maja jezdzić chodnikami a nie stwarzac zagrożenie na drodze a co ci takiego zrobili?
ale jak drogie panie idziecie całym chodnikiem to jest dobrze?
Jak nie ma ścieżki rowerowej to pieszy ma pierwszeństwo. Ma prawo iść całym chodnikiem.
Na ulicy Sienkiewicza jego chodzenia po jednej stronie ulicy ?st sciezka rowerowa po jednej stronie -jezdza po dwoch z dosc duza szybkoscia.Moze dac szanse bezpieczne chodzic szczegolnie ludziom starszym.Moze ktos z Urzedu Miasta tym sie zajmie ?!
Mniejsze zagrożenie sprawiają rowerzyści na chodnikach niż gdyby jeździli po ulicy. Tylko rowerzyści powinni uważać na pieszych, a piesi na rowerzystów i kiedy ten przeprasza/dzwoni to dać mu możliwość przejechania. Jednak strasznie mnie denerwuje w naszym mieście to, że ludzie nadal się nie nauczyli, gdzie jest ścieżka rowerowa, a gdzie chodnik i chodzą panienki w szpileczkach po ścieżce (bo asfalt i wygodniej) i nawet nie raczą zejść, chociaż rower jedzie. A jeszcze gorsze jest oburzenie gdy zwróci się takiej uwagę, że to jest ścieżka rowerowa.
Tak naprawdę , to rowerów na ulicach jest bardzo mało , smędzą Ci co mają kłopoty z błędnikiem , i dla nich rower tylko sześcio kołowy. PRZESTAŃCIE!!!.
Ty sie zajmij, idz na spacer z parasolem, jak takowy bedzie coe mijal zakrec sobie nim , przeciez ci wolno, i po szybkiej jezdzie , rowerku,i glupiego usmieszku mlodego....
Głupszej rady dawno nie czytałem. Parasol służy do ochrony przed słońcem lub deszczem a nie do kręcenia. Powodzenia Ci życzę jak rowerzysta wpadnie w ten parasol ze "słuszną" prędkością gwarantuję Ci wizytę w szpitalu z kontuzją ręki/barku lub też inną.
Założycielko wątku niestety na brak wyobraźni nie ma lekarstwa, a na ostrowieckich ścieżkach nie ma znaków ograniczenia prędkości także policja nie wiele może zrobić. Jako rowerzysta spotykam wielu pieszych którzy idą po złej stronie scieżki. Jeśli chodzi o takie osoby to raczej nie ma problemu bo stosuję zasadę ograniczonego zaufania zwolnię i minę z jednej lub drugiej strony. Gorzej jest z często dość korpulentnymi paniami na rowerach które jadą środkiem często skręcając od krawędzi do krawędzi to jest prawdziwe wyzwanie aby ominąć. Często trzeba jechać trawnikiem. Drogie panie trochę większe tempo i trzymamy się jednej albo drugiej strony:)
Reasumując my rowerzyści i wy piesi musimy razem chodzić/jeździć na dosyć wąskich ścieżkach/chodnikach zamiast wylewać swoje żale na forum stosujmy zasadę ograniczonego zaufania. Jak pieszy będzie szedł po swojej stronie chodnika to rowerzysta go ominie i nie ma co tu "płakać" że za szybko w końcu jak już wcześniej napisałem nie ma znaków ograniczenia prędkości czyli w terenie zabudowanym 50km/h.
Niewiesz to sie nieodzywaj.policja moze i to duzo
Pierwsza strona z gogli po wpisaniu hasla "kirdy rowerzysta moze jechac chodnikiem"
Racja co do chodników to może, ale mi od razu przyszły na myśl nasze ostrowieckie chodniko-scieżki.
Jasne że lepiej że rowerzysta śmiga chodnikiem niż jezdnią,święte krowy co zajmuja cały chodnik muszą zmienić styl zachowania się
A ja czasem rowerem, czasem samochodem jeżdżę. Jestem też użytkownikiem chodników. Stwierdzam, że zarówno piesi, rowerzyści jak i kierowcy mamy wszyscy za kołnierzem. O ile się nie mylę są proste podstawowe zasady:
1. po chodnikach chodzimy po prawej stronie,
2. ścieżką rowerową nie chodzimy,
3. rowerzysta jedzie po ścieżce, a jeśli takiej nie ma to jeśli na drodze jest ograniczenie prędkości do 50 km ( a w mieście takie obowiązuje) to musi jechać po ulicy. W innym wypadku może jechać po chodniku, ale musi zachować szczególną ostrożność. Ale jeśli pieszy trzyma się prawej strony tego chodnika to ułatwia sprawę rowerzyście, który swobodnie wyprzedzi go z lewej strony. Jeśli pieszy idzie,, od sasa do lasa" to rowerzysta też działa chaotycznie. Wszyscy musimy popracować i idąc z duchem czasu dokształcić się w tych kwestiach.
Zacznijmy od tego, ze ktos bardzo madry pomyslał, zeby sciezki rowerowe odznaczac czerwona kostką chodnikową, co spowodowalo bezmyślność rowerzystów, ktorzy gdziekolwiek widzą czerwoną kostkę, tam widzą swoje przywileje. Tymczasem i na Sienkiewicza i na Waryńskiego jest z nimi ogromny problem. Rowerzysci jezdza bowiem obiema stronami w obu kierunkach, gdy sciezki rowerowe na wspomnianych wyzej ulicach są tylko po jednej stronie. Oczywiscie, ze są zagrozeniem, zwłaszcza dla matek z dziecmi i ludzi z psami. Dziecko czy pies(na smyczy)moze nagle dac krok w bok, a wówczas uderzy w niego z impteem jadący jak debil, w dodatku nie po tej stronie, po której jest scieżka, rowerzysta! Znam sytuację, gdy psinie wkręcily się cztery łapki w rower i wszystkie miał złamane(maly, drobny piesek w typie pinczerka), znam dzieciaki potrącone przez rowery. To nei w porządku, ale bezmózgowie ludzkie bylo, jest i będzie. Kwestia tego, zeby po stronie tylko dla przechodniów pojawiły się znaki z przekreslonym rowerem, a nei tylko znaki matki z dzieckiem. To nie dociera. Moze jakies czerwone wykrzykniki przy przekreslonym na czerwono rowerze?
Na Warynskiego na 100% sciezki sa po obydwoch stronach. Zaczne uzwazac na sciezkach na psy zaraz po tym jak wlasciele ich zaczna sprzatac odchody po nich z trawnikow. To jest jakas paranoja, zeby wchodzac na trawe wchodzic jak po pole minowe. Rozumie bol jakim sa rowerzysci, ktorzy nie zachowuja sie jak powinni. Jednak to nie daje pierwszenstwa pieszemu tam gdzie do niego nie nalezy. Moze zaraz w obawie o potraconego psa zamkniecie ulice dla ruch samochodow, he? szanujmy sie i zachowujmy, a nie z podejsciem ze jednemu wolno a drugi musi sie za wszelka cene do niego dostosowac.
Po jednej stronie jest ścieżka rowerowa, popatrz na znaki :-)
A to dziwne bo do tej pory po obu stronach ul. Waryńskiego były ścieżki rowerowe. Czyżby ktoś nagle pozdejmował znaki? Od kiedy to ni ma po obu stronach ścieżek?
Na Waryńskiego jest ciąg rowerowo-pieszy na którym pierszeństwo ma pieszy-pozioma kreska na znaku. Ścieżka rowerowa ma dodatkowo znaki poziome- namalowany znak roweru ( np.Sienkiewicza od strony szkół, Iłżecka od Groszka)