni,ledwo od ziemi odstaje a już papieroska trzyma,zarówno chłopiec jak i dziewczynka
szpanują jacy oni dorośli itd... A póżniej raki, chore płuca .... mamo, tato ratuj. Gdzie ci rodzice?
na tego "fosza" to ty z godz.11.25 też do szkoły chodziłeś/łaś..a piszę się FOCHA:)))
musicie wiedzieć,że w większości przypadków rodzice wiedzą o tym,że ich nieletnie dziecko pali i nic z tym nie robią. Zastanawia mnie co nowego ma wnieść ten post??? Dziwi fakt,że wszyscy w swojej młodości byli święci... i co zrobili ze swoim życiem,że teraz tylko sieją gorycz i frustracje . Nie jestem nastolatką tylko 50+ ale rozumię młodzież i jej wybryki,może chociaż oni nie będą tacy toksyczni
Picie piwa przed lekcjami to juz sie spotyka też w liceach. nauczyciel za zwróconą uwagę uczniowi jest atakowany agresją słowną. Przyjdzie potem taki rodzic i mówi, że przecież nic się nie stało bo nikogo nie zabił przeciez. Wszyscy mamy na sumieniu mniejsze lub większe grzeszki ale chodzenie na lekcje po piwie, a nieraz kilku uważam za przegięcie.
Popatrzcie na dawny THM: piwko + Groszek= lekcja
Normalność.
To nie jest normalność chyba, że do szkoły chodzi się z nudów!Nie kązdy musi skończyć szkołe przecież!
Kiedyś (a było to bardzo dawno temu, kiedy jeszcze po ziemi chodziły diznozaury) przyszłam na lekcję polskiego w Chreptowiczu z samego rana ujarana trawą. Po wizycie u szkolnej pielęgniarki było z tego Ooooogromne Halo. To dopiero był wyczyn! A teraz to jakaś normalność- browar i na lekcje :-( Żadnej z tego radochy nie ma.
Oj. jest z tego radocha jak nawtyka się nauczycielowi i lekcja też z głowy.
przepraszam gościu z 17:24, ale dawny THM to nie czasy Groszka