Florentyno nie ulega wątpliwości, że place zabaw w więszości są źle przemyślane a czasami wręcz niebezpieczne dla dzieci.To naszej ocenie podlega gdzie i jak mogą bawić się nasze dzieci aby były bezpieczne i nie chodzi o siniaka Twojego synka to dopiero jest powierzchowna ocena sytuacji.Ja niczego nie wymagam od rodziców, każdy decyzje podejmuje sam, ale raczej porównałabym ich do aniołów strużów niż katów.Opisujesz plac zabaw ze swojego rodzinnego miasta, jestem pełna podziwu, tak właśnie powinno być wszędzie. Jeśli postanowisz coś zmienić w tym Ostrowieckim chciałabym Ci pomóc bo temu ma służyć to forum. Podziwiam Twoją próbe analizy mojej osoby, mam nadzieje,że nie starałaś się mnie obrazić.Każdy ma jakiś problem ja akurat taki, robie błędy to się nawet jakoś nazywa....dys.... to za trudne słowo dla mnie.
Dysleksja – pomimo znajomości zasad pisowni chory mimowolnie popełnia błędy ortograficzne i gramatyczne. Wydawane jest zaświadczenie z bodajże poradni psychologicznej. Jednak nie rozumiem występowania tej choroby w internecie. Wystarczy pisać tekst w Wordzie i wklejać poprawiony na forum.
Jeżeli chodzi o plac zabaw w parku chętnie bym coś z tym zrobiła, jednak ja nie mam środków na modyfikacje ani pomysłu gdzie pukać żeby to zmienić.
Florentyno bardzo Ci dziękuję,za postawienie jakże trafnej diagnozy.Na wszelkie zaświadczenia jestem troche za stara bo matura już była studia też. Co do twojego pytania o istotę internetu to możesz z niego kożystać, nie tylko przy pomocy komputera ale również innych urządzeń do niego przystosowanych. Na naszej miłej pogawędce upłyneło nam sporo czasu ja pracuję więc kożystam z telefonu, co prawda mam nakładkę na Worda ale oprócz rozmowy z Tobą robie jeszcze inne rzeczy i wtedy się zawiesza. Mam nadzieję,że nie obrażam Cię moim prostactwem bo rozmowa sprawia mi wiele radości. Co do parku. Najpierw trzeba się dowiedzieć pod czyim zarządem się znajduje. Następnie zadzwoniś pod odpowiedni numer i przedstawić zaistniały problem. Chętnie pomogę
Nie chodziło mi o stawianie diagnozy, a o przedstawianie schorzenia, z jakim masz problem i podobno nie znasz jego nazwy;)
Wiem, że z internetu można korzystać również przez telefon, sama często tak robię. Cieszę się, że rozmowa ze mną sprawia Ci mimo jakiś początkowych spięć przyjemność. Nie uważam Twoich wypowiedzi za prostackie i nie obrażam się, być może pisząc sprawiam takie wrażenie jednak to do siebie mają takie formy kontaktu społecznego jak fora, czaty czy komunikatory społecznościowe.
Jeżeli chodzi o zarządcę parku to nie mam pojęcia, kto się tym zajmuje, jednak chętnie poszperam, bo pomijając fakt zaśmiecenia alejek, któremu niestety są winni odwiedzający park, to nasze maluchy zasługują na miejsce, w którym mogłyby bezpiecznie spędzić czas, niekoniecznie wyciągając z piaskownicy atrakcje w postaci psiej kupy.
Florentyno każdy obiekt urzyteczności publicznej ma zażądcę jak również nadzorcę. Bardzo często takie problemy,które budzą wielkie emocje mają bardzo proste rozwiązania. Przypuszczam,że po kilku rozmowach (nie jestem aż taką optymistką,że po jednej) chuśtawki staną tak aby było bezpiecznie. Co do dalszych modernizacji to zobaczymy co się da zrobić.Myślę że łatwo nie będzie ale cel jest do osiągnięcia.Florentyno koresponduje z wieloma ludzmi na świecie i nie wiem dlaczego tylko my Polacy odbieramy wszystko bardzo osobiście, prawie jak atak na naszą osobę.Bardzo się cieszę, że ten etap mamy już za sobą, bo jest to tylko opinia o sytuajach nie o osobach. Bardzo wiele osób egzaltuje się na tematy gdzie wystarczy niewielkie dzialanie. Ja nadal wierzę w lepszą stronę czlowieka, gdzie jeśli poprosisz, dostaniesz.Co do piesków, jestem ich wielką miłośniczką dlatego nigdy nie chodzłlam do parku bo tam pieskom nie wolno.Piaskownica- rozwiązanie. Robię zdięcie,telefonem, kupkającego pieska i właściciela. Nic to właściwie Ci nie pomoże,ale zaręczm, piesek sią więcej nie pojawi.W parku pieskom nie wolno nawet spacerować, a co dopiero kupkać, nad czym bardzo boleję. To nie wina psa tylko właściciela, ja osobiście nie wstydze się sprzątać po piesku kocham go całego...
No to sobie dziewczyny pogadały...Umówcie się z dzieciakami na tym placu zabaw-wbrew pozorom to może być początek piękbej przyjażni....
Oświetlenie tragedia ..... zamiast oświetlać alejki daje po oczach i oślepia. Wszędzie na świecie stosuje się już inne oprawy lamp a u nas dalej po staremu....
Zgadzam się z wszystkimi osobmi piszącymi na tym forum, że park się zmienił i to bardzo!!!!!
Owszem podoba mi się jego poprawa ale za mało jest miejsca do zabawt dla dzieciaków. Mieszkam niedaleko parku więc z niego korzystam praktycznie codziennie ze swoimi dziećmi. Wcześniej było zdecydowanie więcej zjeżdzalni, huśtawek i piaskownic gdzie można btło razem z dzieckiem się bawić, a i miejsc do siedzenia było zdecydowanie więcej.
Co do bałaganu w parku i na alejkach to jest tragicznie!!!!!! Jechałem niedawno z córką rowerem i niedało się przejechać ścieżką rowerową a ni chodnikiem bo drogę tarasowały gałęzie i nietylko. Porządku w parku z tego co zasłyszałem (nie wiem ile w tym prawdy) to pilnuje teraz całkiem kto inny podobno 4 firmy są za to odpowiedzialne - kto inny za trawe, inny za porządek na alejkach itp. Kiedyś jak swoją siedzibe miał ZUM w parku to był porządek bo dyrekcja patrzyła na to codziennie i ich to raziło w oczy, a teraz gdzy powstał tam amfiteatr to zostały tylko kamery z monitoringiem miejskim do podglądu co się dzieje w parku i kto się tam kręci i co robi.
Jeżeli można zaapelować do władz miasta to niech zrobią wszystko tak żeby ten park był naprwadę wizytuwką naszego miasta, a dzieci miały więcej miejsca do zabawy nie 1/3 tego co było wcześniej.
kosze na śmieci powinny być na molu. nie ma tam ani jednego! jako palaczka zwracam często na takie rzeczy uwagę. to samo w amfiteatrze (tak wiem jest zakaz palenia na imprezach masowych ale kosze to tam powinny być)
Zakaz palenia obowiązuje we wszystkich miejscach publicznych, nie tylko na imprezach. Na molo też. Niestety palacze tego nie respektują...
Tak? To dlaczego za molem (gdzie są te nowe ławki przy ścieżce tak jak i w środku parku) są kosze z popielniczkami? Radzę zajrzeć do ustawy o ochronie zdrowia bo coś tu komuś się pomyliło
"1. Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych, z zastrzeżeniem art. 5a:
1) na terenie zakładów opieki zdrowotnej i w pomieszczeniach innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne,
2) na terenie jednostek organizacyjnych systemu oświaty, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, o których mowa w przepisach o pomocy społecznej,
3) na terenie uczelni,
4) w pomieszczeniach zakładów pracy innych niż wymienione w pkt 1 i 2,
5) w pomieszczeniach obiektów kultury i wypoczynku do użytku publicznego,
6) w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych,
7) w środkach pasażerskiego transportu publicznego oraz w obiektach służących obsłudze podróżnych,
8) na przystankach komunikacji publicznej,
9) w pomieszczeniach obiektów sportowych,
10) w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci,
11) w innych pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego.",
Nic tu nie piszę o parkach. Zdziwko?
"1a. Właściciel lub zarządzający obiektem lub środkiem transportu, w którym obowiązuje zakaz palenia wyrobów tytoniowych, umieści w widocznych miejscach odpowiednie oznaczenia słowne i graficzne informujące o zakazie palenia wyrobów tytoniowych na danym terenie lub środku transportu, zwane dalej "informacją o zakazie palenia tytoniu".
i jeszcze to dodam. zakazu palenia tam jakoś nie widziałam. Dziwne....