Pełnia księżyca to dla mnie o kolejne trzy lub cztery noce nie przespane. To prawda, że jest piękny i noce z pełnią księżyca mają swoją magię, ale za to, że co jakiś czas systematycznie nie pozwala mi normalnie funkcjonować to nienawidzę go z całych sił.
Pozdrawiam wszystkich nieśpiących
@piotr- ja zasuwam rolety do samego końca, robię ciemnicę w pokoju i jakoś da się wtedy spać.
Ja też mam przechlapane podczas pełni. Stawiam szklankę z wodą na parapecie i jakoś śpię.
jak pełnia to tylko w moim przypadku tabletka "nasenu" - taki lek na dobre spanie - rewelacyjny - wstajesz i żyjesz normalnie
Ja podczas pełni też mam nieprzespane noce, ale zimą. Teraz tylko dłużej zasypiam 2-3 godziny z tym mi schodzi.
Dziękuję za praktyczne porady co do rolet, ale to nie pomaga. Nawet gdybym był zamknięty bardzo długo w ciemnej piwnicy odcięty od świata i kalendarza to i tak będę wiedział, że na zewnątrz jest pełnia. Już na dwa dni przed pełnią robię się niespokojny i ogólnie jest zawsze źle. Księżyc niestety tak mocno na mnie oddziałuje. Śmieją się ze mnie, że kiedyś się przemienię podczas pełni. Nie wiem czemu tak mam, ale już się z tym pogodziłem.
Może w poprzednim wcieleniu byłeś wilkołakiem ;)
A czy dzisiaj również będzie pełnia?
He he ... proszę Cię wilkołakiem w poprzednim wcieleniu ?!!! Serio wierzysz w takie bzdury
Mam to samo i już się z tym pogodziłam, że takie noce spędzam z książką, bo przewracanie z boku na bok i tak nic nie pomaga. Za to dobrze robi drzemka po obiedzie. Kiedyś trzeba choć trochę się przespać, bo nie da się funkcjonować normalnie w dzień. Jak widać jesteśmy częścią przyrody, czy tego chcemy, czy nie.