Mamy na wieś jechac tylko po to żebyście zaszpanowali. dobre sobie!!!!!!!!!
Kolego, parada jest po to, aby była dobra zabawa. Wiele razy jeździłem na parady chociaż "młodych" nie znałem i nie widziałem w tym nic złego. Parada i tak się odbędzie, ponieważ przyjedzie część motocykli z Lublina. Jeżeli masz ważniejsze sprawy na głowie - nie ma problemu. Nie wiem po co tylko wylewać żale na forum z powodu własnych kompleksów..
Wszystkiego dobrego i szerokości!
Kanarkowe ZZR600 i czerwono-czarna CBR F2 meldują przybycie :) Tylko my może podlecimy bezpośrednio pod dom panny młodej (wiemy gdzie Mieczysławów się znajduje :)) i dopiero z całą ekipą się zabierzemy do Tarłowa ;)
Fajnie, możemy tak zrobić. Do Mieczysławowa planujemy zajechać na 14.00. Do zobaczenia!
Dawniej parady urządzało się jedynie osobą które miały coś wspólnego z motocyklami (nie motorowerami).
Ja wiem że fajnie jest jak prowadzi was sznur motocykli no ale moim zdaniem to trochę nie tak.
Każdy przez całe życie na coś pracuje i nie może tak być że ktoś inny ma to samo za butelkę wódki.
Może jestem już za stary i nie znam się na obecnych zwyczajach, może teraz liczy się tylko butelka wódki a nie to coś co trzymało motocyklistów razem, naprawdę nie wiem....
Mimo wszystko gratulacje dla pary młodej i pozdro dla ekip
Kolego, nie wiem po ilu głębszych pisałeś ten post, ale większych głupot nie czytałem. Skąd w ogóle domysł, że nie mamy nic wspólnego z motocyklami? Przysłowiowa butelka wódki była wyrazem podziękowania za zaangażowanie kolegów i przejechane kilometry - tyle.
Gdyby nie fakt, że narzeczona pochodzi ze świętokrzyskiego, zrobilibyśmy paradę w Lublinie, skąd pochodzi większość naszych znajomych (może i sam być przyjechał na moto) i nikomu innemu nie zawracali gitary.
Życzymy ci, żebyś zapracował na takich przyjaciół jakich my mamy, którzy przyjechali ponad 100 km, żeby zrobić nam 7 kilometrową paradę..
Wszystkiego dobrego!