a nie przeszkadza Wam 1 000 000 na ochronę dla Kaczyńskiego?
Dzisiaj u Olejnik w zetce była Pitera i próbowała wszystko na PIS zgonić. Ci platformersi myślą że rządzą stadem baranów czy jak?
I jak każdy Słoń masz malutki rozumek, oczywiście w stosunku do masy ciała.
Coś pismen zaniepisał, oczęta otworzył czy ki diabełek
urrra i do przodu..Pitera nie takie rybki wykryje..
No i jeszcze kiecki dla Pani Małgorzaty T. za kasę partyjną czy też z budżetu, bo według niejakiej "martik", to to samo, były nabywane, czyli za nasze. Widać że mąż za mało zarabia :))) To i jeszcze chyba i celebrytka niejaka Kasia T. też skorzystala, jak ten sam rozmiar miała, ewentualnie można skorzystać z usług krawcowej i też się dopasuje ... :)))
Dziady nami rządzą i to takie bez honoru żadnego, nastawione to by się tylko nachapać ile to możliwe ... ohydne to ... a'fuj!
O pieniądzach wydawanych przez wszystkie partie z subwencji dla partii, a nie funduszu reprezentacyjnego rządu. Czyli tak samo dotyczy gazet jak i garniturów.
przeraża taka beztroska w POlitycznym wykonaniu. żeby tak chociaż swoje wydawali..
Biedactwo czasowo - pionierowe coś nastulało, tylko znowu nie doczytało co.
Biedne kundelki znalazły temacik, naiwniacy.
Dzięki Wam ciemniaczki, browarek już mój. Każdy kit kupicie.
Człowieku, a nasze pensje w stosunku do panujących cen i wydatków nie są za niskie? Dlaczegóż to premier ma zarabiać więcej, skoro zwykli obywatele nie mogą? Gdzie tu sens i logika? Skoro jesteśmy biednym państwem, to niech chociaż będzie sprawiedliwie. Ja bym mu jeszcze zmniejszył tą pensję. Może wtedy nie pchali by się do rządu Ci, którzy chcą się tylko nachapać i nic więcej, a może jeszcze inaczej. Nich pensja premiera będzie uzależniona od efektów działań jego rządu. Innymi słowy, im lepiej będzie w kraju, im więcej zadowolonych ludzi, tym większe zarobki premiera.
Bezcenne bo prawdziwe, @czas to tylko specjalista od wody (lania)
Niejaki czas odleciał w niebyt świata nierealnych odlotowców
Twój wkład jak zawsze jest mizerny, więc nie masz co ubolewać.
Znam ludzi,których nigdy nie ma w domu dla listonosza,inkasenta,kominiarza,a tym bardziej ankietera, czy innych.Czy tak się boją kontroli,nie wiem.Siedzą całą rodziną w domu,razem z dziadkami,wujkami i pociotkami,a nie wpuszczą,nawet nie wyjdą do nikogo.Taka ciekawostka "regionalna" gość w dom,nogi za pas - od zawsze...
Ale zawsze są na balkonach,w oknach,w drzwiach,pod domem,gdy do ich sąsiadów ktoś przyjdzie,lub przyjedzie.Życie nabiera tempa,uszy chodzą za radary,bo chcą wszystko wiedzieć,skoro nie wiedzą nic....
Tacy powinni pracować w Skarbowym,informacje zdobyte bez pukania do drzwi kontrolowanego,ileż oszczędności dla Skarbu Państwa.