Troche mi sie nie chce wierzyc, ze pchle przynioslas z ze szmateksu i ze w dodatku kilka dni bytowala w reklamowce? Hmmm...
Powiedz chociaz na jakim osiedlu/ulicy ten szmateks...
A moze ktos dostał świerzbu po ubraniach stamtąd?ja dostalem wysypki i swedzi mnie wszystko.Wspomne,ze odrazu zalozyłem bez prania bo ladnie pachniały
ubrania w ciucholandach przed transportem są pryskane od gnicia pleśni itp więc żadnych robaczków nie powinno być a wysypka to może być reakcja alergiczna na te środki
Ja kiedyś świerzb dostałem po założeniu nie wypranych spodni ze sklepu. Może i psikają jakąś chemią, ale nigdy nie wiadomo kto przymierza te ubrania. Od tamtej pory nowe ubrania zawsze piore w wysokiej temperaturze.
w tym ciuchlandzie co kiedys byl feniksie byla wywieszka ze ubrania sa pryskane chemicznie i przymierza sie je na wlasna odpowiedzialnosc a swoja droga dziwie sie ze co nie ktorzy nie piora takich ubran tylko ja od razu zakladaja
Jaka to była pchła? Może Szachrajka? Bo w szmateksach naprawdę ich pełno. Nakupią, nakupią, a później na bazarek albo do swojego szmateksu
założycielka wątku chyba nie ma pojęcia ze pchła siada na zwierzętach .a ludzi atakują wszy.
przeciez musza ten zapach po trupach czyms z pryskac dostalam wysypki i lekarz pierwsze slowo powiedzial czy jest jakas odzierz w domu z ciucholandu przeszlam gechenne stosowalam wszystkie masci i tak nie jest dobrze
Czyli jestem już trupem.. gdyż ostatnio zawiozłam potrzebującym 3 wory ubrań? :D Oj Wanda, Wanda :)
Wando, używaj słownika a i zmień lekarza. Takich głupot mógł ci znachor nagadać. Na miejscu właściciela sh sprawę bym ci wytoczyła. Ośmieszasz się, bo nie masz o niczym zielonego pojęcia. A to, że do szkoły było pod górę widzimy dziś po twojej pisownie.
Wanda jak się od razu zakłada,a przed założeniem nie upierze to miej pretensje tylko do Siebie
owszem pchła siada na zwierzętach ale i na ludziach też ponieważ żywi się krwia i jesli nie ma w polu widzenia zwierzaczka to i skoczy na człowieka,wiec trzeba przeprowadzic kontrolę i zobaczyć czy ich więcej tam gdzieś nie ma...jesli sa trzeba zdezynfekować miejsce,wyprac ciuszki,wywietrzyc i uprac posciel i obserwować,obserwować.
Świerzb tez mozna przyniesc stamtad ja tak mialam a potem cholernie dlugie leczenie masciami ktore niszcza skore do zera
dodam tylko ze pralam ciuszki w 40 st.bo delikatne byly
publiczne śmietniki za kasę i cała prawda,sama widziałam jak po rzeczach walających się na podłodze,chodziły jakieś robaki,więcej razy tam nie idę.