Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

Ilość postów: 25 | Odsłon: 1857 | Najnowszy post
  • Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

    Tylko szczere odpowiedzi..

    Gość_Ciekawy
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

      I odwrotnie-

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

        ja jako kobieta zadaje sobie to pytanie co ja w nim widziałam... z perspektywu czasu jak go widzę to mnie mdli obleśny człowiek bez żadnych normalnych zachowań,dziecinny itp to nie była miłość a jakieś ślepe krótkie zauroczenie

        Gość_ewa
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

          Tia... Uderz w stół, a nożyce się odezwą...

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

            Mam to samo ,ha

            Gość_...
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

              Ech to skomplikowane, ale coś w tym jest, że się niestety często nad tym zastanawiam

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

                Poprostu chemia lasuje mózg na początku a później wszystko mija ..

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 9

                  Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

                  Ot, właśnie. Chemia lasuje mózg. Wiem, że post jest do Panów, a ja jestem płeć żeńska, ale wydaje mi się, że jedna i druga płeć zadaje sobie takie pytania. Na początku jest zauroczenie, mniejsze lub większe, wady niby się może i widzi, ale nie przeszkadzają, dopiero potem, jak przyjdzie normalne życie, to wszystko wychodzi na wierzch i różne rzeczy zaczynają przeszkadzać i drażnić w drugim człowieku. Ja jednak mimo wszystko, jak patrzę w przeszłość na dawnych partnerów, to mimo wszystko staram się znaleźć jakąś jasną stronę tego wszystkiego. Że każda znajomość człowieka czegoś tam nauczyła. Że też przez każdą taką znajomość można było lepiej poznać samego siebie. Zatem, Panowie, jak Wam jakaś nie odpowiada, nie da się tego naprawić, nie da się życ, to trzeba się elegancko rozstać, a z doświadczenia wyciągnąc nauczkę i nie powtarzać błędów ponownie.

                  Gość_;)
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 11

                    Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

                    Bardzo rozsądna wypowiedź, ale niestety trudna do realizować w praktyce, bo tak fajnie jest czuć motylki w brzuchu, wyczekiwać na spotkanie i słyszeć miłe słowa. W tej materii czasem powiela się te same błędy kilka razy i znów jak ćma leci do światła, choć wie ze może się sparzyć. Wygrani tylko ci, którym udało się nie sparzyć i wybrać tę czy tego, który nigdy nie drażni, nie zmienia się z wiekiem... albo może rzecz w sztuce pójścia na kompromis i we wzajemnej tolerancji?

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 12

                    Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

                    Bardzo mnie rozczarował. Nie wiem, jak się rozstać, bo w sumie dobry człowiek. Ale nas już nie ma.

                    Gość_gos
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

                      Może spróbuj się zastanowić, czy się do tego nie przyczyniłaś, albo stałe związki nie dla Ciebie? Przemyśl, czy nie da się wszystkiego naprawić, jeśli partner jest dobrym człowiekiem. Takich dzisiaj ze świecą szukać. Coś czuję, że się zauroczyłaś kimś nowym, ale czy warto niszczyć coś, co jest wartościowe, aby iść w nieznaną przyszłość? Trzymam kciuki i nie rób nic pochopnie.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 15

                    Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

                    Już Pan Jezus nauczał, że ,,lepiej pozostać bezżennym'', ale nie każdy to rozumie ;)

                    Gość_Leśny
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 16

          Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

          ewa, a ty zdajesz sobie sprawę, że u ciebie też nie widać żadnych normalnych zachowań? Ot taka żeńska kreatura z ciebie.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 14

      Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

      Ostatnio coraz częściej. Właściwie to bardzo często.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

        No własnie- co ja w niej widziałem? Była urocza, miła, wtedy młodsza, rezolutna, przebojowa. Wydawało się , ze taka bedzie zawsze. No cóz... lata mijają, człowiek sie zmienia. Dzieci, rózne problemy, to wszystko zaważa na naszym życiu.Zmieniamy się. Jestem kobieta i tez widzę zmiany w moim facecie, ale on we mnie równiez te zmiany widzi. Jakos przebrneliśmy przez to wspólne zycie i nadal brniemy. I tak juz 30 lat razem. Ale wiecie co? Nie zamieniłabym go na zadnego innego :) wiem ze zawsze mam w nim oparcie. ze kocha mnie i dzieci, ze zawsze moge na niego liczyc. I choć bywało róznie w małżenstwie, to jakies większe kłótnie zdarzyły się może ze dwa razy. trzeba rozmawiac, analizowac, czasem isc na kompromis i wszystko da się rozwiązac. Tak mi sie wydaje. Zyczę wszystkimabyscie nie zadawali sobie pytania- co ja w niej, w nim widziałam a raczejczy nadal chcę widziec tę , tego , którego wybrałam, wybrałem.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Panowie czy zadajecie sobie pytanie "Co ja w niej widziałem.."

          Po dwudziestu latach razem jesteśmy w sobie tak samo zakochani. Nigdy takiego pytania sobie nie zadawałem.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -