Bo zazwyczaj winny jest właściciel!!a niektórzy nie powinni w ogóle trzymać zwierząt!nikt nas do tego przecież nie zmusza!!!takie jest moje zdanie i żebyś nie wiem co gościu z 14.06 napisał zdania nie zmienię!
a poza tym bardziej boję się ludzi niż zwierząt(niestety)!
Widziałam go w Denkówku wracając od znajomej. Czarny duży pies , ( wielkości podobnej do doga niemieckiego) sierść krótka, . Biegł za jakaś kobieta, machając ogonem , próbował zajrzeć jej do torby i bawić się.
"Wydaje mi się, że mam ogłoszenie odnośnie zaginięcia tego psa... W rejonie Patronackiego. No i co teraz????"
To zadzwon .....a zamiast debatowac nad dlugoscia lancucha lepiej uswiadomcie wlasciciela tego psa.
Nie moze pies biegac po osiedlu ,w dodatku z przypietym lancuchem u szyji.
Nigdy nie wiadomo kiedy moze zaatakowac.Wystarczy ,ze jakis zapach bedzie takiego psa draznil i tragedia gotowa.A taki lancuch tez moze sie zrobic krzywde zwierzakowi.
Nie mieszajcie milosci do zwierzat ze zdrowym rozsadkiem.
to pies wielkosci doga, choc pysk ma trochę inny, w sloncu wyglądał na czarnego, łańcuch trochę mu ciążył, bo długi i gruby jak dla krowy. Gratulacje dla właściciela.
Psy to zwierzęta i potrafia się podkopywac,przeskakiwac ogrodzenia ,sztachety wygryzac a jak na łańcuchu skaczą i sie wyrywaja to te łańcuchy po prostu nie wytrzymuja , ogniwa sie rozchodza,czesto same obroże sie przecierają i co wtedy tez wina właściciela ? gratulacje dla ciebie gościu z 14 ,34 malkontenctwa bo do duzego psa potrzebny jest gruby łańcuch ,zeby mógł go utrzymac przy budzie.Pies to zwierzak nie maskotka ...
gratuluje Tobie gosciu z 20.16 prowincjonalnej mentalnosci...
prosze bardzo ,jak ciebie (czego ci nie życzę )pogryzie pies i przejdziesz gehenne bo rany po psie do łatwo gojacych nie nalezą to tez bedziesz tak reagowac ....a na razie to ja jestem prowincjalna a ty po prostu niedoświadczony .
Rozumiem ze masz uraz po przejściach!niedoświadczony w jakim sensie...
Tak czy owak bardzo Ci współczuje ale mam inne zdanie na temat roli zwierzat w życiu człowieka niż Ty!
pies to zwierze a nie miś do przytulania ,moze byc przyjacielem człowieka ale tez jego wrogiem Nie mam wielkiego urazu ale jestem ostrozna a pogryzł mnie pies ,który zeby dostac sie do suki majacej cieczkę wygryzł dziurę w sztachetach i o żadnej winie własciciela nie było mowy bo skąd mógł gość wiedziec ,ze jego pies taki nocny pracuś jest .
I tu się kłania kastracja i sterylizacja temat niektórym obcy!!!
dowiedzione, że pies nie ugryzie jeśli go człowiek nie sprowokuje. także, jeśli ktoś został pogryziony kiedyś przez psa... to uświadom sobie człowieku: to była Twoja wina!
cholera jasna, gdzie jest właściciel tego psiaka. Pies wychudzony z łańcuchem dalej biega w okolicach Zygmuntówki, Denkowa, Bodzechowa. Frajerze, skoro umialeś uwiązać psa na łańcuch, powinieneś go umieć odnależć.
Też go widzialam w okolicach ul reja,szukal biedak jedzenia. ja nie wiem kto w tym pseudo miescie odpowiada za takie pieski?!a schronisko niby pelne,czy co? ostatnio coraz wiecej psow biega po ulicach,glodne,wychudzone,a miasto nic! skandal. szkoda tych biednych zwierzatek!!!
Lulu a zgłosiłaś gdzieś? nie ma osobnej służby która biega po mieście w poszukiwaniu psów do wyłapania, ktoś musi najpierw zadzwonić, telefony są tu: http://www.um.ostrowiec.pl/samorzad/ochrona-srodowiska/bezdomne-zwierzeta.html
Proszę, zanim następnym razem ktoś napisze że widział tego psa to niech go najpierw zgłosi. Nawet jeśli nie dla dobra psa to dla bezpieczeństwa swoich bliskich i własnego.
Ktoś już na tym wątku pisał że zgłaszał go do straży miejskiej.