Parę dni temu byłem w Słupi , dwóch dziadków spokojnie piło sobie piwo na ławeczkach w rynku nikt im nie przeszkadzał . Wczoraj byłem w Staszowie w południe i wieczorową porą , chłopaki też na pięknym rynku spokojnie pili sobie piwo , byłem wręcz zszokowany bo u nas w Ostrowcu nawet przed własna klatka schodową tego nie zrobisz bo nie wiadomo skąd zaraz się pojawią obrońcy abstynencji w mundurach. Ile to ludzi w tym mieście wręcz uwielbia dzwonić do nich .
przeczytaj sobie ustawę wychowania w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi jaką nasi ustawodawcy napisali i będziesz miał odpowiedź jak to jest. a ludzie dzwonili dzwonia i beda dzwonic i nic na to nie poradzisz...
człowieku pomyśl, to sąsiedzi na ciebie dzwonią do straży i donoszą
mi to nie wadzi jak ktos pije piwko w parku byle tylko sie normalnie zachowywał
Niestety normalne zachowanie przy piciu bez umiaru nie wchodzi w grę
To jest prawda jeśli jest pełnoletni i wypije sobie piwo czy dwa zachowuje się odpowiednio to co do tego komu .
Albo można pić, albo nie można.
Chciałabym, żeby na Sienkiewicza nocną porą cichutka na ławeczce pili piwko. Niestety, po ok. półgodzinie każde ciche popijanko zaczyna być głośniejsze, coraz głośniejsze - jak nie kłótnie to wynurzenia pijackie. Pijaczki chcą wyrozumiałości, szkoda, że nie są tak wyrozumiali dla śpiących -niepijących. Właściwie ci ostatni też chyba maja jakieś prawa. A interwencje policji są śmieszne.
trzeba prowadzić edukację w kwesti kultury picia w narodzie
Poradnik dla miłośników alkoholu na powietrzu świeżym.
1. Mów kulturalnym półgłosem niezależnie od ilości promili w krwioobiegu. Głośne mówienie od wieków uważane było za oznakę prostactwa.
2. Nie sikaj na trawnik, w altanie śmietnikowej, klatce schodowej.
Mocz oddany w ten sposób daje przykry zapach, co może przeszkadzać innym.
3. Nie tłucz z hukiem butelek. To cenny surowiec wtórny, a możesz je oddać do sklepu i odzyskać kaucję.
faceci sikaja wszedzie na klatce, w krzakach, za sklepem, za rogiem, za skrzynka od pradu czy czegostam na boku bloku to standard, leja jak psy.
piją pija i powoli staje się to patologią np zaplecze i okolice sklepu delikatesy centrum na sienkiewicza jak politi podjedzie to spisuje nie tych co potrzeba
Bo nie chce spisać tych co trzeba. U mnie pod blokiem była kiedyś interwencja - chłopaki, za pięć minut ma was tu nie być i ma być cisza.
No proszę, tak to się mówi do dzieci w przedszkolu.
.
A u mnie pod blokiem jak przyjeżdża Straż Miejska to się tłumaczą pijaczkom dlaczego tu przyjechali " bo ktoś dzwonił" , żenada .