Wielka improwizacja czy wielka ch(w)ała?
Nie masz własnego rozumu czy wolisz plotki?
Od lat przychodziłem, był urok, misterium, radosne śpiewanie kolęd. A wczoraj, trudno powiedzieć co to miało być.
to była stypa, a nie pasterka, a chyba proboszcz był dziabnięt, jednym słowem tragedia ja już na pasterke tam nie pójdę ;/
Było piękne zamieszanie na początku, w środku i na końcu
Jest nowy Proboszcz to i inaczej wyglądała Paserka i z tego wynikało zamieszanie a ludzie zachowują się jak w średniowieczu jak nowość to już zaczynają się podteksty
Na razie to nie ludzie a proboszcz zachowuje się jak w średniowieczu
Dokładnie gościu 21:33. Dla mnie było całkiem normalnie. Widzę, że niektórzy nie potrafią pogodzić się ze zmianami i dlatego tak piszą. Typowy dewotyzm!
Widocznie nie bywałeś wcześniej i nie masz porównania.
Nie przesadzaj , nie przesadzaj. Co prawda na pasterce nie byłam, ale msze są ok. Proboszcz ma piękny głos, co jest na plus w czasie kazań. Po prostu trzeba się przyzwyczaić do zmian, nie szukać dziury w całym. Myślę, że może i on wolałby zostać na swojej starej parafii, bo po takim przyjęciu chyba niefajnie mu tu jest. A poza tym po co tęsknić za starym skoro już nie wróci.
Piękny głos? A wiesz chociaż który to proboszcz?
Pasterka była jak zwykła msza codzienna, tylko z większym zamieszaniem.
Gościu 11:23 a jaka niby miała być Pasterka? Przecież to jest zwykła msza, tyle że o północy. Szukasz dziury w całym, tak jak to napisał gość z 09:05. Zgadzam się też ze stwierdzeniem, że nowy proboszcz ma piękny głos, aż miło słucha się kazań. Przykro mi natomiast, że niektórzy parafianie (związani pewnie w jakiś sposób z tym starym) próbują robić mu koło pióra, czym stawiają w złym świetle całą parafię. Bardzo to nie ładne i brzydko świadczy o takich ludziach. Jednak psy szczekają a karawana idzie dalej. Jak dla mnie wiele się zmieniło na plus.
Pasterka jeszcze rok temu nie była "zwykła", teraz była nijaka. Piękny głos to ma jeden z wikariuszy, a proboszcz ani piękny a i śpiewanie mógłby sobie darować w nadmiarze.
Nie trzeba być z nikim związanym aby wyrazić własne zdanie.