jak dzieciaki nie przynoszą blików,farb,kredek,nie rysują to powinni mieć niedostateczny a nie obniżoną ocenę,lekceważą sobie bo to jak piszesz tylko plastyka,rodzice nie kupują przyborów i pomocy
Nie wiem, jak jest w innych szkołach. U mojego dziecka ok. Jednak uważam, że takie lekceważenie, bo" ocena z plastyki zaniża średnią ", jest nie na miejscu.Skoro dziecko lekceważy przedmiot,to widocznie nie zasługuje na wysoką średnią. I tyle. Jeśli dziecko będzie nosić materiały, będzie zawsze przygotowane, to na pewno nie będzie niskiej oceny. My też mieliśmy plastykę, muzykę czy w-f w szkołach i rodzice nie narzekali. A tak na serio czy dzieci uczą się dla ocen?
O tak! Plastyka, W-F, muzyka są zbędne! Po co młodzieży kontakt z kulturą i sportem? To wręcz niedorzeczne! W sómie polski terz sie powinno zlikfidować bo wkrutce tylko po angjelsku bedziemy gadac;-) No i matematykę, bo nie każde dziecko księgowym będzie! Biologię też! Przecież instynkt załatwi sprawę rozmnażania i przy okazji "po bożemu" będzie;-) Geografię, fizykę....
A w ogóle, to po co nam szkoły??? Ciemny naród jest posłuszniejszy:-)
14:13 jak mają być dzieci mądre jak mają debilne mamusie
9:58 rozmawiamy tutaj o dwóch różnych rzeczach . W wielkim skrócie mówiąc ja zwróciłem uwagę tylko na temat,że są niestety rodzice,którzy te przedmioty uważają za zupełnie nie potrzebne,bo wiedzą z góry,że ich dziecko będzie lekarzem lub prawnikiem i robią dramaty,że od ich dziecka wymaga się rysunku czy zaśpiewania piosenki.
Natomiast przyznaję Ci zupełną rację,że niektórzy nie nadają się zupełnie na nauczycieli i takie przypadki o którym piszesz niestety są i będą.Najgorsze jest to,że to dzieje z wielką szkodą dla dzieci.Sam niestety jako tata zetknąłem się z takim "nauczycielem" i ostro z nim walczyłem.
Nie zapominajmy również,że są też fantastyczni nauczyciele i oby takich więcej.