Nie mogę sobie poradzić budzę się rano i pije zeby niedoposcic do kaca co mam zrobić jestem młodym człowiekiem
Naszykuj cos na kaca wieczorem. A teraz najlepiej nie pij wieczorem.Chyba teraz jestes trzezwy skoro jeszcze piszesz?
Najlepiej zacznij leczenie. Jesteś już alkoholikiem.
Pół roku trwało i sam przerwałem codzienne picie. Pomogło mówienie do siebie na głos albo po cichu że trzeba przestać bo pijąc niszczę sam siebie że organizm tego nie wytrzyma. Powodzenia bo się da!
Na terapię do AA.
Poczytaj co mają do powiedzenia niepijący alkoholicy. Może coś do Ciebie trafi.
Picie to ucieczka od samego siebie. Bądź sobą bez alkoholu, zaakceptuj się takim jakim jesteś. Zastanów się dlaczego pijesz i czy możesz cieszyć się życiem na trzeźwo. Powodzenia!
To co robisz to najlepsza droga do alkoholizmu o ile już w to nie wpadles. Sugeruję wizytę w poradni, tylko musisz być trzeźwy bo trzeba dmuchać. Umuwia cię na rozmowę z terapeuta i on cię pokieruje dalej. Być może terapia ci pomoże. Nie zwlekaj bo może być za późno. Odstaw alkohol i powtarzaj sobie, że jutro mam być trzeźwy. Rano mówisz dzisiaj mam być trzeźwy. Ja tak robię od 3 lat i to wychodzi. Życie przed tobą, nie zmarnuj go. Powodzenia.
Ale ja niechce zadnych wizyt mi sie chce pic
Chce ale jak
Pomogło mówienie do siebie na głos albo po cichu że trzeba przestać bo pijąc niszczę sam siebie że organizm tego nie wytrzyma.
Tak sobie zakodowales w głowie. Odstaw alkohol, kac minie. Każdego kaca można przeżyć. Znajdź sobie motywacja, to pomaga. Trzy rzeczy-chęci, dobra wola i wytrwałość. Liczy się też cierpliwość innych. Ja ta cierpliwość miałem okazana. Co będzie, gdy tobie się nie poszczesci. Myślałeś może jak się stoczysz i jak skończysz. Nie kusi się niepotrzebnie losu. Posluchaj rady trzezwego alkoholika. Ja wygrałem z nałogiem i chce tak trwać. Jak zechcesz to dasz radę. Każdy człowiek ma rozum i serce. Zajrzyj tam,moze tam znajdziesz odpowiedź co dalej.
Popatrz na tych pod sklepem to twoja przyszłość cuchnoncy obdarty i ludzie gonią jak psa a Ty skamlesz o 50 gr na kolejne wino, malo tego zazwyczaj z gnijąca nogą i bólem nie do zniesienia (stopa cukrzycowa)