nie mieszaj kościoła? A skąd temu nogi wyrosły?
Myślenie jest trudne dlatego wielu ludzi woli osądzać....tak to jest jak się myli śpiączkę ze śmiercią mózgową.
Kościół z tym nie ma nic wspólnego ale jak widać ateistyczni fanatycy świeckości wykorzystają każdą okazję by przywalić w Kościół i ludzi wierzących. To jest dopiero fanatyzm!
To jest szczyt obłudy i odwracania kota ogonem. Żaden ateista nie zabrania innym wierzyć w co chcą, Jednak wam, katoliccy fanatycy, tolerancja nie wystarcza, musicie jeszcze nakłaniać innych i przymuszać ich do swojego światopoglądu. Nie znosicie jakiejkolwiek krytyki i od razu wrzeszczycie, że ktoś was prześladuje. Zachowujecie się jak czarni a Ameryce , którzy krzyczą o rasizmie a sami są największymi rasistami. Tak jak wy - krzyczycie o prześladowaniach a to wy prześladujecie innych, domagacie się tolerancji dla siebie ale wy dla innych nie macie jej za grosz. Obłudnicy !
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,16370663,Sad__Mozna_porownywac_aborcje_do_zbrodni_nazistowskich_.html#BoxSlotI3img
"Państwo świeckie Polska", a jak do władzy dojdzie PIS (właściwie to rządzi już od jakiegoś czasu, tyle że nieoficjalnie), będzie jeszcze lepiej.
Gar, nie strasz i nie rozśmieszaj mnie z tym świeckim państwem. Na PIS oczywiście głosował będę ;) Zabawne są te ateistyczne ataki i straszenie jakie to będziemy mieć państwo wyznaniowe. Dla mnie to dziecinada.
Straszę że będzie można bezkarnie porównywać aborcję do zbrodni nazistowskiej? Halo, to już się stało, sąd uznał to za dopuszczalne!!!
Ale przecież teraz przeczysz sama sobie. Kto do czego jest przymuszany? Bo mi się wydaje, że przymuszana była matka do wyrażenia zgody na pobranie narządów jej dziecka...
Nigdy nikt nie jest przymuszany, nawet w przypadkach, kiedy potencjalny dawca wyrazil zgode na pobranie narzadow i tak lekarze uzalezniaja dalsze dzialania od zgody rodziny, chociaz wcale nie musza tego robic.
Nie sa to sprawy proste z punktu widzenia rodziny dawcy, zupelnie inaczej zapatruja sie czekajacy w kolejce na przeszczep i ich rodziny.
Brak zgody rodziny to zawsze dramat dla kogos, kto moze na nastepna okazje prozaicznie nie doczekac.
Dokładnie tak gościu 16:24.
Mylisz 2 pojęcia - tolerancję z akceptacją...
Namieszane to mają w głowach tacy, którzy twierdzą, że mogą rozporządzać cudzymi organami. Zastanówcie się w czym tak na prawdę jesteście lepsi od tych co nielegalnie tymi organami handlują. Bo wydaje mi się, że w niczym, a do tego jeszcze posuwać się do obrażania osób, które na pobranie narządów zgody nie wyrażają z różnych powodów, obrażacie ludzi ze względu na ich wiarę. Ciekaw jestem ilu z was ma ze sobą w portfelu podpisaną zgodę na pobranie narządów, a ilu tylko udaje dobrych samarytan...? 5%?
Po pierwsze - specjaliści od sytuacji takich jak śmierć mózgowa stwierdzili, że ten chłopak ma szanse na wybudzenie i powrót do życia.
Po drugie - mieszasz w religię a religia jest indywidualną sprawą każdego człowieka, więc robisz coś czego robić nie powinnaś.
Po trzecie - pobranie narządów od kogoś wymaga jego zgody bądź zgody jego opiekunów i jest to ich prywatna sprawa. Nie masz więc prawa narzucać innym aby oddawali narządy i podpisywali zgody.
Po czwarte - rodzicom tego chłopaka zgody na pobranie narządów zostały podsunięte jeszcze przed stwierdzeniem śmierci mózgowej.
Po piąte - śmierć mózgowa nie oznacza śmierci człowieka.
Po szóste - mówisz o ratowaniu ludzkiego życia ale pominęłaś fakt, że lekarze nie chcieli nawet ratować życia temu chłopakowi i chcieli go bez zgody jego bliskich odłączyć od aparatury podtrzymującej życie w momencie gdy nie było przesądzone czy przeżyje.
"Po pierwsze - specjaliści od sytuacji takich jak śmierć mózgowa stwierdzili, że ten chłopak ma szanse na wybudzenie i powrót do życia." - totalna bzdura, lekarze twierdzą coś dokładnie odwrotnego, może podasz źródło swych rewelacji?
"Po piąte - śmierć mózgowa nie oznacza śmierci człowieka.": to co dla ciebie jest śmiercią? rozerwanie przez minę przeciwczołgową?
" lekarze nie chcieli nawet ratować życia temu chłopakowi" - to już pomówienie godne najgorszej hieny.
Gar, póki co tak naprawdę ludzie jeszcze nie potrafią odpowiedzieć na pytanie czym jest śmierć człowieka. Na pewno jest ona wieloetapowym procesem a nie jedną chwilą. Na wielu etapach można ten proces spowolnić a nawet odwrócić. Ciągle prowadzone są nad tym badania i tak naprawdę wiele może się jeszcze okazać. O takich rzeczach może poczytać w "Świecie Nauki" i temu podobnych pismach. W sieci też być może coś znajdziesz. Jak więc można mieć pretensję do rodziny że nie zgodziła się na pobranie narządów? Najłatwiej jest klepać bez sensu, nie mając nawet teoretycznego pojęcia o temacie , nie mówiąc o jakimkolwiek doświadczeniu. Bardzo dobrze ujął to pismen, chyba nic więcej nie trzeba dodawać do tego, co napisał. Mieszanie zaś do tego kościoła i religii świadczy o zawiści i chęci dokopania tejże instytucji za wszelką cenę. Nie świadczy to najlepiej o autorce tego wątku.
To nie chodzi o to, że rodzina nie wyraziła zgody - miała do tego prawo, nie wyraziła i trudno. Żal jedynie ludzi, którym narządy chłopaka mogły podarować drugie życie. Taki brak zgody rodziny zdarza się bardzo często.
Oburzający jest ten cały cyrk zrobiony wokół tego przez "przyjaciół" tego chłopaka w internecie i przed szpitalem. A kościół i religia został do tego wmieszany właśnie przez nich i przez matkę chłopaka. Kto zorganizował modły przed szpitalem ? Zresztą środowiska związane z kościołem bardzo skwapliwie skorzystały z okazji szumu medialnego jaki się zrobił wokół tej sprawy, żeby zamanifestować swoje radykalne poglądy.
gościu z 14:01, są na swiecie szarlatani, którzy twierdzą nawet że śmierć jest procesem w pełni odwracalnym, wystarczy położyć na stół stosik euro i zamknąć oczy na 15 minut, a usłyszysz szybko uciekającą "śmierć"... lekarze zgodnie twierdzą, że śmierć mózgu to koniec człowieka, i ja się z nimi w pełni zgadzam. jeśli wolisz wierzyć parapsychologicznym bzdurom w gazetach niż nauce, twoja wola, pewnie jak zachorujesz zamiast łykać pigułki jak głupie lemingi idziesz do świętego męża żeby ci czakrę otworzył i powróżył z psiej wątroby, a potem grzecznie tup tup do kościoła.
Gar, nie mam zamiaru z Tobą dyskutować. Nie pisałem o szarlatanach tylko o poważnych naukowcach. Tak się składa, że od dawna interesuję się tym tematem i na bieżąco śledzę wszystko, co z nim związane. Czytuję poważną prasę naukową a nie brukowce więc nie wmawiaj mi wiary w parapsychologię bo to zupełnie inna bajka. Owszem, śmierć mózgu to koniec życia człowieka (przynajmniej w tym materialnym wymiarze) ale problem leży w tym, aby określić to, kiedy ta śmierć nastąpiła a tu już naukowcy są podzieleni. Co prawda istnieje co do tego oficjalna wersja ale zaczyna pojawiać się co do niej coraz więcej głosów sceptycznych. Po prostu tak naprawdę człowiek za mało jeszcze wie na ten temat, a badania wciąż są prowadzone. Nie dziwi więc to, że nie każdy godzi się w takich wypadkach na poświęcenie najbliższej osoby dla ratowania innych. Cuda się wciąż zdarzają a wynika to właśnie z tego, że o wielu rzeczach jeszcze nie wiemy.
P.S. Ty naprawdę masz obsesję na punkcie kościoła. Wiesz, to można leczyć...
