Czy może mi ktoś podpowiedzieć kto zna temat do kogo należy zgłosić takie zaniedbania dotyczące strasznego brudu i syfu w parku na Ogrodch. Przecież tam bawia się dzieci a butelek po alkoholu tam leża setki.tylko czekać aż cos sie stanie jakiemuś dziecku. Szkoda bo to.naprawde ladne miejsce. Nie rozumie tez ludzi którzy tam biesiada. Czy na prawdę tak ciężko jest wyrzucić butelkę czy peta do kosza. Potem jego własne dzieci w wnuczki będą biegać po takim "parku". Wstyd.
Zdaje się że zakład usług miejskich jest odpowiedzialny za porządek w mieście
poczekajcie do imprezy lub festynu albo wyborów
A gdzie na ogrodach jest park?
odpowiedzialny jest właściciel/zarządca czyli gmina
Ja nie rozumiem, dlaczego straz miejska nie tepi tych gosci ktorzy pija po parkach. Nie moga pic w domach, a jesli potrzebuja towarzystwa to zapraszac kolegow/kolezanki do domu?
Wczoraj byłam tam z córką na placu kolo 13 I byla impreza na całego. Dzis sama tylko w obrębie placu zabrałam 15 butelek po piwie i szampanie.i to tylko w pobliżu slizgawek. Ale to syzyfowa praca. Ktos musi się za to zabrać. Nasze miasto nie ma zbyt wiele do zaoferowania to mogło by chociaz byc zielone i czyste. Szkoda
A co do picia w miejscu to są to ciągle te same miejsca w którym odbywają się libacje. Na pulankach codziennie są spotkania towarzyskie tego typu. I niestety żadne służby nie reagują.
nawet ja kosze będą co metr stały to i tak zawsze będą tacy co rzucą na ziemię, kaucje powinny byc 1 zł od kazdej szklanej butelki i wszystkie sklepy powinny przyjmowac to by były wyzbierane
To by faktycznie zadzialalo
ale tam by trzeba było sprzątać co chwila po menelach
Od czego jest ta sluzba miejska?
Tam jest śmietnik az ciezko uwierzyć.Powinni sprzątać tam w ogóle . I monitorować teren bo wiadomo że tam siedza i piją. Może jak raz czy drugi go przepedza to może myslac optymistycznie pojdzie do domu.
Jacy mieszkańcy,takie otoczenie.
Przegonic te dewotki paplajace calymi dniami, za robote sie wezcie.
Wstydził bys się. Coś chce zrobić w temacie . Zeby dzieci mogły sie bezpiecznie bawić a nie ganiac wśród butelek i śmieci. Zamiast bredzić pomóż!
Spółdzielnia. Tam za terenodpowiada Hutnik.
No chyba nie Hutnik. Wydaje mi się, że Zum. Ale nie w tym problem, bo ekipa sprzątająca musiałaby tam pilnować porządku 24h. Problem tkwi w sklepach z alkoholem, które otaczają plac zabaw i brak częstszych wizyt Straży Miejskiej i Policji. Tu tkwi tak naprawdę problem. Przykro, szczególnie latem, patrzeć jak wśród bawiących się dzieci, widać dorosłych pod wpływem alkoholu oddających na placu, pod żywopłotem, często na oczach wszystkich, swoje potrzeby fizjologiczne...