DLACZEGO my członkowie S.M Krzemionki płacimy za zwłokę płacenia czynszu ,płacimy odsetki a po odczytach w maju podzielników ciepła dostajemy w lipcu wyniki bez odsetek za 2-m-ce.Pieniędzmi naszymi ,,kto obraca'' Co wy na to??
Na pewno S.M ..i cała załoga..
Podzielniki to wielkie oszustwo na granicy prawa. Nikt bowiem nie wie tak naprawdę ile dany lokal ma zapotrzebowania na ciepło. Przecież to zalez od całej masy czynników jak chociażby ustawienie geograficzne bloku.Firmy rozliczeniowe nie są organizacjami charytytawnymi i lokatorzy za rozliczenia muszą płacić. Poza tym jak wynika z regulaminu to 60-70 % to koszty stale. Dopiero reszta jest dzielona na mieszkancow. Poza tym przepisy unijne mówią, że na jednym węźle cieplnym nie powinno byc więcej niż eo-30 mieszkań bo wyniki będą zafałszowane. Ludzie w sądach takie sprawy wygrywają. Wymagają one cierpliwości poniewaz mogą ciągnąc się latami. Najwazniejsza sprawa to taka, ze oszszędzanie, ciepla/ uszczelnianie powoduje brak prawidlłowej cyrkulacji powietrza co potwierdzi nawet kominiarz, a nie tylko Światowa organizacja zdrowa. Powoduje to mase chorob wg badań naukowców. Pomiary te są nierzetelne też z powodu nieodizolawanych pionow grzewczych . W Niektórych krajach jak Niemcy, Dania czy Norwegia są prawnie zakazane poniwaz przynoszą więdej szkody jak pożytku.
Podzielniki to najprostszy sposób zróżnicowania opłaty, w warunkach instalacji blokowych nie ma możliwości wprowadzenia liczników poboru energii cieplnej, a płacenie z metra to tylko dobry żart trenowany w gospodarce socjalistycznej. Jeśli masz genialny pomysł jak rozwiązać inaczej to się pochwal
Uważam jednak inaczej i jestem za płaceniem z metra. Mieszkancy wyższych pięter mają zimniej.A co uważasz, że Ty jak jesteś rozliczany przy pomocy podzielników to nie okradasz sąsiadów albo oni Ciebie. 30 % ciepła przechodzi przez nieizolowane ściany i wystarczy jak sąsiad grzeje lepiej to Ty go okradasz, a jak Ty lepiej to Ty jego.Na moim piętrze są np dwa mieszkanie niezamieszkałe i co grzejniki tam rozwala? Poza tym źródłem ciepła w mieszkaniu jest nie tylko kaloryfer.A zdrowie gościu wg Ciebie to juz mniej wazne od kasy za zwroty. Można i tak.
Dlatego masz koszty rozliczane jako stałe i zmienne. Płacenie z metra to fikcja, wszystkie mieszkania w pionie mają ten sam metraż, więc opłata byłaby taka sama na parterze i ostatnim piętrze.
Proponuję rok pomieszkać na swoim, nauczysz się nieco ekonomi zarządzania nieruchomością i tym samym odzwyczaisz od dawnego ustroju
O co ci chodzi z tym,, na swoim,, , tu chodzi o to ze ze odsetki za spóźnienie czynszu doliczają, a jak oni po odczycie w maju liczników CO, do czasu rozliczenia obracają naszymi pieniędzmi i odsetek za zwrot nie doliczja, ale tak jest również z zaliczkami za światło dlatego ja często chodzęe ze spisanym stanem licznika do zeorku, bo te prognozy jakie zostawiają to jakieś z kosmosu wole zapłacić mniej a czesciej
Nie zawsze i nie każdy ma nadpłatę za ciepło. System rozliczeniowy jest roczny nie miesięczny,
Gdyby wcielić te teorie wymyślane w sklepikach i maglach, to w przypadku niedopłaty za ciepło, mieszkaniec powinien zapłacić odsetki spółdzielni.
Metody podzielnikowe nie tylko nie są zakazane, ale wręcz nakazane dyrektywą Parlamentu Europejskiego. Czyżby gościu aisoq, Niemcy i Dania nie były w UE?
Może nakazane są, ale właśnie w Niemczech i Danii zaczyna się odchodzić od tego sposobu wyliczania poboru ciepła. Zbyt duże oszczędności mieszkańców - czyli nie grzeją ludkowie - wpływają na stan techniczny budynków - czyli grzyby ich zjadają. Remonty są droższe niż oszczędności - bo tam się remontuje budynki :)
Nie opowiadaj plotek, a jak masz konkretne źródło to je podaj. Esencję wiedzy z tego zakresu masz choćby w tym artykule http://www.administrator24.info/artykul/id2654,opomiarowanie-mediow-prawne-oraz-konstrukcyjne-aspekty-instalacji-wodomierzy-cieplomierzy-i-podzielnikow-kosztow-ogrzewania
W maju zeszłego roku przy odczycie ciepła założono nowe fiolki. Wisiały sobie bez potrzeby cały maj, czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień. Ostatniego września sprawdziłem po mierniki i okazało się że w tym czasie wyparowało 5 jednostek. Daje to około 900zł. Od października do kwietnia, kiedy zaczął się sezon grzewczy zużyłem 6 jednostek, Razem daje to 11. Tyle napisano przy rozliczeniu i do zapłaty. Pytam ile tak naprawdę powinienem zapłacić za ciepło? Czy za 11 jednostek od maja do kwietnia? czy za 6 jednostek od październik do kwietnia? Gdy by spółdzielnia zakładała nowe fiolki we wrześniu zapłacił bym za 6 jednostek czyli za okres grzewczy. Z pytaniem odnośnie wymiany byłem w spółdzielni. Uprzejmy pracownik poinformował mnie ŻE TAK MA BYĆ. A tak w ogóle to po co zawracam mu odbytnicę? Wiem ze odezwą się pieniacze ze trzeba by zapłacić 2 razy za obsługę systemu. Odpowiem tak, koszt za obsługę mieszkania to 25zł i można to było podzielić na 2 części. Oddzielnie za odczyt i za wymianę. Można było zlecić wymianę fiolek ludziom którzy odczytują wodomierze. to naprawdę nie jest skomplikowane. Przez te wszystkie lata od kiedy są ciepłomierze nadpłaciłem za coś czego nie zużyłem do spółdzielni blisko 20 000zł, czy ktoś mi to odda? Jeżeli każdy z nas nadpłacił przy tym systemie organizacji tylko 800zł w ciągu roku i spółdzielnia ma w swoich zasobach 5 000 mieszkań to da nam 4 000 000 zapłacone do mecu za coś co nie zostało zrobione. Gdzie są te pieniądze które nadpłaciliśmy? Zaznaczam że nie jestem przeciwnikiem ciepłomierzy. Chce płacić za faktycznie zużyte ciepło z kaloryfera a nie za to że świeci słonko i są upały.
Nic nie nadpłaciłeś, wyliczenia podajesz błędne. Wszyscy mieli takie same fioliki i tak samo reagowały na temperaturę. Należność liczona była od ciepła dostarczonego, a nie od twojej fiolki. To są podzielniki, nie liczniki
Ja również popieram roszczenia - Gość Kazek- co do płacenia za CO. Podzielniki jakie mamy , to jest wielka lipa , ja mam cały rok wyłaczone kaloryfery w kuchni, gdyż jest mała i w trakcie gotowania zawsze jest ciepło. Po sezonie grzewczym w trakcie odczytów , zawsze jest ubytek płynu taki jak w pomieszczeniach gdzie kaloryfery są ciepłe . Więc pytam - jakie ciepło dostarczyła mi ciepłownia do kuchni , skoro ciągle kaloryfery są zakręcone. Uważam, iż tak jak w łazience , w małych kuchniach również kaloryfery są nie potrzebne , lub obecne podzielniki się nie sprawdzają , płyn powinien być uzupełniany przed rozpoczęciem sezonu grzewczego , lub byłoby jeszcze lepiej , gdyby Spóldzielnia wymieniła te badziewie na podzielniki elektroniczne, a nie dzieliła zysków wypracowanych z kieszeni lokatorów. Uważam również , iż rozliczenie za wodę i CO winno być do 17.07. aby wiadomo było jakie saldo jest na koncie każdego lokatora. Jeśli żada się odsetki za zwłokę, niech to działa w obie strony. Chyba jest wystarczajaca ilość pracowników zatrudnionych w Spółdzielni , aby wywiązywać się na czas .
22:57 miałam wcześniej cieczowe podzielniki i za miesiące niegrzewcze było sporo nadlane. Liczone było od zera i to zero osiągałam w grudniu , więc wyrównywało się za maj i czerwiec. Mieszkańcy zdecydowali o elektronicznych i to dopiero kosztowne. Owszem nie mam w kuchni więc nie liczy się, ale jeśli tylko kaloryfery zaczną mocniej grzać, licznik zmienia się w okropnym tempie. Dla piecuchów liczniki elektroniczne odpadają. Dopłaty byłyby bardzo duże.