Zastanawiam się czy te piękne budowle nie przeczą wartością jakie powinny towarzyszyć kościołowi katolickiemu. Proboszczowie inwestują ogromne pieniądze w budowanie i ozdabianie budowli, a przecież kościół to podobno ludzie, a nie budynek. Co o tym myślicie?
Nie przeczą, czy w jakiś sposób to komuś szkodzi, że kościół jest piękny? Argument z rozdawaniem pieniędzy ubogim od razu odrzucam, nawet Jezus odpowiedział Judaszowi oburzonemu tym, że kobieta wylała drogi olejek na jego stopy, a można było go sprzedać i pieniądze rozdać ubogim, że ubogich zawsze ma się u siebie i ta kobieta dobrze postąpiła namaszczając go. Bo najważniejszy jest jednak Bóg, dopiero potem ludzie, nawet przykazanie miłości zaczyna się od przykazania miłości Boga, dopiero potem bliźniego.
Niech sobie stoją piękne kościoły tylko kto ich będzie utrzymywał jak społeczeństwo jest coraz uboższe? A grzeszyć przeciwko swojemu zdrowiu to nie grzech np. zamiast wykupić leki dam na kościół.
Mnie Kościoły nie przeszkadzają.
Koscioł to ludzie. Pieniądze dla biednych nie na przepych. Dosc juz tej POprawnosci. Czas odzyskac władze
Aby odzyskać władzę, wielbicielu ideologii wszystkim-po-równo, musiałbyś się ruszyć sprzed telewizora, a to wymaga wysiłku. Mam mieszane uczucia co do Kościoła, ale kościoły mi też nie przeszkadzają - dają ludziom coś znacznie cenniejszego niż chwilowe zapomogi, jakie możnaby uzyskać, wyprzedając kościelne 'srebra rodowe', a mianowicie nadzieję, że kiedyś będą mieli lepiej. W pięknym budynku można na chwilę oderwać myśli od szarego błota pod blokami i pomyśleć o czymś głębszym niż "gdzie by tu kupić tanią plazme w przecenie i na raty" i na chwilę chociaż uwierzyć, że gdzieś istnieje inny świat. Co w tym złego?
Windziarz, lepiej tego ująć się nie dało.Piękne słowa. Żeby coś krytykować, najpierw należy to zrozumieć, z czym jak widzę paru ludzi na forum ma duży problem. No cóż, ich sprawa.
Gościu z wczoraj 13:11, faktycznie bardzo „piękne słowa”, poparte wpisem z 14:31, z którego w szczególności wynika, że Windziarzowi - zapewne kierującemu się jakąś ideą - trudno jest w pewnych przypadkach odróżnić Ludzi od zwierząt. Czy aby wówczas nie identyfikuje Ich jako gojów?
Nie mów mi co mam robic, posłuszny baranku. Nie każdy definiuje swoje jestestwo poprzez szukanie dobrej ceny elektorniki. A juz napewno nie czarna mafia ktora mowi o jednym a pozniej postepuje zupełnie inaczej. Jak w piosence Philla Colinsa - dont do as I say, just do as I do ...
Nie każę ci niczego robić (gdzie to wyczytałeś?), tylko stwierdzam, że narzekanie jest łatwiejsze od ruszenia swego jestestwa z kanapy. Irytuje mnie co najwyżej wrzucanie wszystkich księży do jednego wora z napisem "czarna dzieciolubna mafia". Tak jak jedni wyróżniają się pejsami lub czarną skórą, ich można równie łatwo rozpoznać po sutannie, beztrosko wrzucić do odpowiedniej szufladki i podłożyć ogień. Wbrew wysiłkom seminariów, by wszystkich ich wyrównać po sztancy, to bardzo zróżnicowane środowisko - jedni służą przykładem, drudzy niekoniecznie. Poza tym, nie jestem specjalnie wierzący, ale szanuję ludzi, którzy poświęcają życie jakiejś idei.
zastanów się nad ostatnim zdaniem windziarzu......bo wszystko może przerodzić się w iddeę
Owszem, może, ale taka już wirusowa natura idei - muszą się ciągle namnażać, by przetrwać, w jak największej ilości umysłów. Na szczęście większość ich szczepów potrafi owładnąć człowiekiem tylko na chwilę, co gwarantuje pewien płodozmian, dzięki któremu młody skin bije "brudasów", później zapuszcza irokeza, strzela do banksterów, następnie odkrywa buddyzm i nirwanę, a na koniec zostaje statecznym ojcem rodziny. Wolę ludzi, którzy kierują się jakąś ideą, bo łatwiej odróżnić ich od zwierząt, które myślą tylko gdzie by tu zjeść i poruchać. Ale fakt, że żaden wirus tylu ludzi nie wybił, co te niebezpieczne idee.
Wartości chrześcijańskie mają się najczęsciej nijak pięknych kościołów.
Podobno domy też tworzą ludzie a nie ściany. Dlaczego więc wydajecie tyle pieniędzy na ładne i nowoczesne wnętrza? Nigdy nie zrozumiem takich jak wy, którzy krytykujecie coś, z czym nie macie do czynienia. Pieniądze na kościoły dają parafianie z własnej i nieprzymuszonej woli. Po co? Ano po to aby lepiej się czuć w ich wnętrzu, poczuć sacrum. Nie zrozumie tego ktoś, kto do Kościoła nie chodzi. Lewakom wszystko przeszkadza!
Czyli rozumiem że w nieładnym kościele nie osiągniesz tego co w ładnym? Czy to nie jest materialne podejście? Czy wogóle znacie przykazania Biblijne, konkretnie chodzi o drugie przykazanie, które kościół "pominął" w katechizmach?
Do gościa z 13:09 ja natomiast nie rozumiem ludzi którzy chodzą do kościoła i nie mieli w ręki Pisma Świętego i nie widzą jak bardzo kościół katolicki odchodzi od tego co Bóg nakazał człowiekowi w Biblii.
Wierni kościoła rzymsko-katolickiego w zdecydowanej większości niestety nie znają Pisma Świętego.To jest bardzo przykre ale niestety prawdziwe.