Ja mieszkam blisko domków jednorodzinnych i smród jaki się wydostaje z kominów bo ludziska palą byle czym tez jest nie do zniesienia...ja jestem zdania że jak komus przeszkadzają takie pierdoły to niech kupi dom na odludziu, mieszkając w bloku trzeba się liczyć z pewnymi niedogodnościami a klatki schodowe są wspólne i każdy może robić na nich co chce oczywiście w granicach rozsądku. Jeśli sąsiad w zime zapali fajke na klatce to ja bym mu wybaczyła ale w lato zwróciłabym uwagę bo przecież na balkonie milej dymka pociagnąć gdy slonko grzeje w twarz ;) Ale...niepalący palacza nie zrozumie.
Ale, chyba nie jak to robi 8 razy dziennie i to nie u siebie na pietrze tylko prawie przy moich drzwiach, prosze sie postawic w tej sytuacji, palacz niepalacego najpewniej nie zrozumie:/
Opary z obiadu a smród przypalonej cebuli ro 2 różne sprawy, no chyba ze dla ciebie to ładny zapach to gratuluje węchu.
Jestem kobietą ale nienawidzę smażonej cebuli kiszonej kapusty i gotowanych kartofli ,a papierosów też nienawidzę niestety tak się mieszka w bloku.
Palaczko ale jak ktoś nie pali, a dym mu wali z klatki do domu, bo sąsiad obok kopci to nie jest to fajne. A do tego te pety porzucane na klatce...ohyda. Ja rozumiem wyjdzie zapali sobie papierosa, ale jak siedzi non stop w domu i co chwila wychodzi zapalić to na klatce jest aż biało.
No właśnie i tak jest u mnie, co chwila na klatkę wychodzi dwóch palaczy, syf jak nie wiem. Ktoś kto pisał, że jak nie pasuje to trzeba domek na odludziu kupić, to jakiś nierozgrnięty jest. Są jakieś zasady, kultura , klatka jest wspólna, wszyscy powinni się wzajemnie szanować, ciekawe dlaczego w domach sobie tym dymem nie smrodzą , tylko na klatce? A co do oparów z obiadów, to chyba na klatce ich nie gotują?
Ja palę na klatce bo nikt mi uwagi nie zwrócił jeszcze więc nie wiem czy to komus przeszkadza czy nie...zwróci mi sąsiad uwagę to przeproszę i smrodzić mu nie będę. paliłam w domu dopóki nie urodziłam dziecka jak jest ciepło puszczam dymka na balkonie...szczerze ty tylko te ostatnie mrozy zmusiły mnie do palenia na klatce bo sama nie lubię dusić się w tym smrodzie a na powietrzu to inaczej. jeśli Wy sąsiedzi macie problem z palącym to zwróćcie takiemu uwagę bo to że tutaj się żalicie nic tego nie zmieni...zrozumie to w porządku nie zrozumie to zgłosić takiego do spółdzielni,na pewno bez odzewu tego nie zostawią.
A ja czekam aż paczka będzie kosztowała 25 zł i nikomu uwagi nie będę musiała zwracać, bo rzuci sąsiad z marną emeryturą. A na poważnie, nie wszyscy lubią gdy im się uwagę zwraca, wręcz są agresywni i jeszcze robią na złość. Ludziska rzućcie to świństwo, bo to tak jakbyście 300 zł miesiąc w miesiąc podpalli gaz lub w kibel rzucali.
na klatce schodowej jeszcze mogę ścierpieć palacza,ale w windzie już nie.Jedzie taki palantunio z 10 piętra i jara na szybko całego peta,winda jak komora gazowa na parterze wygląda.
robic zdjecia tym co palą w blokach w oknach i trują innych!!!!
Od stycznia zakaz palenia na klatkach i w oknach. Do kibla teraz.
Co zrobić z palącą na klatce schodowej sąsiadką? Młoda kobieta, samotna matka i papieros w gębie. Cała klatka zasmrodzona. Dym przenika do mieszkań. Uwagi sąsiadów są lekceważone. Niekiedy przychodzi do niej koleżanka i wtedy obie dymią. Smród okropny. Jak z tym walczyć?
spryskaj azotoxem klatkę niebedzie papieros jej smakował już
500+ przepala pewnie