To czysty egoizm skazywać świadomie i z wyboru z góry własne dzieci na życie bez ojca. Uczynisz je emocjonalnymi kalekami , chłopcy będą mieli kompleks Edypa a dziewczyny nigdy nie zaufają żadnemu mężczyźnie. Nie będą miały męskiego wzorca a czy to ci się podoba czy nie ludzkość składa się z dwóch płci. Będą się czuły porzucone przez nieistniejącego w ich życiu ojca i gorsze od innych. Że tobie się z facetami życie nie podoba to sobie żyj sama ale dlaczego dzieci mają żyć tak samo ? Dzieci traktujesz jako lekarstwo na samotność , na zapełnienie pustki - to one mają ci coś dać , po to je chcesz mieć a nie po to by dać coś im. Lepiej kup sobie pieska .
Gościu wczoraj 17:47,nie uważam, że matka nie jest w stanie sama wychować dziecka. To nie o to chodzi. Dziecko potrzebuje obydwojga rodziców i to jest naturalny i najlepszy dla niego stan rzeczy. Owszem, zdarzają się sytuacje gdy z różnych przyczyn jest ono pozbawione jednego z rodziców i wówczas to na barki tego drugiego spada ciężar wychowawczy. Jednak świadome pozbawianie swojego dziecka możliwości kontaktu z ojcem w dodatku jeszcze na etapie planowania tego dziecka to już egoizm w czystej postaci. To nie jest normalne.
Gościu 13:58 po prostu masz zły przykład wśród znajomych. Obracając się w takim towarzystwie wyciągasz błędne wnioski. Zawsze patrzy się na dobre przykłady a nie na złe!
osoba,która jest lub była w związkach nie jest singielką.Singiel to liczba pojedyncza
Bycie singlem jest w porządku, ale nie na długą metę. Sama o tym wiem. Aż tak bardzo nie narzekam na ten stan ale.... w razie czego ;) notxalone@wp.pl
Ja nie jestem singielką, żyję w związku małżeńskim od 7 lat, nie potrafię być sama,a tym bardziej, że zaraz 30 na karku jeszcze w wieku 19 lat jak koleżanka wyżej pisała, to wręcz wskazane albo luźny związek jest ok. Tym bardziej, że zawsze chciałam mieć dzieci, a nie chciałam być ani samotną matką, a chciałam, żeby moje dzieci miały pełną rodzinę, więc wszystko jasne. Ale każdy etap w życiu, posiadanie dzieci lub nie, bycie w związku lub nie, mieszkanie w bloku w domu, pracowanie, nie pracowanie wszystko ma swoje plusy i minusy. Po prostu trzeba wybrać co dla nas i naszej rodziny, bliskich jest najlepsze. Dla mnie więcej plusów płynie z posiadania stałego partnera, męża i posiadania rodziny niż bycia singielką, tym bardziej z dzieckiem. Razem trud wychowania jest ogromny, a samotnie ech...ale każdy ma prawo wyboru, każdy jest kowalem swojego losu. My mamy wśród najbliższej rodziny rozwód młodych ludzi, ale to nie znaczy, że u nas tak ma być. Małżeństwo też ma swoje minusy ;) ale ja bym nie zamieniła się na bycie singielką.
Ja byłam mężatką 10 lat i od 13 lat już jestem singielką i tego stanu nie zmienię. Mam porównanie , więc wiem co mówię . Dla mnie lepszy stan być singielką , jest mi dobrze i nie pragnę zmiany .
Ja jestem singielką z wyboru nie narzekam Mam te swoje 40+ i cieszę się życiem . Mam czas na wszystkie przyjemności , jestem samodzielna , a do przytulenia zawsze sie któś znajdzie . Wybieram oczywiście kawalerów , bo pewne zasady mam . I chętnych panów do przytulania mi nie brakuję . Czego więcej chcieć?? Mogę przytulić jakiegoś samotnego 30+
Egoiści chwalą sobie bycie singlem bo skupiają się głównie na sobie. Ci natomiast, którzy czują potrzebę dawania i dzielenia się swoim życiem z innymi nie będą szczęśliwi jako single. Nie oszukujmy się, nie wszyscy single są nimi z własnego wyboru. choć tak uważają bo co mają powiedzieć.
Dla mnie wszystko ma plusy i minusy. Do przytulenia zawsze sie ktos znajdzie powiadasz?? Ale czy ten ktos bedzie darzyl Cie glebszym uczuciem ? Czy bedzie to osoba w ktorej mozesz szukac zawsze oparcia czy tez ktos kto sie przytuli bo liczy ze zaraz sobie uzyje???? Raz w zwiazku nie wyszlo ? Trudno trzeba wstac z kolan i zyc dalej :-) nie kazdy facet to swinia i nie kazda kobieta to szm... . A to ze probujemy caly czas szukac odpowiedniego partnera i czasem sie mylimy to rzecz ludzka:-) najwazniejsze zeby nie byc singlem nie z wyboru. Rodzina to odpowiedzialnosc a bycie singlem nie ma z tym pojeciem nic wspolnego no chyba ze w kwestii zabezpieczenia zeby nie hajtac sie "z milosci do dzieci" albo bawic sie w samotna matke .
Bawić sie w samotną matkę - Ty chyba nie wiesz co piszesz - jak można bawić się w matkę? Kobieto ile ty masz lat? 15? Rodzina najważniejsza? owszem , ale rozwaga , poznanie kogoś , dopasowanie i wtedy można się związać. A twoim zdaniem próbować ? , albo szybko złowić faceta na brzuch . Można i tak , ale tak robią tylko desperatki nie mające żadnych perspektyw na przyszłość , które nie chcą życia spędzić na garnuszku przy rodzicach Żałosne te twoje wywody..
Ty jestes normalna ?? Gdzie napisalem o lapaniu faceta na brzuch? Odnosilem sie do tego ze czasem popelni sie blad i jedna strona zwiazku zmienia sie i zwiazek sie rozpada ale to nie powod zeby dalej nie probowac ulozyc sobie z kims zycia. Czytaj ze zrozumieniem bo Tobie chyba daleko do tych 15 lat. A co do zabawy w samotna matke , przyklad : niezalezna singielka bawi sie gdzie chce z kim chce i pech sprawia ze kolejny z rzedu partner seksualny zalewa taka singielke a dowiadujac sie o tym odwraca na piecie i tyle go bylo. I wtedy zaczynza sie zabawa spowodowana glupota i brakiem odpowiedzialnosci gdzie poszkodowana jest nie matka tylko dziecko ktore powinno miec dwoje rodzicow.
Bzdura, jezeli kobieta ma 20+ to nie wie co to antykoncepcja?? Jeżeli pozwoli sobie na ciążę to nie jest to wpadka , tylko świadoma decyzja.Więc albo chce zatrzymać tego partnera można rzec na siłę , albo chce mieć po prostu dziecko i nie wiąże się z jego ojcem , czyli wybiera rolę matki samotnej. A czy lepiej dla dziecka jak ma dwoje rodziców?? to sprawa dyskusyjna i wcale nie jest to oczywiste. w dzisiejszych czasach zapracowani ojcowie najczęściej przychodzą do domu wieczorem i padają ze zmęczenia., na matce i tak spoczywa więcej obowiązków z tego tytułu , że nie pracuje , bo musi to dziecko wychować przynajmniej do wieku przedszkolnego.
kurde w jakim Ty swiecie zyjesz? jedyna skuteczna antykoncepcja jest brak sexu. 1: pijana dziewczyna na imprezie ( zdaza sie i klops ) 2: gumka po prostu peka albo o cos zadrze ( np odrastajace wloski lonowe ktore sa tak modnie golone ) 3: tabletki nie maja 100% skutecznosci . co do ojcow nie wrzucaj wszystkich do jednego wora poza tym wiekszosc facetow pracuje fizycznie i czasem ponad norme ale czy jest to na tyle zle zeby twierdzic ze dziecko nie powinno miec ojca? ktos juz napisal jakie sa minusy jesli zarowno dziewczynka jak i chlopiec wychowuja sie wylacznie z mama.
09:19 masz w większości rację, ale nie rozumiem, dlaczego nie można być singlem z wyboru?
40+to młody wiek.A co będzie jak będzie np.60+,70+lub więcej? A jak trafi się jakieś choróbsko,kto poda lek i szklankę wody? Pozostaje dom starców i powolne oczekiwanie na koniec.Wy młodzi,wolni nie zdajecie sobie sprawy ze starości.Ktoś powiedział że Panu Bogu wszystko się udało oprócz starości.Życie we dwoje to nie sielanka,z trudnościami trzeba umieć walczyć,gdy się tworzy rodzinę.