Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy masz zaufanie do ostrowieckiego szpitala?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Pełny lockdown

Ilość postów: 45 | Odsłon: 4429 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                  • Odp.: Pełny lockdown

                    Masz racje w Panu Bogu i Matuchnie Przenajświętszej jedyna nadzieja.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Pełny lockdown

                      Ja tam wierzę, że Wielki Potwór Spaghetti nas ochroni. W durszlaku moc!

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Pełny lockdown

                        https://niebezpiecznik.pl/post/alert-rcb-i-reklama-stop-covid/

                        Spora grupa osób zablokowała na swoim telefonie możliwośc otrzymywania alertów RCB o pogodzie więc siłą rzeczy nie dostają oni powiadomień o kolejnych obostrzeniach w związku z koronawirusem https://pl.wikipedia.org/wiki/SARS-CoV-2 może to i lepiej bo https://niebezpiecznik.pl/post/falszywy-alert-sms-od-rcb/?similarpost

                        https://www.gov.pl/zasadybezpieczenstwa przekierowuje na https://www.gov.pl/web/koronawirus/regionalne-obostrzenia-dla-wybranych-powiatow

                        https://niebezpiecznik.pl/post/programista-pracujacy-przy-aplikacji-protego-safe-odradza-jej-instalacje/?similarpost a rząd zachęca do instalacji https://www.gov.pl/web/pobierz przed instalacją radzę poczytać opinie do tej aplikacji

                        Konfederacja tak jak każda partia walczy o wyborców i sobie tam różne rzeczy mówi ale dużo w tym prawdy... Pan Michalkiewicz mówił że obostrzenia nigdy się nie zakończa. Może tak być ponieważ przechorowanie ponoć ma nie dawać trwałej odporności - a szczepienia też chyba tej trwałej odporności nie dają - jakoś nie słyszałem żeby były szczepionki na inne koronawirusy wywołujące przeziębienie.

                        wczoraj w polskim radiu 24 mówili wreszcie co zrobić żeby się jakoś przed wirusem zabezpieczyć jakie suplementy brać. Cynk, witamine C, D3 - działa immunomodulująco i jest tak ważna jak hormony ale wielu lekarzy ma to gdzieś..., kwasy omega-3 bo też mają działanie przeciwzapalne i coś tam jeszcze, ale myslę że warto również witaminę E brać bo ona jest silnym antyoksydantem a antyoksydanty zabezpieczają przed tzw. cytokine storm czyli burzą cytokinową która w tych ciężkich przypadkach się pojawia. przy pierwszych objawach warto brać aspiryne. witaminy rozpuszczalne w tłuszaczach to A D E K

                        Gość_założyciel wątku
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Pełny lockdown

                          nie tego wątku tylko innego...:)))

                          Gość_założyciel wątku
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 23

                          Odp.: Pełny lockdown

                          Władza PiS traktuje własny naród jak bydło! Wprowadzono segregację! Grzegorz Braun https://www.youtube.com/watch?v=Sr2w-ysnaI0

                          Gość_założyciel wątku
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pełny lockdown

                          Wytyczne z góry światowej.....

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 25

                          Odp.: Pełny lockdown

                          https://jasisz.github.io/contact-tracing Jakby się ktoś bał kliknac w linka to na stronie możemy przeczytać, że:

                          Dlaczego nie piszę się na Contact Tracing

                          2020-04-29

                          TLDR: Odradzam instalowanie aplikacji ProteGO Safe i innych aplikacji służących do śledzenia kontaktów w bieżącej ich formie.

                          Co jest nie tak z ProteGO?

                          Od pierwszego dnia kiedy otwarty kod pojawił się na GitHub przyglądałem się temu projektowi i brałem aktywny udział w dyskusjach o tym jak mogłaby wyglądać taka aplikacja, która byłaby możliwie bezpieczna i szanowała prywatność użytkowników. Z kuriozalnych aspektów - musiałem podpisać oświadczenie dla Ministerstwa Cyfryzacji o licencji kodu i podpisać je profilem zaufanym. Potem dostałem podziękowania, w których pojawiła sie pełna lista e-maili osób, które podpisały podobne oświadczenie.

                          Ale niestety aplikacja, wbrew temu co było początkowo pisane, nie została wcale stworzona przez podobnych mi pasjonatów czy specjalistów, którzy stworzyliby ją z altruistycznych pobudek. Pierwsza ekipa stwierdziła, że należy poczekać aż pojawi się zapowiadane rozwiązanie od Google i Apple (o którym później) i de facto porzuciła projekt, który przejęła inna ekipa.

                          Obecny kod aplikacji jest czymś zupełnie innym, niezgodnym ze specyfikacją, która była wcześniej dyskutowana. Pojawił się dość znienacka, aplikacja robi dużo rzeczy poza właściwym śledzeniem kontaktów (takie jak kwestionariusze do diagnozy), co utrudnia jej ewentualne sprawdzenie przez niezależnych specjalistów, bo zaczyna to przypominać poszukiwanie igły w stogu siana.

                          Użyte tam rozwiązanie do śledzenia kontaktów jest w mojej (i nie tylko mojej) opinii dalece niedoskonałe. Wzorowane jest na rowiązaniu singapurskim. Przede wszystkim jest ono scentralizowane. Jaki jest w tym problem? Mówiąc najprościej i obrazowo - w tym rozwiązaniu muszę zaufać, że po stronie serwera wszystko jest tak jak mi napisało Ministerstwo, bo jest to kluczowy element działania aplikacji, ale jednocześnie nie mam żadnej możliwości sprawdzenia czy tak jest naprawdę. Na serwerze może być odpalony kod, który odpowiedź na kluczowe pytanie czy miałem kontakt z zakażonym losuje sobie z kapelusza.

                          Sens działania takiej aplikacji jest też ograniczony przez to jak systemy mobilne zarządzają aplikacjami. Aplikacje takie mogą zostać przez system operacyjny zwyczajnie zamknięte, kiedy system uzna to za stosowne. Nie jestem specjalistą od aplikacji mobilnych, ale sama implementacja Bluetooth jest podatna na ataki, które muszą najpierw zostać załatane. Tylko twórcy systemów i telefonóww stanie poradzić sobie z tymi problemami.

                          Co jest nie tak z rozwiązaniem Google i Apple?

                          To, że robi je Google i Apple. Brzmi kuriozalnie, bo przecież wcześniej narzekałem, że bez nich się nie da, ale już spieszę z wyjaśnieniami.

                          Po pierwsze Google i Apple robią własne rozwiązanie, które chociaż jest mocno inspirowane m.in. DP-3T stworzonym przez naukowców, to jest za nim najprawdopodbniej w tyle. DP-3T jest ciągle dyskutowane, zmieniane, proponowane są inne podejścia. Już poszło do przodu względem rowiązania Google i Apple, poprzez utrudnienie części ataków przez rozdzielanie transmitowanego klucza na części.

                          Nie jest to też wcale rozwiązanie idealne, bo jest cała masa mniej lub bardziej wykonalnych ataków, które są dyskutowane w DP-3T i w innych miejscach.

                          Ciekawostką jest to, że Google i Apple już dawno używały i proponowały podobne rozwiązania, tylko nie miały one wtedy pomagać w walce z koronawirusem. Czy ten artykuł wam coś przypomina? A może ten?

                          Dlaczego teraz stale włączony Bluetooth przedstawiajacy się w przestrzeni ma być dobry i pożądany? Dużo lepszym podsumowaniem uwag będzie pewnie ten post z EFF.

                          -----

                          czyli apk'a działa wykorzystując BlueTooth (niebieski ząb:) który jest mocno podatny na ataki z tego co się domyślam

                          Gość_założyciel wątku
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 26

      Odp.: Ciekawy artykuł

      Jeśli ktoś żywi złudzenia, że podczas jesiennego lockdownu społeczeństwo zachowa się podobnie solidarnie jak wiosną, będzie przykro rozczarowany.

      Gdy machina państwa zaczyna być uznawana przez Polaków za wroga, wówczas odkrywają w sobie niezmierzone pokłady przekory i obrotności, okraszone naturalnym talentem do konspirowania.

      Na posiedzeniu Komitetu PAN „Polska 2000” w styczniu 1979 r. prof. Stefan Nowak wygłosił referat, o którym było potem głośno w środowiskach naukowych. Wybitny socjolog zaprezentował w nim swoje badania na temat: „systemu wartości społeczeństwa polskiego”. W ocenie Nowaka po 30. latach istnienia Polski Ludowej polskie społeczeństwo stawało się coraz bardziej zatomizowane.

      „Gdybyśmy chcieli naszkicować gigantyczny «socjogram» oparty na ludzkich poczuciach grupowej więzi i identyfikacji, to tak pojęta społeczna struktura naszego kraju jawiłaby się jako «federacja» grup pierwotnych, rodzin i grup opartych na przyjaźni” – mówił podczas odczytu. Profesor zaznaczał przy tym, że istniała nadal powszechna świadomość przynależności do jednej wspólnoty narodowej, lecz była on coraz słabsza. Poza tym nie egzystowała żadne wspólnota na szczeblu pośrednim, między rodziną i gronem przyjaciół a narodem. Wprawdzie w PRL taką rolę miały pełnić: partia komunistyczna, jej stronnictwa sojusznicze, oficjale, związki zawodowe, harcerstwo itp. Jednak w realnym życiu żadne z tych ciał nie tworzyło między ludźmi: „takiego poczucia więzi, które wyraża się w słowie «my»” – podkreślał prof. Nowak. Jednocześnie wedle jego badań Polacy utracili poczucie, że posiadają jakikolwiek wpływ na decyzje podejmowane przez rząd. Bezsilni i osaczeni przez aparat państwa uciekali w „federację grup pierwotnych”. Ufając jedynie rodzinie i najbliższym przyjaciołom, zaś dobrze egzystując dzięki jak najgęstszym sieciom znajomości.

      Co ciekawe, pomimo opresyjności państwa chcącego kontrolować każdy aspekt życia swych obywateli, nic tak dobrze im nie wychodziło, jak: kombinowanie, malwersowanie, nielegalne załatwianie, czyli ogólnie mówić prowadzenie drugiego życia w podziemiu.

      Wystarczało, że aparat państwa na moment tracił czujność, a alternatywna rzeczywistość wypierała tę oficjalną. Zjawisko to potrafiło szybko osiągać monstrualne rozmiary. W pierwszych latach rządów Władysława Gomułki głośna stała się sprawa zamieniania się Radomia w jedno wielkie podziemie gospodarcze. Jak bardzo miasto urwało się spod kontroli pokazywały statystyki odnotowujące, że jego mieszkańcy średnio wydają o jedną trzecią więcej pieniędzy, niż oficjalnie zarabiają. Na polecenie Gomułki sprawą pod koniec 1958 r. zajął się specjalny Zespół do Walki z Nadużyciami. Szybko zaobserwował on, iż w Radomiu rosła liczba prywatnych samochodów, a ludzie masowo nosili złotą biżuterię i zachodnie zegarki. Jak się okazało źródłem powszechnego bogactwa stały się Radomskie Zakłady Obuwnicze (RZO). Ich pracownicy wraz z okoliczną ludnością zorganizowali wokół nich nieprawdopodobną liczbę 3 tys. nielegalnych garbarni skór! Przetwarzały one, co tylko wynoszono z państwowego przedsiębiorstwa.

      „Na RZO wszyscy kradną i członkowie partii i bezpartyjni” – raportował potem Zespół do Walki z Nadużyciami Gomułce. Wkrótce odkryto, że podobnie jak Radomskie Zakłady Obuwnicze działają inne tego typu przedsiębiorstwa w całym kraju. Rozwścieczony Gomułka żądał krwi. Zgodnie z zapotrzebowaniem I Sekretarza KC do więzień trafiło ponad 300 osób, zaś kierownika zaopatrzenia spółdzielni garbarskiej „Przyszłość” W Kielcach Bolesława Dedo skazano na karę śmierci. Towarzysz „Wiesław” domagał się powieszenia również dyrektora Warszawskich Zakładów Grabarskich Eugeniusza Galickiego. Jednak sędzia Michał Kulczycki uchylił się od wydania tak okrutnego wyroku, skazując dyrektora „jedynie” na dożywocie. Pomimo tak drakońskich kar codzienne kombinatorstwo Polaków jakoś nie słabło. Jedyne co się zmieniało, to miotanie się reżymu od brutalnego przykręcania śruby do kolejnych odwilży.

      Mało znaną ciekawostką jest to, że za rządów Wojciecha Jaruzelskiego najwięcej osób zostało uwiezionych wcale nie na mocy decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego. W trakcie jego trwania do obozów internowania oraz więzień trafiło ok. 10 tys. ludzi związanych z NSZZ „Solidarność” oraz demokratyczną opozycją. Jednak w połowie dekady od podziemia politycznego zaczęło generała bardziej uwierać to gospodarcze. Na jego polecenie w maju 1985 r. Sejm przyjął ustawy „O szczególnej odpowiedzialności karnej”. Dawała ona aparatowi administracyjnemu nadzwyczajne uprawnienia w walce z osobami prowadzącymi nielegalną działalność gospodarczą, a raczej wykazującymi się jakąkolwiek aktywnością na tym polu.

      W pół roku za sprawą specustawy do więzień trafiło ponad 30 tys. zbyt obrotnych Polaków. Ten sukces zaszokował generała, bo zakłady karne pękały w szwach i nie było w nich miejsca już nawet dla więźniów politycznych. Z tak prozaicznego powodu władze po cichu zakończyły antyspekulancką ofensywę, rezygnując z egzekwowania drakońskich przepisów. Jak przy okazji zauważono, fala aresztowań zupełnie nie wpłynęła na zachowania społeczne. Skazani na puste sklepy i kartkowe przydziały ludzie kombinowali na potęgę, wychodząc z optymistycznego założenia, iż jakoś uda im się uniknąć kar.

      Cztery dekady po tym jak prof. Stefan Nowak wygłosił swój referat można odnieść wrażenie, że polskie społeczeństwo wraca do punktu „federacji grup pierwotnych”. Jeszcze nim wybuchła epidemia głębokie podziały zawdzięczało elitom politycznym, żyjącym z ich podsycania. Teraz trwa proces atomizowania za sprawą koronawirusa oraz powoli domykanego lockdownu. Jeszcze wiosną okazywało się, że Polacy w momencie zagrożenia potrafią powiedzieć „my” i zachowywać jako zbiorowość odpowiedzialnie. Jednak ten zryw został kompletnie zaprzepaszczony metodą małych kroków.

      Najpierw podczas lockdownu najważniejsi przywódcy w kraju ostentacyjnie lekceważyli przepisy i zalecenia, jakie sami narzucali obywatelom. Ówczesnego ministra zdrowia pogrążyła seria afer z rodziną w tle. Potem przyszła pora wyborów prezydenckich i najważniejsze stało się wzmacnianie polaryzacji między dwoma głównymi obozami politycznymi, żeby je wygrać. Tu obóz władzy w radosnym udowadnianiu, że koronawirus jest przereklamowany, dzielnie wspierała opozycja. Konia z rzędem temu, kto potrafiłby wskazać polityka głośno domagającego się podczas pięknego lata, by wykorzystać dany przez naturę czas do szykowania się na drugą falę pandemii. Choćby jednego, który nie olał problemu kosztującego obecnie każdego dnia życie kilkuset Polaków.

      Na tym torcie rozpaczy jak soczysta wisienka wykwitło wreszcie antyaborcyjne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, wydane (czemu nikt nawet nie zaprzecza) z nakazu Jarosława Kaczyńskiego. To że narastająca w społeczeństwie frustracja grozi wybuchem, widać było gołym okiem od początków października. Jedynie rządzący okazali się niezmiernie zaskoczeni, że jedna iskra potrafi sprowokować masowe demonstracje. Teraz pozostaje im oskarżanie (nota bene równie zdziwionej) opozycji, iż to ona wyprowadziła ludzi na ulice, gdzie ci masowo się zarażali.

      Ta przydługa wyliczanka prowadzi do postawienia zasadniczego pytania. Mianowicie na jakiej podstawie społeczeństwo w swej masie miałoby zachować jeszcze jakiekolwiek resztki zaufania do państwa, osób nim rządzących, a także całej klasy politycznej?

      Oczywiście rząd może ogłaszać coraz bardziej pogłębiony lockdown, którego celem jest skłonienie ludzi do pozostania w domach i ograniczenia aktywności towarzyskich. Tylko skoro władzy gremialnie się nie ufa, to same dekrety nie wystarczą i musi ona użyć innych narzędzi, żeby utrzymać posłuch. Najskuteczniejszy w takim przypadku jest strach. Ale szkopuł polega na tym, iż gołym okiem widać malejący lęk przed koronawirusem. Ludzie po prostu przywykli do epidemii, a codzienne statystyki zatrważają ich chwilowo, tak między południem a obiadem. Również apele polityków, lekarzy, naukowców, etc. są kompletnie ignorowane.

      Pozostaje więc tylko aparat przymusu. Czyli zmęczona demonstracjami, z morale w fatalnym stanie, policja. Wniosek jaki się z tego nasuwa jest dość oczywisty. Rząd może zamknąć: instytucje, galerie, sklepy, firmy, etc, ale głównego celu, czyli skłonienia Polaków, by gremialnie siedzieli do końca tego roku, a może i dłużej w domach, nie osiągnie. Zamiast tego uzyska na początek narastające z każdym dniem fajerwerki omijania zakazów, kombinatorstwa, konspirowania. Dowodzące, iż inspiracje z czasów PRL nie poszły na marne. Co do powszechnej wściekłości to ostatnie protesty pozwoliły na znaczący jej upust. Acz i na nią przyjdzie czas, co jest tak pewne jako to, że po zimie w końcu zawsze przychodzi wiosna.

      https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/7999868,koronawirus-kombinowanie-jak-za-komuny-pis-konspiracja-lockdown-epidemia-polska-rzad.html

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Ciekawy artykuł

        O kur.....a

        To wypracowanie na maturę ?:::? A może nowa lektura szkolna?

        Przeczytał ktoś?

        Poproszę o streszczenie :) (lektur nie czytam )

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Ciekawy artykuł

          Możesz wejść na stronę z której to jest skopiowane, w skrócie jest na końcu artykułu.

          Oczywiście rząd może ogłaszać coraz bardziej pogłębiony lockdown, którego celem jest skłonienie ludzi do pozostania w domach i ograniczenia aktywności towarzyskich. Tylko skoro władzy gremialnie się nie ufa, to same dekrety nie wystarczą i musi ona użyć innych narzędzi, żeby utrzymać posłuch. Najskuteczniejszy w takim przypadku jest strach. Ale szkopuł polega na tym, iż gołym okiem widać malejący lęk przed koronawirusem. Ludzie po prostu przywykli do epidemii, a codzienne statystyki zatrważają ich chwilowo, tak między południem a obiadem. Również apele polityków, lekarzy, naukowców, etc. są kompletnie ignorowane.

          Pozostaje więc tylko aparat przymusu. Czyli zmęczona demonstracjami, z morale w fatalnym stanie, policja. Wniosek jaki się z tego nasuwa jest dość oczywisty. Rząd może zamknąć: instytucje, galerie, sklepy, firmy, etc, ale głównego celu, czyli skłonienia Polaków, by gremialnie siedzieli do końca tego roku, a może i dłużej w domach, nie osiągnie. Zamiast tego uzyska na początek narastające z każdym dniem fajerwerki omijania zakazów, kombinatorstwa, konspirowania. Dowodzące, iż inspiracje z czasów PRL nie poszły na marne. Co do powszechnej wściekłości to ostatnie protesty pozwoliły na znaczący jej upust

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: PiS wykonuje tylko plany faszyzmu N.W.O. Rockefellera i innych bandytów.

            Wszystko zmierza w kierunku kolejnego zupełnego lockdownu. Na szczęście rząd tym razem pomyślał o zniszczonych przedsiębiorcach i zlikwidowanych miejscach pracy. Znany ze swojego wielkiego doświadczenia i starczej wręcz mądrości wiceminister finansów Piotr Patkowski powiedział, że przedsiębiorcy, którym zakazano działalności, mogą się przebranżowić. Widać tu nawiązanie do światłej myśli Bronisława Komorowskiego, który radził, aby ci, którym się nie podoba, zmienili pracę i wzięli kredyt. Tempo degrengolady tego rządu jest tak wielkie, że pewnie szybko przeskoczymy poziom Stefana Niesiołowskiego, wraz z jego szczawiem i mirabelkami, i dojdziemy do momentu, gdy któryś orzeł z PiS na serio zaproponuje w którejś z kolejnych antykryzysowych strategii, aby głodni zjedli bezrobotnych, rozwiązują w ten sposób dwa problemy naraz.

            Czekam też na pierwszego odważnego polityka PiS, który powie przedsiębiorcom, że powinni byli wiedzieć, że nie zakłada się firmy w państwie, którego rząd za nic ma wolność, własność i sprawiedliwość. Doszliśmy do momentu, w którym z zupełnego zaskoczenia zamyka się ludziom firmy, dając im kilka godzin na przygotowanie się do tego. Gdy premier Morawiecki zapowiadał zamknięcie galerii, z projektu rozporządzenia wynikało, że sklepy meblowe pozostaną otwarte. Jednak w piątek około 19 opublikowali rozporządzenie, które od soboty zakazało im działalności. W piątek o 19! W tym samym czasie rząd nas przekonuje, że doradzają mu najlepsi eksperci, a wszystkie plany i strategie mają gotowe od miesięcy.

            Jakie to myślenie Patkowskiego jest proste. Zamknęli wam firmę? Zmieńcie branżę. W końcu Polska już nie potrzebuje i potrzebować więcej nie będzie restauracji, hoteli, klubów, knajp, muzeów, koncertów, teatrów, siłowni i sklepów. Po co nam restauracje w Polsce, jak są w Szwecji? Można się przejechać, zobaczyć jak wyglądał świat przed 2020 rokiem. Zmień branżę, weź kredyt, twoje problemy się same rozwiążą. Rząd z chęcią w tym pomoże.

            Jest już bardzo źle, a będzie jeszcze gorzej. Dzisiaj wiceminister zdrowia Waldemar Kraska powiedział, że dochodzimy do momentu, w którym przestaną się liczyć kwestie gospodarcze. Czyli one się do tej pory według nich liczyły. Co się stanie, gdy przestaną się liczyć? Nie wiem i nie chcę wiedzieć, ale wszyscy się niedługo o tym przekonamy. Termin zapowiedział trzeci wiceminister, na którego muszę się dziś powołać - Paweł Szefernaker. Decyzja co do dalszych obostrzeń ma według niego zapaść już na początku przyszłego tygodnia. Oznacza to, że rząd urządzi nam już za chwilę kolejną rundę rosyjskiej ruletki.

            Komora maszyny losującej jest pusta. Następuje zwolnienie blokady. Rozpoczynamy losowanie kolejnych szczęśliwców, którym rząd zamknie firmy, pozbawi majątki i zniszczy życie.

            foliarz@
            Zgłoś
            Odpowiedz
      • Odp.: Pełny lockdown

        Premier powiedział że nie będzie lockdownu.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Pełny lockdown

          A ktoś mu wierzy jeszcze?

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Pełny lockdown

            A teraz to co niby jest. Nie lockdown?

            ForumowyIdiota
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Pełny lockdown

              No chyba nie skoro premier tak powiedział.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Pełny lockdown

                Premier mówił, że nie będą zamykać cmentarzy do ostatniej chwili i cyk. Nie na darmo nazywają go Pinokio.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
1 post w tym wątku został wyłączony z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tym postem.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Biuro Rachunkowe "Complex"
Branża: Biura rachunkowe
Dodaj firmę