No to może by tak chodzic z parasolem do parku.
Ten kto jest za taką ilością ptaków w parku zapraszamy do niego przed zachodem słońca to sobie poogląda i posłucha ptaszków.
i niech załozy płaszcz foliowy, bo szkoda ubrania...i coś na głowę, bo klei włosy...
No cóż. tak ten śwait jest stworzony ,że żywe istoty jedzą a potem srają.
Srają ptaszki ,srają pieski ,srają ludzie...
O taka natura .
Ten, kto pisze, że paranoją jest narzekanie na "ptaszki" z parku, chyba osobiście do niego nie chadza. Kawki to nie są ptaszki od melodyjnego ćwierkania. One skrzeczą. W gromadzie ten wielokrotnie powtarzany skrzek nie idzie w parze z relaksacyjnym i wypoczynkowym charakterem parku. W dodatku, sporo się rozmnożyły. Osrane ławki to też nie koloryzowanie faktów. To po prostu smutny realizm.
W pewnym momencie było tak głośno i czarno, że czym prędzej się zmykało. Nie dało się posiedzieć nawet blisko stawu, pełno było kawek na trawnikach.
Kiedyś pisałam na forum UM o tej sprawie, ale Pan Rzecznik bagatelizował sprawę. Cóż, nie-zwykli obywatele nie kalają się spacerami po parku miejskim najwidoczniej.
kawka- ptak pod ścisłą ochroną- płoszenie i niepokojenie zwierząt pod ochrona tylko za zgoda generalnego dyrektora ochrony środowiska i to tylko pod ściśle określonymi warunkami- sokolnik ok 10 000 zł (albo i więcej) miesięczne bez żadnej gwarancji że ptaszki się wyniosą, ptaszki zostaną, kasa wydana dopiero były szum że tyle kasy poszło w błoto- przepraszam w g..no...
@Squ nie masz raczej racji identycznie było w parku hutniczym ,nie dało się tamtędy przejść, z tego co pamiętam puszczano nagrania ptaka zapewne sokoła do tej pory nie ma tam problemu z ptakami jaki wówczas był .
Waliło tam odchodami strasznie a po deszczu chodnik był lodowiskiem ^^ ,obecnie możesz porównać różnice naocznie .
Popieram autora wątku. Ten park jest bezużyteczny w 90% właśnie przez te kawki, a bardziej ich odchody. Może napiszmy jakąś łączna petycję, która każdy będzie mógł podpisać. Może wtedy władza coś ruszy z tematem. Nawet gdyby każdy z nas wysłał maila w tej sprawie do UM dalibyśmy znać, ze nie jest nam ten temat obojętny.
Zgadzam sie. Wytnijmy drzewa, to nie bedzie srających kawek. Zabetonujmy wszystko. Bedziecie sobie chodzic w szpileczkach a panowie w białych adidaskach. pełna kultura.
Jak przechodzę przez park czuje się jak w filmie Chiczkoka "Ptaki"
Ptaszki srają. Wiem , bo byłem ,widziałem .Na żadnej ławce nie ma jak usiąść bo usrane po brzegi.
Może jakieś daszki zrobić nad tymi ławeczkami??
Albo może przenieść te ławki w miejsca gdzie ptaszki nie srają ???
No przecież ich nie powystrzelamy. Dopiero byłaby afera.
W takiej Rospudzie zrezygnowano z budowy dróg na estakadach chodź zainwestowano przez dziesiątki lat miliony złotych w opracowanie dokumentacji ... A powodem były jakieś żabki czy inne żyjątka... Ekolodzy zabronili i koniec.
Tak więc musimy zaakceptować nasze ptaszęta srające :-)
Od czasu gdy pewnego pamiętnego wieczora ktoś błysnął fleszem jak mniemam z aparatu w parku i całe drzewa poderwały się do lotu z niesamowitym, nieziemskim wręcz szumem unikam Parku Miejskiego jak ognia. Dopiero wtedy dotarło do mnie ile tego ptactwa tam jest. Potem przyszła zima... Co krok to martwe ptaki na ziemi. Wiosna-lato. Wszędzie nasrane, na ławkach nie da się siąść bo to nawet nie tak że ubrudzone lekko i chusteczką wyczyszcić się da. Tu potrzeba całej ekipy sprzątającej która pewnie ledwo by sobie poradziła. Park w obecnej formie jest bardzo bezużyteczny. Pora coś zrobić
ptaki do odstrzału, w parku wyciąć wszystkie drzewa, trawniki wybetonować, wtedy będzie fajnie
ptaki odstraszyc...dzwiekami lub sokołami..albo puścić urzędników na godzinny spacer w ciemnych gajerkach..