Na szczęście ja doskonale pamiętam kiedy, gdzie i jak długo pracowałem. Szkoda , że obecna krytyka moich umiejętności dotyczy rzekomych wydarzeń sprzed ok. dwudziestu lat. O czym zapomniała napisać osoba, która mnie krytykuje. Niniejszym uściślam więc fakty aby szanowni forumowicze nie byli wprowadzeni w błąd. Mój krytykant w swoim drugim poście wyraźnie przyznał, że nigdy nie leczył się w mojej prywatnej praktyce. Post z wczoraj z 18: 14 sugeruje, że wizyta pacjenta u mnie miała miejsce niedawno, gdyż napisał on, cyt.: " Myślę nad Suchą B i narkozą ". Wypowiedź tej osoby jest nieprawdą, gdyż taka wizyta nigdy się nie odbyła czego mogę dowieść na drodze prawnej.
Nie mam potrzeby sztucznie reklamować się na forum, gdyż, jak słusznie zauważył gość z dzisiaj z 19:14, moja praca broni się sama. Jednak nie mogę pozwolić na rozpowszechnianie kłamstw na mój temat.
Gościu z 15:08 ( i wczoraj z 18:11 oraz dzisiaj 10:51- bo to wygląda na jedną osobę) - teraz jasne jest tylko to, że przesadziłeś i to grubo. Naruszenie dobrego imienia to przestępstwo.
Już jeden hejter z dentystą panem Muchą się w sądzie spotkał. I musiał publicznie przepraszać za kłamstwa.
Abstrahując, jak jakikolwiek specjalista odsyła do innego, to należy mu się duży szacunek, a nie negatywna ocena...
no tak ale dla mnie gorszy jest własnie ten zastrzyk od samego wiercenia
Istnieje znieczulenie bez strzykawki, tylko nie można myśleć, że to równoznaczne jest z tym, że bez igły. Igła jest, ale już nawet ona jakoś tak mniej boleśnie się wbija. A ten płyn jest wtłaczany bardzo powoli i przez to nie ma uczucia rozpierania/rozdzierania. W taki sposób znieczula u nas jedna dentystka, której nazwiska ciągle zapominam. Jest różnica!
Poza tym kto nie ma panicznego strachu przed dentystą, faktycznie powinien wykazać trochę empatii. Ja jako dziecko trafiłam z jakiegoś powodu z mleczakiem do wyrwania w Wigilię czy jakiś inny przedświąteczny dzień. Bolało strasznie, darłam się wniebogłosy, dentysta nie reagował. Co się okazało? Że zęba nie wyrwał, a rozerwał na 2 połowy - jedną miał w szczypcach, druga została w dziąśle. I też długo długo miałam traumę. Polecam lekturę wątku o Suchej Beskidzkiej - wizja wyrwania wszystkich zębów może skutecznie zachęcić, żeby jednak odwiedzić dentystę wcześniej na leczenie;)
Słyszalam ze pani Puławska na Jana Pawła jest bardzo miła i delikatna
Panie Tomku mój wpis to wpis z wczoraj godz 18 14 i dziś godz 15 08. Najwidoczniej ma pan kilku krytykantów? Napewno było to kilkanaście lat temu. Nie dał pan rady usunąć ósemki, dał mi pan skierowanie na zdjęcia a po obejrzeniu zdjęć dał mi pan skierowanie do szpitala. A w szpitalu ja nie dałem rady usiedziec na fotelu. A obecnie to ja myślę o tym aby te ósemki usunąć w Suchej Beskidzkiej pod narkoza, albo na spiąco. Nie znam innego miejsca gdzie usuwają zęby pod narkoza? A ja w pańskim prywatnym gabinecie, jak wcześniej napisałem " nigdy nie byłem "
Formuowicze sytuacja opisana we wpisach wczoraj godz 18 14 ; dziś 15 08 i dziś godz 22 19 to ta sama sytuacja. Mialo to miejsce możliwe że ok 18 lat temu. Przepraszam pana, panie Tomku że tego nie umieściłem. Po tym czasie z usług stomatologicznych pana Tomasza Senderka nie korzystałem. Moim celem nie było zepsucie pana dobrego imienia, a jedynie podzielenie się z założycielka wątku że nie tylko owa pani panicznie boi się usuwania zębów. A to że pan wtedy dał mi skierowanie do chirurga w szpitalu świadczy ( jak ktoś zauważył) o poważnym podejściu pana do pracy. Od tamtej pory ósemek nie usunąłem i jedynym wyjściem dla mnie jest wizyta w Suchej Beskidzkiej.
o losie słodki:)a mnie dzis tak zab boliiiii i tez sie boje usunac o mam tzw trudne do usuwania ze wzgledu na korzenie...nie mam pojecia do kogo sie udac,kto przyjmuje w sobote
Nie polecam leczenia w Sandomierzu,jeśli już to w Tarnobrzegu jest kilku dobrych fachowców ,a najlepiej w Mielcu,bo najlepszy szpital i najlepsi lekarze z całej okolicy.Oczywiście nie jest blisko,ale jeśli już jechać to do konkretnego miasta a nie na prowincje
Też tak mam, nawet przy głębokim wierceniu.
Ja nie miałam tak, że aż mdlałam, ale bałam się bardzo i bardzo długo zaniedbywałam. Po namowach mojej mamy (panikującej u dentystów bardziej niż ja) poszłam na pierwszą wizytę do J. Puławskiej i u niej wreszcie doprowadziłam zęby do ładu i do dziś jestem jej wierna. Pierwsza moja wizyta u niej miała miejsce chyba z 15 lat temu ;) Chyba bałabym się iść gdzie indziej ;)
Ja tez mialam uraz do dentystów , po tym jak w wieku 17 lat pewna nie miła dentystka wydarła sie na mnie bo nie potrafiłam buzi otworzy , ze tak ujme po samą ziemię :) ( zaznaczam , ze dentystka spoza Ostrowca Sw ) pare lat zwlekałam z dentystami az w koncu stwierdzilam no wypadało by gdzies isc zobaczyc co z tymi zębami , oj ale sie trzęsłam jak osika jak siedziałam przy gabinecie , no ale w koncu weszlam do do gabinetu i po prostu tak mnie na wejściu rozśmieszono , ze mi cały ten strach zszedł jakims cudem , nie powiem ze przyjemne jest wiercenie w zębach ale da sie wytrzymać :) najwazniejsze jest podejście dentysty , jak ktos sympatyczny to jakos to lżej idzie to męczeństwo :) mialam polowe zębów do leczenia :) jakos przeżyłam , czasem dwa zęby na raz, nie powiem ktora dentystka , bo bedzie ze auto reklama albo cos , ale powiem tyle ze na NFZ chodziłam do niej . Fajna kobitka
Napiszę Ci tak. Ja też bardzo bałam się dentysty po doświadczeniach ze szkoły podstawowej, kiedy to borowali na żywca i często ból był do granicy omdlenia. Ale kiedy moje zęby zaczęły się sypać, powiedziałam sobie dość. To są inne czasy, są znieczulenia. Mam wybór, jak i się nie spodoba jeden dentysta pójdę do innego. Pierwszy raz trzęsłam się jak galareta. Poszłam do Pani Popek. Bardzo miła i delikatna. Ma bardzo dobre znieczulenie. Nic nie czuć a sam zastrzyk tyle, co ugryzienie komara. Jak moje zęby zaczęły odzyskiwać wygląd i ja poczułam się lepiej. A po każdej wizycie bałam się coraz mniej. Polecam Ci tę Panią. Spróbuj.
Ja bez znieczulenia mogę tylko sprawdzać zęby a każde nawet najmniejsze borowanie ze znieczuleniem nawet jeśli pani dentystka mówi że nic nie będzie bolało ja wolę nie ryzykować.
A gdzie przyjmuje pani Popek? Ja mam jedynki do zrobienia i troche do usuniecia. Dziekuje wam wszystkim za te wszystkie wpisy jak je czytam to wiem ze sama nie jestem.
Przyjmuje na Pułankach w przychodni w szklanym budynku. Prywatnie.
Czy Pani Popek daje tez znieczulenie bez adrenaliny?