Moje dziecko wróciło ze szkoły zszokowane. Czy to jest szkoła dla dzieci, których rodzice mają dużo pieniędzy? Już na pierwszych lekcjach ( klasa 1 ) było przeprowadzane "dochodzenie" kto jest kim. Dzieci lekarzy, nauczycieli, właścicieli prywatnych firm itp. Czyli co? Ci będą lepiej traktowani? A co moje dziecko ma powiedzieć, że matka pracuje na kasie w hurtowni, a ojciec nie przesyła alimentów na czas? Szanowna dyrekcjo, czy na tym polega nauczanie w tej szkole? Czy nie każdemu dziecku należy się szacunek i ocena za wiedzę, nie za nazwisko i zasobność portfela?
Spokojnie bez emocji, przez ostatnie trzy lata był tam taki jeden co mu wszystko przeszkadzało. Moje dzieci chodzą do tej szkoły i jest wszystko OK. Ja nie jestem ani lekarzem ani piekarzem. Przypilnuj tylko żeby się uczyło i wiedziało co mu wolno a co nie.
Nie rozumiem zdziwienia: przecież do PG 1 chodzą głównie dzieci ze "złodziejówki" czyli miejscowa "ślachta". To wiedza powszechna w mieście. Za nowej dyrekcji będzie jeszcze ciekawiej.
To prawda. W PG 1 najlepiej miały dzieci bogatych rodziców. Może coś się zmieni dzięki nowej pani dyrektor...Ja bym do tej szkoły dziecka nie posłała
szczególnie lubi faforyzować dzieci z tz"elity" pani Grabowska co widać gołym okiem nawet tam nie pracując a bedąc częstym gościem...
W tym roku skończyłam to gimnazjum i nie uważam, żeby istniały jakieś podziały. Nauczyciele są w porządku, uważam, że Pani przesadza.
W ogóle jestem przerażona opiniami ludzi, którzy o niczym nie mają zielonego pojęcia, a swoje sądy opieraja na pogłoskach i pomówieniach!!!ja byłam bardzo zadowolona z tej szkoły i mile wspominam....wystarczy, że dziecko ma ochotę do nauki!!!