Trzeba pilnować żeby nie rozgotować.Potem przelać wodą.Ale zaraz...kluski do rosołu i nie będą mętne.
Kasiu- Po ugotowaniu makaronu wylewasz go na durszlak i przelewasz mocno zimną wodą.Tak sporo.-Potem odcieknie woda i dopiero bierzesz na talerz i wlewasz rosół.
do gotowania można dodać trochę oleju i nie będzie się kleił
Jestem gospodynią z wieloletnim doświadczeniem; od zawsze przelewam zimną wodą i jest super. Gotowanie tylko al dente. Nie przelewam jedynie spagetti - a jeśli już to odrobinę. Przelewanie dotyczy zarówno makaronów gotowych, jak tych zagniatanych i krojonych ręcznie
A ja taki do rosołu przelewam duża ilością zimnej wody.
przelewanie makaronu woda to zbrodnia. widzialam tez takie gospodynie ktore ryz plukaly!! nie gotowac na mocnym gazie i nie mieszac lycha w kolko i nie rozgotowywac. smaczny makaron to cieply makaron i nie obslizgly od wody. spagetti z plukanym makaronem-zgroza! plukanie psuje smak. nigdy nie plukam i mi sie nie lepi, jest jedrny i smaczny. dobry makaron musi miec duzo jajek wtedy jest zwarty. nie kupujcie tanich makaronow bo te rzeczywiscie sie robia na papke
Robić swój makaron albo kupować dobrej jakości i wszystko będzie w porzadku
makaron do zup należy przelać zimna woda , do sosów typu np. penne nie ponieważ przelewając wodą sos nie bedzie się " lepił" do makaronu :D
Moja babcia, moja mama , teściowa i ja również przelewam zimną wodą kluski do rosołu i to nie ma nic wspólnego czy tanie czy drogie czy domowe. Nie przelewa się zimną wodą różnych makaronów do włoskich past. Ktoś gdzieś usłyszał ale nie posłuchał dokładnie. Kasiu jeśli do klusek wlewasz rosół i mętnieje , to prawdopodobnie przegotowujesz go.
Do rosołu, oczywiście jest sens, by makaron przepłukać. Ale nie robię tego bardzo sowicie. Zazwyczaj zalewam gar do pełna zimną woda i odcedzam.
Makaron ugotowany odpowiednio nie skleja się i nie mętnieje potem w rosole.
Przede wszystkim trzeba pamiętać, by nie mieszać w garze bez pamięci - makaron tego nie lubi... ;-)
Dodatkowo, rozróżnijmy nasze domowe kluski, od tych ze sklepu. Nasze mają sporo skrobi, nie są zazwyczaj robione z pszenicy durum, więc opłukanie jest zasadne zwłaszcza, gdy część zostaje potem "na później". Choć i z tym można sobie poradzić. Kluski lekko nawet posklejane rzucamy na wrzątek i odcedzamy. Mamy świeży, śliczny i apetyczny makaron.
Natomiast kupowany dobry makaron z pszenicy durum, o ile ugotuje się umiejętnie, ani nie zmętnieje, ani kleić się nie będzie.
I tak ku pamięci przypominam, ze makaron do sosów się nie przelewa wodą, ani nie gotuje z olejem - toż to zbrodnia i kardynalny błąd kulinarny. Większość smaku sobie odbieramy i wyglądu dania. Ba, zostawia się odrobinę wody spod gotowanego makronu, by sos był lepszy ;-)