"Rządowy program finansowania in vitro ma przełamać finansową barierę w dostępności do tej procedury - podkreślał minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, prezentując szczegóły przyjętego już programu. Ma z niego skorzystać w ciągu trzech lat około 15 tysięcy par."
Myślicie, że dojrzeliśmy do tej decyzji? To takie piękne aż nieprawdziwe.
I jak to ładnie powiedział "pary starające się o potomstwo",ale zapomniał dodać że chodzi o kobiete i mężczyzne,a niedługo za parę będziemy uznawać geja i geja i kobiete i kobiete a za jakiś czas inne pary,celowa wypowiedź czy przypadek?
Dla mnie głupotą jest finansowanie in vitro z publicznych pieniędzy w takiej sytuacji finansowej jaką ma opieka zdrowotna w Polsce. In vitro nie jest ani zagrożeniem zdrowia, ani życia. Skoro nie ma pieniędzy na finansowanie różnych zabiegów, operacji polepszających stan zdrowia, bo na przykład szpitale przesuwają je na odległe terminy ze względu na brak środków z NFZ.
Przecież wiadomo, że gdy dojdzie do tego, że in vitro będzie finansowane ze środków publicznych, to nie będzie tak, że te pieniądze znajdą się w cudowny sposób, tylko nastąpi ich transfer (swoją drogą, ciekawe kosztem jakich innych cięć). A zwolennicy refundacji in vitro będą się cieszyć, że Polska to taki nowoczesny kraj.
A operacje oczu nie są refundowane,chyba,że już ktoś ma totalną ślepotę.Leki ratujące życie kosztują po refundacji 40 zł jak emeryt np.z POChP ma je wykupić?
I bardzo dobrze. Coraz więcej jest par/małzeństw, które nie mogą mieć dzieci. Dlaczego mieli by być pozbawieni tej szansy, a zabieg in vitro ma być dostępny tylko dla bogatych? Biednym już nic od życia się nie należy? Przeczytajcie książkę " Dziecko ze szkła. In vitro - moja droga do szczęścia"., zrozumiecie, jaką długą i trudną walkę podejmują małzeństwa, które pragną dziecka. Każdy gdzieś słyszał, czytał, a nie zna nikogo, kto miał taki zabieg. Nie zrozumie też tematu ten, co nie miał problemów z naturalnym zajsciem w ciąże.
Ludziom chorym na raka odmawia się leczenia najnowocześniejszymi metodami a w zamian za to funduje się fanaberie innych. Państwo schodzi na psy!
Gościu z 9:43 - Powiedz mi, uważasz, że dziecko urodzone w biednym domu ma szansę na godne życie? Będzie się tułało w swoim marnym życiu. Uważam, że jeżeli rodzice nie mają dobrych pensji, to nie powinni się decydować na dziecko. Nie można myśleć tylko o sobie. Należy wziąć pod uwagę dobro dziecka. Dlatego uważam z całym przekonaniem, że państwo nie powinno refundować IN VITRO!!!
Gdybyście nie mogli mieć dzieci, ale bardzo chcieli to byście mówili co innego
Serwer gdyby ludzie tak myśleli jak Ty to dawno by nas nie było. Wiesz jaka bieda była po wojnie? Nie można myśleć takimi kategoriami!
Idąc Twoim tokiem rozumowania, biedaków powinno się sterylizować. Muszę Cię zmartwić, nikt nie zagwarantuje, ze człowiek urodzony w bogatej rodzinie będzie wartościowszy od tego urodzonego w biednej. Zresztą fortunę można stracić , jak i się jej dorobić, wystarczy prześledzić historie różnych rodów. Wielu geniuszy urodziło się w skrajnej biedzie, sztampowy przykład to Jan Sebastian Bach. Więcej pokory!
Co ma piernik do wiatraka.
Refundowany będzie zabieg, i tak kobieta musi wydać na leczenie ok. 3 tys i pewnie wiecej.
A może tak zabrońmy kobietą które zarabiają mniej niż średnia krajowa na zakłądanie rodzin, bo potencjalnie nie wyżywią dzieci?
Wyżywią!
Matka , która świadomie pragnie dzieci jest potencjalnie o wiele lepsza jako rodzic niż taka , której się trafia dziecko z przypadku, oczywiście nie ogólniam.
Europa się starzeje, same zobaczycie co to znaczy zachodzić w ciąży kiedy w końcu sytuacja wam materialna na to pozwoli, co to w ogóle za głupota, oceniać, że matka która ma np. niedożne jajowody, bo miała stan zapalny jajników, jest słabsza? Moze urodzić 100 razy silniejsze dziecko niż wiele innych.
Jezeli chodzi o podatki, to sobie sprawdzcie na co beznsesnu idzie kasa i dajcie spokoj tym biednym kobietom.
Człowiek w życiu powinien mieć trochę mądrości i pokory. Jeżeli natura stworzyła go tak, że w naturalny sposób nie może mieć potomstwa, to nie powinien wielce rozpaczać z tego powodu. Chce mieć dziecko, może adoptować. Co to znaczy "bardzo chcieć dzieci"?! To czysty egoizm i zwierzęcy instynkt!!! Dziecko nie jest rzeczą, żeby je chcieć. Poza tym, skoro kocham drugą osobę, a ona nie może mieć dzieci, to akceptuję to, właśnie z miłości i szacunku do tej osoby.
"Jeżeli natura stworzyła go tak..." I potrzebuje np przeszczepienia to niech umiera, w końcu tak chchciał bóg. Adopcja? Czy znasz procedury adopcyjne? W najbliższym dla mnie ośrodku adopcyjnym nie mogę adoptować, bo nie mam ślubu kościelnego i chociaż konstytucja daje mi możliwość dowolnego wyznania, pani urzędniczka już nie. "Jeśli rodzice nie mają dobrych pensji..." Co za bzdura, a jaką masz gwarancję, że tą dobrą pensję będziesz otrzymywał dożywotnie? Już niebawem niepłodność dotknie co trzecią parę i kto będzie na nasze emerytury pracował?
To rak jest wazniejszy niz nowe zycie,to wprowadzcie pierwszenstwo nocy poslubnej dla paniczkow-bo biedota nie moze miec juz dzieci.Gienek server mówisz to z perspektywy nauki koscioła.Nauka a zycie to dwie odrebne rzeczy.
Gościu 07:46, tak, zwłaszcza ja mówię to z perspektywy kościoła, jako osoba, która do kościoła nie chodzi nawet w święta ;) Mówię to z perspektywy zdrowego rozsądku i naturalnego porządku świata, a nie ludzkich zachcianek.
Tak, leczenie ludzi z rakiem jest ważniejsze niż in vitro, bo to jest ratowanie życia, które już jest, a nie tworzenie czegoś, czego nie ma. Biedota nie powinna mieć dzieci, jeżeli ją nie stać na utrzymanie tych dzieci i zapewnienie im godziwego życia, i nie mam tu na myśli zapewnienie tym dzieciom luksusów.
Gościu 07:46 dziwne masz myślenie. To nie chodzi czy rak jest ważniejszy czy nie. Chodzi o to, żeby ratować życie już istniejące, często bardzo młodych ludzi a nie finansować zachcianki kogoś, kto nie może mieć dzieci. Często jest tak, że kobiety w młodości faszerują się chemią by tych dzieci nie mieć a później wielkie halo, bo nie mogą mieć dzieci. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Skoro brakuje pieniędzy na leczenie, to nie powinno się finansować In Vitro, które żadnym leczeniem nie jest!
Server,Gienek, gość8.17,gość9.28 zajmijcie stanowisko bogata rodzina placaca za in vitro to moze ten zabieg przeprowadzic-czy bedziesz udowadniał ze nie ze to jest nie zgodne z nauka koscioła lub głosil hasła o braku człowieczenstwa dzieci z probowek.Logiki zakładasz post inie dopuszczasz mysli,ze ludzie pragna dziecko obojetnie w jaki sposob zrobione,adoptowane itp(nawet bezprawnie zdobywane)