w labiryncie i w da grasso pizza jest taka sama - zwykly gnieciuch robiony na sztuke. w hassanie za 13 zloty dostalem ogromna bulke z miesem w ilosci jak w kebabie za 5 zl. w family widac ze przykladaja sie do kazdej pizzy
Lubialam przychodzic na pizze do labiryntu az do zeszlego tygodnia. Przyszliśmy a tu dwoje z obslugi palilo fajki przy wejsciu, kelnerka za barem nawet nas nie zauważyla bo byla zaczepiana przez dwa stoliki gdzie siedziala jakaś podstarzala żulerka, a na sali nikogo normalnego. Mielismy wrażenie ze jestesmy w jakiejs spelunie i nie dobrze sie robilo na samą mysl o jedzeniu tam czegokolwiek. Do tego na kuchni pajacowało dwóch jakichs łebków- mniemam ze to byli kucharze.
Na tym skończyla sie przygoda z labiryntem i poszliśmy pierwszy raz do pizzy na maxa. Lokal byl spoko, pizza smaczna i pani z obslugi bardzo mila;]
Niewątpliwie Pizza na Maxa wygrała z labiryntem który śmierdzi fajkami. Gdyby jeszcze inna nazwa to było by ok, no bo jak powiesz - czekam w pizza na maxa ? bezsensu ale jest 3x lepiej niż śmierdzący i trujący nie tylko mnie labirynt, a pomyśleć że parę lat temu było tak fajnie tam. Czy ten sam los czeka Pizza na Maxa ?
o tak znowu FAMILY PIZZA i ich spece od marketingu, dzieki reklamie na tym forum NIGDY tam nic nie zamowie :)
każdy ma swoje upodobania i swój gust, jedni wolą da grasso inni labirynt inni jeszcze Marghreritę, zależy też od pizzy - jej rodzaju, a Wam gdzie najlepiej smakują pizze?
Nie jest tam wcale tak najgorzej. Nigdy zazyganych stolow nie widzialem a jestem czestym gosciem. Kelnerki sa mile i czasem fajne niunie tam przychodzą.
Jedliście może panowie "PENNE CARBONARA
(makaron Penne w sosie śmietanowym z boczkiem,
szynką i serem parmezan za 11zł" chcę zamówić mojemu mężczyznie dziś po pracy ale nie wiem czy porcja jest spora,proszę o porade?
nigdy wiecej nie zjem jedzenia w labiryncie, zamowilam salatke w cenie 13 zl, dostalam kapuste pekinska z majonezem, kurczaka bylo moze 5 kawalkow. To byla moja ostatnia wizyta w tym lokalu