Jakie szkoda? Bardzo dobrze.
Opodatkować właściciela za co, bo ma psa? Żeby miasto wydawało te pieniądze na co? Bo na pewno nie na schronisko albo zbieranie psich kup.
To tylko zwiększy wyrzucanie biednych zwierzaków na bruk. Jest wiele osób co psy mają, ale złotówki nie dołożą do niego.
A podatek? Hoho, brama otworzona i kop. Sama znam kilka takich osób.
A co do tych co mają zwierzaki, to jak ktoś świadomie bierze go pod opiekę, to jest świadomy, że utrzymanie sporo kosztuje i trzeba dokładać gdy pupil zaniemoże. Po co mu dokładać jeszcze wydatków? Za karę?
Wiecie ile kosztuje leczenie pupila? Każda choroba zwierzaka boli w kieszeni, człowiek 2 razy albo 3 by się sam wyleczył.
Podatku nie będzie, radni mają psy i płacić nie będą.
Widuję tą Panią dość częstawo na wiadukcie, bardzo atrakcyjna jest :)
Za każdym razem sobie powtarzam, że następnym razem zagadam do niej...