Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
              • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                Swoimi samochodami jeżdżą na krzywy ryj?

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                  Cudzymi... Juz nie udawaj ze nie wiesz o co biega

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                    Tyle, ze ci samarytanie wspominali, ze sami nie biora pieniedzy za podwozenie, wiec raczej nikt ich nie wozi i cudzymi nie jezdza

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 200

                    Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                    Ludzie punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia!ludzie co pisza ze moga jezdzic za darmo z kims bo ta osoba i tak jedzie do pracy zmieniaja opinie po zakupie auta ,kiedy to im przychodzi wozic kogos za darmo.Kiedys tego doswiadczylem,kolega marudzil(dalej jezdzil ze mna)ze wolam za duzo a wolalem mniej niz bilet w 2 strony,po kupnie auta bral wiecej niz ja i przyznal ze teraz mnie rozumie ile kosztuje utrzymanie auta.Dziwi mnie tez fakt ze chcecie zyc w ciaglym poczuciu wdziecznosci,ale wiem czemu bo jesli ta osoba sie upomni o jakas forme rewanzu poprostu sie wypniecie!

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                      15:11 dokładnie tak jest. Idąc tym tropem myślenia to autobusy też jeżdżą więc po co kupować bilet skoro i tak jedzie. Ja jeżdżę codziennie autem do pracy a jak z jakiegoś względu nie jadę to idę piechotą albo rowerem, mimo że kolega mi kiedyś zaproponował że mnie podrzuci to i tak podziękowałem bo nie chcę robić kłopotu a i miałbym poczucie że muszę czymś się zrewanżować. Co nie którzy swój wyzysk na innej osobie uważają zwyczajnie za zaradność.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 197

                  Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                  A co to was obchodzi czy kogoś podwożę moja sprawa.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                    12:53. Podaj trasę i godzinę, o której jeździsz.Może mam akurat po drodze? Po co mam marznąć na przystanku, a i z groszem też ostatnio u mnie krucho. Jestem bardzo rozmowny, to nie będziesz się nudzić.Czekam na konkretne info.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                      Wniosek nasuwa się sam , jeżeli pracujesz to musisz do tej pracy się jakoś dostać więc jeżeli nie uśmiecha się komuś jazda swoim czystym i wypucowanym autem stojącym w cieplutkim garażu to proponuję na taksę zadzwonić a nie wyzyskiwać znajomych którzy może Cię nie lubią i tylko z grzeczności o tym nie mówią . Ewentualnie tacy wyzyskiwacze mogą się zwolnić i brać zasiłeczek a wtedy nie muszą chodzić pięć razy w tygodniu do pracy i nie będzie problemu z dojazdami i jaka oszczędność.

                      Nie dajcie z siebie robić łosi )))))))

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                        hehehehe też woziłem takiego delikwenta. W końcu powiedziałem,że spod huty jeżdzą autobusy i nawet w okolice jego zamieszkania. Obraził się i teraz nawet cześć mi nie mówi. Wywalone mam na to, bo mam święty spokój. A tak to dosyć ze się rył do mojego auta jak do siebie, to jeszcze było zatrzymaj się tu, tam czy gdziekolwiek. Normalnie za taksówke robiłem.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                          Ja kiedyś wziąłem z tzw.okazji kobietę ze Skarżysko do Ostrowca.Po wyjściu z samochodu powiedziała Bóg zapłać.Czy Bóg mi już zapłacił,albo zapłaci?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 208

                          Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                          ja takze znam takiego który pakował się a zamiast kupić bilet kupował piwo bo zaoszczędził na bilecie i skończone wożenie na gapę

                          Gość_ewa
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                          • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                            No to nieładnie tak nieżyczliwym być...!

                            Gość
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                            O czym ty piszesz... Życzliwość a permanentne wykorzystywanie kogoś to są dwie różne sprawy!

                            Gość_!
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 211

                            Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                            zmień trase przejazdu!!!!

                            Gość
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 212

                Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

                Dokładnie. Sama jeżdzę autem do miasta ościennego z dwiema znajomymi. Już na początku ustaliłyśmy, że wozimy się na zmianę. Każdego tygodnia jeździ jedna z nas swoim autem. Jak nie może to dorzuca 1/3. Sprawa jasna.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 213

        Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

        Głupio by mi było nie zapytać kogoś, kto by mnie podwozł, tym bardziej regularnie, o rekompensatę. Nie chciałbym zadawać się z kimś, komu by nie było.

        user1
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

          U mnie w pracy jest taki gość co codziennie kazdego sie prosi zeby go zabral, bo spieszy mu sie do domu. Zawsze czekamy do kogo tym razem podejdzie i zacznie żebrać.

          Ludzie to za grosz wstydu nie maja

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Pasażer na gapę. (Mój samochód to nie darmowe taxi)

            To kupcie mu na urodziny hulajnogę i sie odczepi:)

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
    29 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.
    
    - Reklama -
    - Ogłoszenie społeczne -

    - Reklama -

    - Reklama -
    - Reklama -
    - Reklama -