czarne karpackie uzależnia,po wypiciu jednego ssie cie na następne,tak samo i żuber,tatra czarna też,a weź sie tymi opij ponad miare to ci głowe rozsadzi na drugi dzień,sama chemia,dla mnie harnaś jest ok. lekki w smaku i nie czuć goryczki jak w innych,a o renomowanych piwch nie wspomne,spadły na psy,kiedyś w latach 95-6,7,8,9,było dobre beczkowe piwko brackie,w bekach aluminiowych 100 l przywożone było,dobrze schłodzone i lekko nagazowane(bo te beki samemu się gazowało butlami co2 )piło się go jak śmietane,gęste i ciemnobrązowe było,pychota a piana to była taka jak krem na placku,czuć było że to piwo,bez konserwantów jak dzisiaj,zawsze było świeże dostarczane do knajpy,kto pił ten wie co to był za smaczek mniamniam