Dziś jechałam PKS o 3.40 Ostrowiec-Zakopane, nieudolność Zarządcy Prezesa PKS pozostawia wiele do życzenia, po pierwsze jechał taką trasa jeden kierowca, po drugie było tak zimno, że wszystkich pasażerów trzepało z zimna, proszą o włączenie centralki, kierowca stwierdził, że nie jedzie swoim samochodem i nie wie gdzie załącza się centralkę, w pewnej chwili szyby mu parowały więc włączył nawew, nie wiem co na taki komfort jazdy powiedziałby Prezes PKS, samochód można powiedzieć nie nadawał się na tak długą trasę i do tego jeden kierujący,- chyba to są oszczędności w UE, kosztem zdrowia i życia pasarzerów.
czasami jeżdżę do Krakowa tym o 7 rano. Są tacy kierowcy ,że zimą robią łaskę i włączaja ogrzewanie.I jest jeszcze jeden problem , na każdej dłuśzej trasie są zaplanowane postoje ale w sytuacji gdy jest jakieś opoźnienie kierowca zarzadza sobie brak postoju i koniec nie ma dyskusji bo to opóźnienie to nie jego wina . Wiadomo nie jego , ale czy pasażerów?No chyba tak skoro zostają ukarani.
Jeżeli kierowca jechał tylko do Zakopanego to mógł jechać sam ,jeżeli wracał to boleśnie może to odczuć PKS podczas kontroli krokodyli ,kary są bardzo duże .
Jeżeli kierowca ma spóźnienie z powodu nagminnych korków a te są notoryczne w większych miastach to zbyt dużego manewru nie ma jak nadrobić stracony czas chyba ,że wydłużą czas przejazdu ale wtedy się będzie wlekł momentami a jak się trafi nie zabita trasa i tez będą pretensje .
@p_żer: czytam tytuł wątku, czytam jego treść, żal mnie ogarnia... Nieudolność prezesa? A czego winy za buraczanego kierowcę nie zgonisz od razu na Komorowskiego?
kilka tygodni temu w niedzielę do Krakowa o godz, 16 podstawili takiego rzęcha, że nawet bagaży nie było gdzie położyć.
Akurat ostrowiecki PKS to najlepiej zarządzane przedsiębiorstwo w Ostrowcu, o czym świadczy chociażby nagrody jakie zdobywa.
Chyba te nagrody przyznają Ci co nie jeżdżą tymi PKS-ami, jak widać to przypadki nie wyssane z palca.
no proszę Pani Prezes odeszła do MPK a w PKS zaczeły się problemy
Ostrowiecki PKS nie jest ani gorszy, ani lepszy niz wiele firm transportowych w Polsce, wszedzie sa te same problemy i w kazdej znajdzie sie "niegrzeczny" kierowca tak jak i "niegrzeczny" pasazer. Transport publiczny kuleje z roznych wzgledow, mozna wymieniac tysiace. Od ustawowych poprzez przestrzeganie prawa.
niektórzy kierowcy są strasznie niegrzeczni wręcz chamscy. Wielką łaskę im się robi gdy się grzecznie prosi aby otworzył bagażnik. Teraz wolę bagaż wsadzać do autobusu jak taki wielki problem stwarzają. I jeszcze pretensje mają, że się ma ze sobą bagaż.
@Gosc 19-14, jezdze czesto i raczej obserwuje sytuacje zupelnie odwrotne, bardzo czesto kierowcy pomagaja pasazerom przy bagazach i sytuacje kiedy nie otwieraja bagaznika maja miejsce na kursach podmiejskich, lub gdy wioza "powietrze" a bagaz jest niewielki oraz gdy juz nie ma miejsca w bagazniku (pewnie tak bedzie na dniach w kursach "studenckich").
to masz szczęście, że na takich miłych kierowców natrafiasz gościu z 20.20. ja jeszcze w weekendy do kielc i niestety ale bardzo często mi się tak zdarza
Jechalem w niedziele kursem do Kielc, kierowca byl uprzejmy, nawet zatrzymal sie dluzej na jednym z przystankow na prosbe matki, ktorej dziecko zle sie poczulo. Ale wiadomo, ze jezeli na ktoryms kursie jest 60 chetnych z tobolami a autobus ma mniejsza pojemnosc, to kierowca musialby byc aniolem lub cudotworca, zeby wszystkich zabrac i to komfortowo. Polecam pociag, taniej wygodniej a jak sie dobre polaczenie wyczai to i bez korkow lub busy (ale o wygodach radze zapomniec).
Ja raz jechałem tym kursem o 3.40. Autobus podjechał o 4.00. Makabra. Jeszcze stary rzęch. A bilet kosztuje 50 zł! Dwa razy do Kielc odwołali mi kursy. Przestałem korzystać z usług ostrowieckiego PKS.
Kierowca ma tachograf i to jest jego czas pracy. Jeśli PO tak rządziło to drogi rozwalone i przejazd jest w czasie ciężki, stad i czasami brak postoi. Co do grzania czasem jest zepsute. Co do grzeczności kierowców to najpierw zawsze popatrz na swoją grzeczność