Podbijam!!!!!!Jeśli ktoś może,niech pomoże tej suni!!!!!
Koło suni pełno napalonych psów,biedna :( Takie mrozy idą :( Może Animalsi zgłooscie ją do schroniska?Może tam chociaż zimę przetrwa i znajdzie ludzi,którzy ją adoptują?
Ta bidula tam jeszcze jest???? tyle tam domów jednorodzinnych i nikt nie da rady ??? Zróbcie dobry uczynek jeśli ktoś tylko ma warunki bo piesek zamarznie
Jest tam cały czas :( Ja mam sama "adoptowane" z ulicy bezdomniaki,nie dam rady już wziąć kolejnej psinki :( Ludzie,tyle tutaj wątków zaplutych jadem,jest jednak wiele osób z dobrym serduchem,może ktoś ma możliwość ją zabrać,do siebie,dziadków,wujka,cioci?Może faktycznie lepiej dla niej byłoby gdyby trafiła do schroniska :( Przynajmniej miałaby co zjeść i dach nad głową :(
schronisko to w tej sytuacji jedyny dla niej ratunek,ale to ktoś musi ją złapać i zadzwonić do kogoś kto przyjmuje takie zgłoszenia i zaczekać,bo psiunia zamarznie żywcem.Pieski z ulicy są kochane i takie wdzięczne,mój psiak to co dzień odwdzięcza się za to co dla niego zrobiłam i z tym pieskim będzie tak samo.Mam tylko nadzieję,że uda się mu w jakiś sposób pomóc
Obawiam się,że nic się nie zmieni,od tylu miesięcy ta sunia tam koczuje,teraz gromada psów bo sunia pewnie ma ruję,śpi skulona w tym śniegu na mrozie,no serce pęka :( Aż dziw,że nikt jeszcze nie zgłosił jej do schroniska,Animalsi,że się nią nie zainteresowali,że nikt nie jest w stanie dać jej choćby tymczasówki :(
Ludzi "z sercem" jest mało, a Ci którzy pochylają się nad bezdomnością zwierząt mają już "przygarniochy", często nie są w stanie brać kolejnych bo gdzie do bloku? Do gościa wyżej, na ludzi zaplutych jadem nie licz, im przeszkadza wszystko w koło. Szkoda i bezdomnych zwierząt i ptaków, które mają utrudniony dostęp do pożywienia, bo wszystko skute lodem. Pomagajmy im w miarę możliwości, czy poprzez adopcję kto ma możliwość, czy poprzez dożywianie.
Może na noc to piesek gdzieś się chowa,bo nie wyobrażam sobie by spał na dworze na zamarzniętej ,skutej lodem ziemi!!!!!! On tak ciągle w tym jednym miejscu przebywa na ogół??Może ma jakiegoś właściciela tylko tak lata za dnia.
Dzień i noc biega koło budki dróżniczek,ostatnio pani dała jej jakiś sweter,spała na nim,ale trzęsła się z zimna.Jak biega,zaraz gromada psów się do niej dobiera :( Serce pęka.
A gdzie ci animalsi?? jednego pieska nie mają gdzie wziąć??powinni zorganizować coś dla niego,bo jest w takiej tragicznej sytuacji...zamarznie jak nic
Ja nie bywam w tamtych rejonach, ale kto widzi, że ta psinka faktycznie tam jest apelować ludzie do animalsów, do TOZ, czy do UM bo oni odławiają do schroniska.
Sunię ciężko złapać, nie chce podejść nawet jak ma się dla niej jedzenie. Sama przynoszę jej jedzenie i próbuję pogłaskać, ale się nie udaje, wciąż jest bardzo nieufna. W dole obok rozdzielni elektrycznej ktoś zostawił dla niej budę ale nie wiadomo, czy w niej śpi, gdyż codziennie widuję ją zwiniętą w kłębek i śpiącą w pobliżu przejazdu. Pani z urzędu poinformowała mnie, ale to było już jakiś czas temu, że jak uda się ją złapać to wówczas ją zabiorą do schroniska. W tym momencie ona nie może nikogo wysłać, gdyż psa nie da się złapać.
Często sunia śpi obok budki,czyli kobitka tam pracująca musi ją wpuszczać za ogrodzenia i mogłaby zamknąć furtkę,żeby sama nie wyszła,wówczas na pewno udało by się ją złapać.Póki jeszcze jej mrozynie zabiły!Może nie jest jeszcze w ciąży :( Niech by na zimę miała dach nad głową i miskę z jedzeniem :(
To może tę budę trzeba przenieść w miejsce, gdzie ta sunia śpi/siedzi...miły gest od kogoś, że budę dał:)
To może jakoś w kilka osób by się udało,jeśli mieszkasz blisko to jakaś mama,ciocia,brat,koleżanka czy ktoś inny by pomógł i zadzwonić do urzędu. To jest duży piesek??
Panie z budki przy przejeździe mogły by ją na pewno złapać. Ale może one podjęły się opieki nad sunią. Wiem, że jeżeli pies jest dokarmiany, w tym przypadku stale przez te Panie, to one za niego odpowiadają i już nie jest "bezdomny".
te panie to mu tylko pomagają przetrwać,by nie zdechł z głodu i chwała im za to:)ale opieki to on nie ma ,bo by na dworze nie spał i dlatego warto by go złapać i żeby został przetransportowany do schroniska
Trzeba zadzwonić do UM, zabiorą go do schroniska.