Mieszkam na Pułankach i bardzo często się zdarza, że z kranu zamiast gorącej wody (za którą płacimy ciężkie pieniądze) leci po prostu letnia. Jestem codziennie w domu i obserwuję taką sytuację od dłuższego czasu. Akurat tak jest dzisiaj w niedzielne przedpołudnie.
a ja mieszkam na pulankach tez i woda u mnie leci goraca, ze az parzy.
To samo jest w śródmieściu, nie można się nawet wykąpać, bo woda jest zaraz chłodna. Tylko w duży mróz leci gorąca, a płacimy za gorącą. Ktoś znowu nas ładnie kroją ....
zmierz temperature samej cieplej wody.. jesli dobrze pamietam powinna sie zawierac miedzy 55-60 st.C dla budynkow po 2002
miedzy 45-55 st. C dla budynkow przed 2002
zgodnie z Rozp. Ministra Infrastruktury.
Mam to samo i tez mieszkam na Pułankach, beznadzieja. Ale zmierzę temperaturę i co dalej?
będziesz miał gorącą, będziesz płacił więcej
Na Ogrodach teraz to jest tak leci powooluuttkku/ nie pomyliłam się w pisowni / ciepła czasami brudna .Ale powooluuttkku jak za komuny po wymianie rur przez mec wyższe piętra w szczycie woda pod udziałem .Żadne monity nic nie dają wyższe pietra nie zawsze maja wodę ciepłą jeżeli w ogóle maja.
co ty bredzisz też mieszkam na Ogrodach i po każdej interwencji zaraz usuwają usterki jest tak że się zapowietrzy po zmianach w węzłach doprowadzających wodę mieszkam na 9 pietrze i woda po odkręceniu kranu oczywiście z rana trochę musi zlecić ok 2-3 litrów i jest gorąca
pisac pismo do dostawcy, ze nie spelnia wymagan. A jak nie to zadac rabatu na cieplo ze wzgledu na obnizone parametry medium.
Aby ktoś mógł zarobić, to inny musi stracić, znaczy się dołożyć i tymi dokładającymi jesteśmy my mieszkańcy osiedli. Jeżeli nie będziemy o tym głośno mówić, upominać się, będziemy oszukiwani, a najgorzej że to odbije się na naszej kieszeni.
Ja rowniez mieszkam na Pulankach...goraca wode juz nie pamietam kiedy mialam jest ravzej dobrze ciepla lub poprostu ciepla :-/
a od czego masz spóldzielnie co ci tu da pisanie
Spółdzielnia? Odpowiedz jest jedna, jak komuś nie pasuje, to trzeba było wybudować sobie dom, czyli dalej nie rozumieją, że to my jesteśmy ich pracodawcą, że to my mieszkańcy płacimy im pensje, nagrody, trzynastki, żadna księgowa czy prezes.