ale najpierw trzeba go złapać,a to podobno nie jest takie łatwe bo piesek ucieka i najlepiej jakby we dwie osoby spróbować i wtedy przyjadą i go zabiorą do schroniska. Tylko chętnych brak do tego...
Sunia słusznie nie pozwala się złapać, bo schronisko to tylko nazwa - niestety, więc może od czasu do czasu ktoś podrzuciłby pani z budki na przejeździe trochę karmy i jakiś stary pledzik do spania - to naprawdę niewiele kosztuje, przynajmniej na okres zimy, potem pies sobie jakoś radzi. w przyszłym tygodniu zacznę od siebie. Podziękowania dla pań z budki.
Witam!
Czy ktoś mógłby pomoc ? Widziałam dzisiaj tam śpiące 3 pieski na torach ! Niestety szlam ze swoimi psami i nie miałam jak podejść .
Czy ktoś zna sytuacje tych biedaków ?
Do suni z przejazdu przyszli " kawalerowie", mały czekoladowy, czarny i ostrowłosy. Najprawdopodobniej zaczęła się u niej cieczka.