Jak sobie radzicie ze zloscia? co wam pomaga?
Trzeba przetrwać. Chociaż muszę przyznać że nie mam aż tak strasznych objawów. Bardziej jestem skłonna do płaczu
Wymiotuje, umieram na ból głowy, puchne, a żre jak stado krów, płacze , śmieje się , i wydaje mi się że wszędzie jest brudno , trwa to tydzień więc tydzień sprzatam jak oszalała, wszystko co jest dostępne na rynku farmaceutycznym i zielarskim wyprobowalam na mnie nie działa nic, badania robię regularnie zdrowa jestem więc poradzić mogę tylko wysiłek fizyczny, potem zjeść lodówkę, rozplakac się .....
Sprawdź hormony tarczycy, przez kilka lat moje objawy byly jak pms, okazalo sie ze to nadczynnosc tarczycy. Objawy były tylko przed okresem i przez lata ginekolog zganial na pms
Czasami mam tak ze mam ataki złości A zaraz płacze. Chłopak ma ze mną ubaw :) do tego dochodzą pryszcze nie zawsze mi wyskakują.
Pomaga chwilowo paczka ptasiego mleczka. Później znowu nerwy :-|
Im ciężej przechodzimy PMS, tym lżej przekwitanie/ menopauze. I tego się trzymajmy. W domu schodzą ni z drogi. Muszą się przyzwyczaić.
Nauczyłam się nad tym panować.Można,naprawdę.Po co ma cierpieć za nic moja rodzina,bo ja mam pms????
O to moja żona ma tak całe trzy tygodnie, a potem tydzień okresu. Po okresie znów trzy tygodnie napięcia i nie ma nawet jak się do niej zbliżyć. Jak tu żyć ?
Do 07.26
A to od zawsze tak ma,czy dopiero po ślubie dostala pms??? Hahaha
No tak cenne spostrzeżenie, bo zapomniałem dodać, że tak się jej zrobiło tuż po ślubie.
Mój mąż też ma PMS .Po ślubie dopiero zauważyłam.
Do 17.21
Sorry,ale to może nie PMS,tylko dobrze zakamuflowany gej???
Może i tak .W sumie więcej czasu spędza z kolegami niż ze mną.
Do 20.46
To tylko współczuć.Moj siedzi ze mną po pracy i w dni wolne non stop.A jak chce sobie poczytać forum lub udzielić sie w jakiejś dyskusji to uciekam z telefonem do klopa,hahaha,bo zaraz jest "a co tam czytasz,a z kim piszesz?"
No ale jednak wolę to,niż jakby go miało nie byc w domu,bo siedzialby sobie gdzieś z kumplami.
Do 16.17
Uuuu,to kiepsko:( Mam nadzieję,ze udalo Ci się chociaż "zrobić" żonie z jednego potomka?