Witam wszyskich.
Chcialem sie z Wami podzielic z moimi odczuciami na temat Placu Wolnosci.Nie mieszkam w Polsce i kilka lat mnie juz niebylo w Ostrowcu,ale to co zobaczylem to tragedia.Wszystkie kamieniczki,ktore kiedys byly sklepami,barami,resteuracja pozamienialy sie w banki.
Chcialem wyjsc gdzies wieczorem na spacer do "Rynku"ale to co tam zobaczylem to lekka przesada.Wszystko po zamykane zywj duszy niema tylko beczka byla otwarta.
Jest to troche smutne ze nikt nie inwestuje w rynek jakis bar z piwkiem i jedzeniem by mozna usiasc pogadac....
To moze prezydent naszego miasta powinien zmienic nazwe na plac bankowy to by chociaz pasowalo.
Pozdrawiam wszystkich Ostrowiakow, a Pan Panie Prezydencie moze cos pomysli na ten temat.
Czesc
Przydałyby się kawiarenki (przynajmniej sezonowe) z dobrą kawą,lodami, ciachem...
Przypuszczam że jakbyś Ty miał lokal w rynku i bank zaproponował Ci 10000 zł miesięcznie to byś wynajął i pewnie też byś z zagranicy na stałe do Polski wrócił.
Hmmm chyba raczej nie wole byc tu gdzie jestem bo to co zobaczylem to troche za duzo.
Ale mnie chodzi o takie cos jak ktos pisal wczesniej jakas dobra kawa lody tylko nie pizza
Może i pomysł by wypalił ale po co ktoś ma się mordować i prowadzić knajpę 7 dni w tygodniu jak może mieć większą kasę za nic. A niestety te lokale które zostały chyba nie bardzo się do tego nadają..
Chociaż skoro Margherita się kiedyś zwinęła to może nie jest to zbyt opłacalne w tym miejscu?
Zawiedzony, o ile się nie mylę, to kamienice mają prywatnych właścicieli, wynajmują więc lokale, komu im się podoba (czytaj - kto więcej zapłaci).
Co ma do tego Wilczyński?! Może uważasz, że miasto ma zrobić tam kawiarnię?
Na Rynku było kilka restauracji, jakaś lodziarnia... Jeśli się zwinęli, to znaczy, że nie ma na tym interesu, nikt tam nie zrobi ciastkarni, lodziarni, kawiarni, bo straci! Żale, że winni temu włodarze miasta są nie na miejscu. Na Rynku rządzi "niewidzialna ręka rynku", Ostrowiec nie ma turystów, którzy przejazdem mogliby zostawić parę groszy podczas zwiedzania miasta, a nieliczni mieszkańcy zainteresowani takimi punktami gastronomicznymi nie zapewnią im bytu. Ot i cała tajemnica...
Oprócz prywatnych są w Rynku lokale gminne, więc jest pole do popisu dla naszych Włodarzy żeby ożywić trochę to nasze "centrum"
takie samo odczucie miałam, nie było mnie w rynku ze 2 miesiace. sklepy pozamykane, do których kiedyś chodziłam, chciałam wyjśc z dzieckiem na lody, posiedzieć.... Tragedia co sie dzieje w naszym mieście. Naprawdę ktoś powinien się tym zająć. Rynek jest martwy! Serce miasta. To co z miastę...? Umiera... naprawdę jest mi przykro, bo nie tak powinno być.
Mam wrażenie, że w naszym mieście nic sie nie opłaci.... Dziwne, bo taki choćby Opatów ma teraz piękny rynek z knajpkami!
a dlaczego w innych punktach miasta sa kawiarnie, pizzerie i się utrzymują. gdybysmy mieli doczyneinia z jakimś newralgicznym punktem, to by wypaliło. ktos tylko musi o to zadbać, komus musi się chcieć, ot i cała tajemnica!
tylko dziwnym trafem jak chcesz iśc dio lokalu w sobotę, to ciężko miejsce znależć....
a przychodzilibyście na dobrą kawę czy lampkę dobrego wina do fajnej knajpki na rynku?
Ja bym przyszedl i mam wrazenie ze nie tylko ja,bo rozmawialem z znajomymi i wszyscy sa takiego samego zdania,jezeli takie knajpki utrzymuja sie na jakis pipidowach to czemu nie tu.
Chce tylko powiedziec ze milo by bylo usiasc "na rynku" wypic dobra kawe czy lampke wina a tak to tylko banki banki