Traktuję to jako dobrą lekcję wychowawczą. Przykro mi - powiedział Donald Tusk, tłumacząc się z rewelacji "Newsweeka", który opublikował informację o wydawaniu przez Platformę fortuny na ubrania, wina i cygara. - Wydawanie pieniędzy publicznych nie zawsze odpowiada realnym potrzebom partii, może trzeba wrócić do sytuacji, by zakazać finansowania partii z budżetu państwa - stanowczo podkreślił premier. Sklepy z ubraniami – prawie ćwierć miliona złotych. Restauracje – dwieście tysięcy. Salon win i cygar – prawie sto tysięcy. Do tego nocny klub i wynajem boiska, na którym premier gra w piłkę. Tak wyglądają wydatki Platformy Obywatelskiej - wyliczał "Newsweek".
Donald Tusk odnosząc się do tych informacji powiedział: "To kwestia wydatków na kwestie reprezentacyjne. Skoro partie pobierają tak dużo środków z kieszeni podatnika, uznałem, że lepiej będzie jeżeli te kwestie będą finansowane przez partie". - Ja nie znoszę garniturów. Kiedy kończę pracę, wskakuję w dżinsy. To żadna przyjemność paradować w garniturach, ale ci, którzy reprezentują Polskę na najwyższym szczeblu, muszą wyglądać jak ich odpowiednicy w Europie - zaznaczył szef rządu.
Newsweek: PO wydała fortunę na ubrania
Premier skomentował także wydatki na grę w piłkę nożną. - Jestem znany jako miłośnik piłki, ale to nie jest boisko tylko dla mnie. W piłkę nie gra się w pojedynkę. To przedsięwzięcie dla parlamentarzystów, pracowników i tych spoza elit, bo środki nie są duże. Wydatkowanie tego na wspólne uprawianie sportu jakoś się broni - stwierdził. - Chciałbym dalej w ten sposób organizować pracę członków PO - dodał.
- Nie kupujemy żadnych cygar za pieniądze podatników. Wino na spotkania partyjnych wszystkich partii uważam za rzecz, której trudno bronić. Miałem okazję w takich spotkaniach uczestniczyć. Nie jest to obraz budujący. Dlatego ws. alkoholu, choć chcę podkreślić, że w ostatnich dwóch latach te wydatki na poziomie centralnym są ograniczone, wolałbym, żeby ta kwestia została wyjaśniona raz na zawsze - dodał premier.
- Zakazałem kupowania ze środków partii alkoholu na spotkania, niezależnie jakie. Będziemy tego przestrzegać, aby uniknąć dwuznaczności. Nie warto tego tłumaczyć, tylko z tym definitywnie zerwać - ocenił Tusk i ciągnął dalej. - Co do dyskotek, ostatni raz w dyskotece byłem 30 lat temu. Sam w takich miejscach nie bywam, ale powinno się dbać o reputację miejsca. Może stanie się to powszechnym obyczajem, że nie będzie finansowania takich spotkań w klubach dla swoich pracowników czy uczestników kampanii - dodał.
Premier dobrze ocenił cały artykuł opublikowany w "Newsweeku". - Traktuję to jako dobrą lekcję wychowawczą, niezależnie od tego, ile sam mam z tym wspólnego. Czuję się odpowiedzialny za PO i jest mi przykro. Mam nadzieję, że tego już więcej nie będzie - powiedział.
- Wydawanie pieniędzy publicznych nie zawsze odpowiada realnym potrzebom partii, może trzeba wrócić do sytuacji, by zakazać finansowania partii z budżetu państwa. Mam nadzieję, że tym razem znajdzie to akceptację większości. Zwrócę się do klubu PO o przygotowanie ustawy - podkreślił premier.
No ale mnie chłopina rozczulił, prawie płakałem ... :)
No ale może zwyczajnie tę kase ZWRÓCIĆ, natychmiast albo dieciki odPOwiednio pomniejszać. Wtedy bym zrozumiał dobrą wole, i lekcje że została odrobiona.
No ale na to nie ma co liczyć Rodacy, oj nie ... :)))
Bardzo dobrze, przynajmniej jeden który do tej kasy nie jest przyspawany. Wszystkie inne partie korzystające ani myślą o zmianach, co najwyżej jak tu dostać więcej.
Niestety ,majatek wysprzedany po PRL-u wystarczyl tylko na 20 lat rzadow styropianowcow.A Tusk jest wielkim optymista uwazajac,ze sloma z butow wysypie sie dopiero za jakie 15 lat ...
Taa niezła lekcja, zobacz na co wydaje UM miasta pieniądze...
warto oglądac wydawanie kasy tej dalej i tej blisko...to dopiero dziwy..
ile skromności w tym przyznaniu sie do błędów..ach, ten Newsweek..
Jakby nie mogli jakiegoś słusznego radia wspomóc albo do pięknego pomnika w Radomiu się dorzucić.
a nie przeszkadza Wam 1 000 000 na ochronę dla Kaczyńskiego?
nie, bo nikt nie teskni za powtórka POlityki miłosci rodem z biura poselskiego z Łodzi...temat poaza tym nie dotyczy ochrony, nie czytałeś ze zrozumieniem? przewiń do pierwszego tekstu..
Wyznawcom nic nie przeszkodzi, lipne gazety, sponsorowane książki, kasa dla ojczulka, pismaki na sznureczku a nawet 2 rosłych eks borowców wyprowadzających kotka.
Dzisiaj u Olejnik w zetce była Pitera i próbowała wszystko na PIS zgonić. Ci platformersi myślą że rządzą stadem baranów czy jak?
Mnie nie przeszkadza, bo jeśli nawet to klub PiS-u rezygnuje z innych rzeczy, pewnie mniej koniecznych lub nawet zbędnych. Nie kusi ich raczej może dlatego wydawanie kasy (naszej) na swoje uciechy, jak to jest w przypadku "jedynej słusznej partii".
Ale rozpatrując nawet jako zwykły obywatel potrzebę ochrony Kaczyńskiego, to zastanówcie się Rodacy, i Ci normalnie i logicznie myślący, i bardziej może nawet Ci z "sekty zielonej wyspy", co by mogło się mogło dziać w naszym kraju, gdyby znalazł się jeszcze jakiś inny "Cyba" i jego zamiary się dosłownie powiodły.
Czy się ktoś z Was nad tym zastanowił? Niech i wydają na tę ochronę i dwa miliony, żeby do takiego nieszczęścia nie doszło, bo te pieniądze jeśli dostają z mocy ustawy to na inne może głupoty nie wydadzą ... :)))
6 ochroniarzy jednego specjalisty od Księżyca to tylko sposób stwarzania pozoru zagrożenia tak samo realnego jak zdrowie psychiczne wyznawców.
trochę nie na temat, ale może nie wytną wpisu...
pewnie niektórych z Was dziwi, że w tak ważnych sprawach, nie ma na forum głosu pismena.
Otóż - proszę nie martwić się na zapas.
Chodzą plotki, że mentor duchowy naszej młodzieżówki został wezwany do warszawy na kolegium partyjne. Ponieważ ostatnio nie był wystarczająco aktywny w obronie linii Partii, otrzymał upomnienie i czasowy zakaz wypowiadania sie na forum, bo - jak się okazało - jego wpisy robiły czasem więcej złego niż dobrego.
Ale zakaz niedługo się skończy i nasz kolega ze zdwojoną siłą będzie walczył o prawdę.
By żyło się lepiej, wszystkim
i to mnie rozbroilo , kazdy pluje na pismena , ma mu za zle ze sie wypowiada i kazdy mowi zeby sie zamknal i nic juz nie pisal a jak nie pisze to sami go prowokujecie. Zachowujecie sie jak banda niedorozwojow walaca glowa w mur i miejaca pretensje do muru ze was glowa boli bo jakze to glupi mur tak moze. Wezcie sie ogarnijcie troche . zabraklo pismena i od razu widac kto jest na glodzie :)
nasza organizacja młodzieżowa zawsze pismena i Partię wspierała.
by żyło się lepiej
Wesprzyj sobie mozg . Jak chcesz cos zmienic to pluciem na pismena niewiele wskorasz poza tym udowadniasz ze niewiele sie roznicie.